Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 22.04.2025 19:33 Publikacja: 01.04.2025 06:00
Foto: Kiyoshi Ota/Bloomberg
– Obawy o wzrost gospodarczy w USA i niepewność wokół republikańskiej administracji motywują przepływ kapitału w stronę jena, który po turbulencjach z 2024 r. odzyskuje status „bezpiecznego raju walutowego” – uważają analitycy XTB. Ich zdaniem w ostatnim czasie nałożyło się kilka czynników premiujących jena. – Stagflacyjne lęki zaważyły na rentownościach obligacji w USA, spychając amerykańskie 10-latki do 4,19 proc. Z kolei gwałtowny spadek nastroju konsumentów według Uniwersytetu Michigan oraz wyższy od oczekiwań wskaźnik inflacji PCE podkreśliły ryzyko realizowanej przez prezydenta USA polityki celnej. Taki zestaw danych to niewątpliwie początek nowego dylematu Rezerwy Federalnej, która przy ostatniej decyzji ws. stóp procentowych nie podnosiła kwestii długotrwałej presji inflacji, a ryzyko recesji określiła jako wciąż marginalne. Nastroje na rynku akcji są równie negatywne w Japonii, jak i USA, spadek amerykańskich 10-latek sugeruje, że obawy o koniunkturę w Stanach mają większą wagę dla inwestorów, silnie grających na powrót obniżek stóp w USA. W Japonii natomiast obserwujemy odbicie w górę PKB, stabilizację po okresie podwyższonej inflacji oraz dalsze podnoszenie stóp procentowych do (wciąż szukanego) optimum – wyliczają analitycy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Cena złota ustanowiła w poniedziałek nad ranem kolejny rekord – tym razem 3245,75 USD/oz. Później zeszła w okolice 3205 USD. Po południu była o 22 proc. wyższa niż na początku roku i o 35 proc. wyższa niż 12 miesięcy wcześniej. Obecnie wzrostowi cen złota sprzyja duża niepewność gospodarcza i geopolityczna. Czy jednak w nadchodzących miesiącach kruszec też będzie zyskiwał? O tym, że ma on spore szanse na dalsze zwyżki, przekonani się m.in. analitycy Goldmana Sachsa.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Z jednej strony ucieczka od ryzykownych aktywów, a z drugiej perspektywa obniżek stóp procentowych przez RPP, być może nawet jeszcze w maju, sprawiły że rajd w wykonaniu naszej waluty został bezlitośnie zatrzymany. Czas na ruch w drugą stronę?
Niepewność i niezdecydowanie wciąż dominują na rynku ropy naftowej. Jej notowania co prawda obroniły po raz kolejny ważne wsparcia, ale też nie mają sił, by powalczyć o mocniejszy ruch wzrostowy. W efekcie cena ropy odmiany WTI utknęła pod okrągłym poziomem 70 USD za baryłkę. Odpowiedź na pytanie co dalej uzależniona jest w dużej mierze od tego, co wydarzy się w kwestii ceł.
Gorączka złota trwa w najlepsze. W poniedziałek cena królewskiego kruszcu po raz pierwszy w historii przebiła poziom 3100 USD. Coraz więcej analityków podnosi prognozy cen dla tego met,alu szlachetnego twierdząc, że rajd może być kontynuowany.
Notowania głównej pary walutowej utrzymywały się w poniedziałek powyżej poziomu 1,08, chociaż jeszcze nie tak dawno wieszczono jej spadek nawet poniżej 1,00. Dzisiaj już mało kto widzi na horyzoncie taką wartość.
Złoty w ostatnich dniach znalazł się w oku cyklonu. W piątek, po burzliwych rozmowach między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim, nasza waluta wyraźnie traciła na wartości. Do dolara osłabiała się o ponad 1 proc. i wycena skoczyła znów powyżej 4 zł. Mocno także drożało euro, które momentami było już blisko poziomu 4,20 zł.
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Złoty w czwartkowy poranek notował niewielkie zmiany. Rynek czeka dzisiaj przede wszystkim na decyzję EBC w sprawie stóp procentowych.
Dolar bardzo osłabł w ostatnich tygodniach, a najbardziej zyskała względem niego rosyjska waluta. To również efekt nadziei na rozejm w Ukrainie.
Wtorek przyniósł osłabienie polskiej waluty – po południu EUR/PLN podskoczył do 4,29, a USD/PLN do 3,80.
Para EUR/USD w poniedziałek przebiła poziom 1,14, który ostatnio był widziany w 2022 r. Analitycy spodziewają się, że to jeszcze nie koniec ruchu „na północ”.
Złoty w relacji do euro przez długi czas imponował siłą. W lutym para EUR/PLN dotknęła nawet poziomu 4,12.
Dolar spadł do najniższego poziomu od sześciu miesięcy, ponieważ ostatnie wahania administracji Trumpa w sprawie polityki celnej zwiększyły niepokój inwestorów w stosunku do amerykańskich aktywów.
Niestety minionego tygodnia nie będziemy go wspominać jako dobrego czasu dla inwestorów, a raczej gaszenia pożarów. Pytanie, czy ogień znów nie zostanie wzniecony.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas