Na akcjach windykatorów da się zarabiać

Wiele osób, które wzięły udział w ofertach publicznych windykatorów, dziś może się cieszyć wysokimi zyskami. Problemem pozostają jednak niskie obroty tymi papierami

Aktualizacja: 25.02.2017 18:55 Publikacja: 19.05.2011 13:15

Tomasz Boduszek, prezes Pragma Inkaso

Tomasz Boduszek, prezes Pragma Inkaso

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński

Windykacja nie musi się kojarzyć z tym co najgorsze. Dzięki windykatorom można bowiem zarabiać. Potrzebne do tego są jedynie rachunek maklerski, a także środki pieniężne do inwestycji w akcje spółek zajmujących się zarządzaniem wierzytelnościami. Historia pokazuje, że osoby, które wzięły udział w ofertach publicznych windykatorów, dziś mogą się cieszyć wysokimi zyskami. Problemem pozostają jednak niskie obroty takimi akcjami.

Zdecydowanym liderem pod względem opłacalności inwestycji okazała się Pragma Inkaso. Od momentu pojawienia się na rynku NewConnect w połowie 2008 r. jej walory podrożały o blisko 200 proc. W ciągu trzech lat obecności na rynku firmie udało się opuścić rynek alternatywny i zadebiutować na głównym parkiecie GPW. Podobnie było z Fast Finance. Jej walory już pierwszego dnia notowań w maju 2008 r. na małej giełdzie podrożały o 167 proc. Po dwóch latach spółka zmieniła rynek, a osoby, które zakupiły papiery w ofercie publicznej i przetrzymały je do dziś, zarobiły niemal 100 proc. O tym, że inwestycje w spółki windykacyjne wchodzące na rynek NewConnect są korzystne, przekonują także przykłady ostatnich ofert publicznych EGB Investments z końca ubiegłego roku oraz spółki e-Kancelaria z kwietnia 2011 r. Akcjonariusze, którzy wzięli udział w tych IPO, mają na plusie odpowiednio 25 i niemal 100 proc. W kolejce do debiutu ustawiają się także inni. Pod koniec maja lista spółek windykacyjnych ma się powiększyć o firmę Tetyda.

[srodtytul]Dwa wyjątki[/srodtytul]

Nie oznacza to jednak, że inwestycje na głównym rynku w walory windykatorów są mniej opłacalne. Listę najlepszych inwestycji otwiera Vindexus, firma, która w ciągu dwóch lat od debiutu poprawiła swoje notowania o 40 proc. Z kolei Kredyt Inkaso podczas swojej czteroletniej przygody giełdowej dało zarobić akcjonariuszom ponad 12 proc.

Z optymistycznego scenariusza wyłamują się tylko dwie spółki. Cash Flow od początku notowań pięć lat temu jest blisko 50 proc. pod kreską. Przez długi czas w spółce trwały kłótnie między głównymi akcjonariuszami i dopiero w ostatnich miesiącach spółka wychodzi na prostą. Na sporym minusie jest także najdłużej notowana na GPW spółka windykacyjna Best. W ciągu blisko 14 lat notowań akcje potaniały o ponad 90 proc. Trzeba pamiętać, że spółka ta jest notowana w systemie jednolitym, który charakteryzuje się bardzo dużą zmiennością i małą płynnością.

Ostatnio na giełdzie pojawiła się także największa spółka windykacyjna w Polsce. Akcje wrocławskiego Kruka pierwszego dnia przyniosły inwestorom zarobek rzędu 5 proc.

Ta oferta budziła nie tylko duże zainteresowanie inwestorów (redukcja zapisów w transzy indywidualnej wyniosła 67 proc.), ale także konkurencji. – Pojawienie się Kruka przełoży się na większe zainteresowanie nie tylko pod względem analitycznym, ale także inwestycyjnym – ocenia Artur Górnik z Kredyt Inkaso.

[srodtytul]Niskie obroty[/srodtytul]

Największym problemem jest płynność. Łączna wartość obrotu wszystkich spółek w całym ubiegłym roku wyniosła zaledwie 125 mln zł. – Rynek obrotu wierzytelnościami jest trudniejszy do oceny dla inwestorów niż np. rynek surowcowy – ocenia prezes Vindexusa Jerzy Kulesza. Nie przeszkodziło to jednak spółkom przynosić akcjonariuszom zysk większy od stopy zwrotu z głównych indeksów giełdowych. Wartość spółek windykacyjnych notowanych na GPW wzrosła w ubiegłym roku średnio o 21 proc., podczas gdy WIG zyskał na wartości ok. 18 proc.

Jeżeli jednak przeanalizujemy zyski z akcji spółek windykacyjnych w tym roku, nie są one już tak wysokie. Najlepszą inwestycją okazał się Vindexus, który w niespełna pięć miesięcy dał zarobić blisko 50 proc.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28