Sądny dzień dla EBC, euro i wielu inwestorów. Kurs wciąż blisko dna

Kurs euro do dolara odbił z okolic parytetu pośród spekulacji, że EBC podniesie w czwartek stopy procentowe o 50 punktów bazowych, a gaz z Rosji zacznie płynąć szerszym strumieniem. Jednak dno trwającego od 14 lat osłabienia euro jest prawdopodobnie jeszcze przed nami.

Publikacja: 20.07.2022 21:00

Szefująca EBC Christine Lagarde ma dylemat. Inflacja każe podnosić stopy, jednak to mogłoby wywołać

Szefująca EBC Christine Lagarde ma dylemat. Inflacja każe podnosić stopy, jednak to mogłoby wywołać kryzys w krajach mających problemy z finansami publicznymi. Fot. alex kraus/bloomberg

Foto: Alex Kraus

Euro, które w pierwszej połowie miesiąca było najsłabsze względem dolara od prawie 20 lat, próbowało odrabiać straty w miarę zbliżania się lipcowego posiedzenia europejskich władz monetarnych. W środę za wspólną walutę płaciło się chwilowo już nawet 1,027 dol., choć jeszcze tydzień temu notowania pary EUR/USD zeszły poniżej parytetu.

Oczekiwania co do zmienności na rynku w dniu podjęcia decyzji przez EBC są największe od sześciu lat, a to oznacza, że obecne posiedzenie banku będzie dla wyceny euro absolutnie kluczowe. Stopy procentowe w unii walutowej zapewne wzrosną po raz pierwszy od 11 lat, ale jednocześnie EBC będzie musiał wyjść z planem ograniczenia negatywnego wpływu tego posunięcia na rynki obligacji.

EBC ma twardy orzech do zgryzienia

Rośnie ryzyko podniesienia kosztu pieniądza o 50 punktów – inwestorzy oceniają je już na 50 proc. Choć jeszcze miesiąc temu decydenci zapowiadali ledwie symboliczną, 25-punktową podwyżkę stóp, to do bardziej stanowczych działań może ich zmusić utrzymująca się presja inflacyjna.

– Nawet jeżeli EBC rzeczywiście podniesie stopy o 50 punktów, szanse na trwale umocnienie euro pozostaną niskie. To dlatego, że strefie euro grozi recesja, do której może doprowadzić pogłębiający się kryzys energetyczny – zastrzega jednak Piotr Matys, analityk firmy doradczej InTouch Capital Markets.

50 proc.

na tyle inwestorzy szacują prawdopodobieństwo 50-punktowej podwyżki stóp procentowych EBC. w czwartek.

Tymczasem skutkiem ubocznym zbliżającego się zaostrzania polityki jest zwiększanie się różnic w rentownościach obligacji skarbowych poszczególnych krajów. Decydenci będą musieli przedstawić sposób wsparcia rynków obligacji krajów, których finanse publiczne są w gorszej kondycji. Chodzi przede wszystkim o zmagające się z kryzysem rządowym Włochy, gdzie dochodowości dziesięciolatek sięgają 3,3 proc. i są prawie trzy razy wyższe niż w Niemczech.

Problem jednak w tym, że granica między zapobieganiem próbom ataku spekulacyjnego na dany kraj a bezpośrednim finansowaniem jego rządu jest dość cienka. Decyzja może zostać zakwestionowana przez niemiecki sąd konstytucyjny – jego sędziowie już w 2020 r. zabronili Bundesbankowi wprowadzania w życie niektórych postanowień EBC, co doprowadziło do napięć na linii Berlin–Bruksela.

– Zarządzanie różnicami w rentownościach między poszczególnymi państwami członkowskimi jest wejściem na prawdziwe pole minowe – przyznaje w wypowiedzi dla agencji Bloomberga Christoph Ohler, profesor prawa na Uniwersytecie w Jenie.

0,90 USD

– nawet do tego pułapu może zdaniem analityków potanieć euro w scenariuszu całkowitego zakręcenia przez Rosję kurka z gazem.

Dlaczego euro osłabło do parytetu z dolarem?

Dylematy decydentów z EBC, jednego z ostatnich banków centralnych na świecie wciąż zwlekających z sięganiem po podwyżki stóp procentowych, to jedna z głównych przyczyn słabej kondycji euro. Choć jeszcze w 2008 r. – kiedy gospodarka amerykańska zmierzała w objęcia recesji związanej z kryzysem finansowym – za euro płacono nawet ponad 1,60 dol., to na dnie sprzed tygodnia było to aż o 38 proc. mniej.

Jednak polityka EBC to tylko pochodna sytuacji gospodarczej, w jakiej znalazła się strefa euro. W momencie, gdy globalna gospodarka stoi u progu recesji, Europa ma za miedzą wywołaną przez Rosję wojnę i jest w epicentrum kryzysu energetycznego na świecie. Jeśli Kreml całkowicie odetnie dostawy gazu, recesja w Europie będzie znacznie głębsza niż w USA, a to nie może pozostać bez wpływu na kurs euro do dolara.

Ograniczanie dostaw przez Rosję przy wychodzeniu gospodarek z kryzysu pandemicznego i niskich globalnych zapasach wywindowało od początku 2021 r. ceny gazu na Starym Kontynencie 8,5-krotnie. To oznacza potężny cios w konkurencyjność europejskiego przemysłu, tym bardziej że w USA gaz jest około sześciokrotnie tańszy.

Jak ostrzega Komisja Europejska, całkowite wstrzymanie dostaw gazu z Rosji może uszczuplić wzrost w krajach UE nawet o 1,5 pkt proc. Pewną nadzieję na uniknięcie czarnego scenariusza dały jednak opublikowane we wtorek nieoficjalne informacje agencji Reuters, zgodnie z którymi w czwartek po zakończeniu konserwacji Nord Streamu I znów zacznie nim płynąć gaz.

– Informacje, że Rosja nie zamierza całkowicie zakręcać kurka, wyraźnie wsparły euro – komentuje Łukasz Zembik, szef działu analiz w biurze maklerskim TMS Brokers.

1,5 pkt proc.

o tyle według szacunków Komisji Europejskiej może uszczuplić wzrost PKB krajów Unii Europejskiej wstrzymanie dostaw błękitnego paliwa przez Rosję

Euro może jeszcze tracić

Tymczasem będący główną walutą światowych rezerw dolar cieszy się statusem bezpiecznego schronienia, co tworzy presję na jego umacnianie się w warunkach rynkowych zawirowań. Do tego wzmożona presja inflacyjna przy mniej poważnych zagrożeniach dla koniunktury w największej gospodarce świata sprawia, że wśród głównych banków centralnych liderem zaostrzania polityki jest Fed.

Na planowanym za tydzień posiedzeniu amerykańskie władze monetarne najprawdopodobniej podniosą stopy o 75 punktów, do 2,5 proc. Nawet jeśli EBC podniesie stopy o 50 punktów, to dla inwestorów i tak oznaczać to będzie dalszy wzrost atrakcyjności oprocentowania pozycji w dolarze na tle tych w euro. To powinno teoretycznie ciążyć wspólnej walucie, jednak zdaniem Zembika może ona mieć jeszcze pewien potencjał odbicia.

– Jeśli EBC zdecyduje się na ostrożniejsze zaostrzenie polityki, to euro może ponownie znaleźć się pod presją. Jeśli jednak plotki o 50-punktowej podwyżce okażą się faktem, to notowania pary EUR/USD w krótkim czasie mogą znaleźć się w okolicach 1,035–1,037 – przewiduje specjalista.

Zdaniem większości analityków jest jednak mało prawdopodobne, żeby dno w notowaniach euro do dolara było już za nami. Niektóre prognozy mówią nawet o spadku kursu euro do 0,90 dol. w przypadku dalszego znaczącego eskalowania przez Rosję kryzysu energetycznego. Jak obliczają stratedzy Deutsche Banku, już osiągnięcie strefy 0,95–0,97 dol. oznaczałoby najdalej posuniętą słabość euro lub jego poprzedników w ostatnich 50 latach.

Mimo to ich zdaniem w scenariuszu recesji taki obrót rzeczy byłby prawdopodobny. Finansiści są zgodni co do jednej rzeczy – do wyczerpania potencjału osłabienia euro konieczne będzie zmniejszenie różnic w stopach po obu stronach Atlantyku. Aby to było możliwe, EBC musi jednak wymyślić sposób, by przed skutkami tego zabezpieczyć Włochy.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Materiał Promocyjny
NIS2 - skuteczne metody zarządzania ryzykiem oraz środki wdrożenia
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski