Prawie 3,7 mln zł przychodów i 1,44 mln zysku w I półroczu osiągnęła wrocławska spółka Fast Finance (od maja notowana na NewConnect). W stosunku do I półrocza 2007 r. oznacza to wzrost przychodów o 133 proc., a zysków aż o 386 proc.
Fast Finance udało się tyle zarobić na skupowaniu długów i odzyskiwaniu ich na własny rachunek. Skąd taka różnica między wzrostem przychodów i zysków?
- Wynika ze specyfiki naszej firmy. Nad nowym pakietem wierzytelności pracujemy kilka miesięcy, a wpływy z niego mamy przez kolejne lata. Nie musimy więc zwiększać zatrudnienia ani ponosić dodatkowych kosztów, by przychody rosły - mówi "Parkietowi" prezes spółki Jacek Daroszewski.
- Nasza wiarygodność dzięki debiutowi na NewConnect wzrosła, co znacznie ułatwia rozmowy z klientami. Do naszych głównych atutów należy też dyskrecja, bo firmy w związku ze sprzedażą wierzytelności nie chcą rozgłosu ani utraty klientów - dodaje Daroszewski.
Jakie będzie dla Fast Finance II półrocze? - Utrzymujemy nasze prognozy na ten rok, czyli 9,6 mln zł przychodu oraz 2,5 mln zł zysku. Może nawet uda nam się je przekroczyć - twierdzi Daroszewski.