Europa się zbroi, a spółki korzystają

Spółki związane z sektorem obronnym w Europie od początku roku wyraźnie zyskują, zostawiając w tyle amerykańskich konkurentów.

Publikacja: 15.03.2025 13:56

Wiele wskazuje na to, że „dywidenda od pokoju” na Starym Kontynencie się skończyła

Wiele wskazuje na to, że „dywidenda od pokoju” na Starym Kontynencie się skończyła

Foto: Adobe Stock

Wiele wskazuje na to, że „dywidenda od pokoju” na Starym Kontynencie się skończyła. Sytuacja na arenie międzynarodowej skłania europejskie kraje do zwiększenia wydatków na obronność. Spółki, które działają w szeroko rozumianym sektorze obronnym, korzystają na tych zapowiedziach, a ich notowania szybują w górę.

Wydatki rosną

Komisja Europejska zaproponowała środki na rzecz elastyczności fiskalnej wydatków na obronę i plan przeznaczenia 150 mld euro na pożyczki dla rządów UE w celu zwiększenia potencjału obronnego poprzez m.in. zakup systemów artyleryjskich, rakiet czy systemów antydronowych. Łącznie plan nazwany ReArm Europe mógłby zmobilizować blisko 800 mld euro.

– Ruch w sprawie obrony ma bardzo jasne motywy i powody. Jest mile widziany pod względem bezpieczeństwa i ochrony Europy. A jeśli plan zostanie dobrze zaprojektowany, może mieć tylko pozytywny wpływ na gospodarkę i społeczeństwo europejskie – powiedział Mario Centeno, polityk Europejskiego Banku Centralnego, w wywiadzie dla CNBC.

Równolegle na poziomie rządów toczą się rozmowy o konieczności zwiększenia potencjału militarnego. Politycy w Berlinie pod kierownictwem spodziewanego nowego kanclerza Friedricha Merza ogłosili plany reformy długoletniej polityki zadłużenia kraju, aby umożliwić wyższe wydatki na obronę. Niemcy zapowiedziały fundusz o wartości 500 mld euro, który poza inwestycjami w infrastrukturę ma sfinansować także wydatki na obronę.

Poza Unią Wielka Brytania ogłosiła w ostatnich tygodniach zamiar zwiększenia swojego wkładu w obronę do 2,5 proc. PKB kraju od kwietnia 2027 r.

W Polsce Andrzej Duda złożył u marszałka Sejmu projekt poprawki do konstytucji ws. poziomu wydatków na obronność, która wpisuje co najmniej 4 proc. PKB jako obowiązkowy próg tych wydatków. Z kolei z raportu Deloitte wynika, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat wydatki na obronność mogą w Polsce sięgnąć 1,9 bln zł.

Belgia informowała o planach zwiększenia wydatków na obronność o 4 mld euro do połowy roku, co zwiększyłoby wydatki z 1,3 proc. do 2 proc. PKB. Dania planuje zwiększyć wydatki na obronność do 3 proc. PKB, czyli najwyższego poziomu od pięciu dekad. Hiszpania chce zwiększyć wydatki do 2 proc. PKB do 2029 r. z 1,28 proc. obecnie. Szwecja celuje w poziom 2,4 proc. PKB w tym roku i 2,8 proc. w 2028 r. Takich przykładów jest coraz więcej.

Czytaj więcej

Zapomniane spółki wracają do gry. Stąporków liderem

Europejska reprezentacja

Europejscy decydenci w miarę możliwości chcą jak najwięcej zainwestować u lokalnych firm, aby pobudzić własne gospodarki. Efekt zapowiedzianych inwestycji w sektor obronny widać po kursach europejskich spółek, które od początku roku wyraźnie rosną i w ostatnim czasie biją historyczne szczyty.

Jednym z największych graczy na Starym Kontynencie, który realizuje kontrakty m.in. dla sektora obronnego, jest Safran. Spółka z jednej strony oferuje silniki lotnicze oraz podzespoły do samolotów wykorzystywane m.in. w samolotach cywilnych Airbus i Boeing. Jednak istotną część przychodów generuje także z sektora obronnego, oferując silniki do samolotów wojskowych oraz dronów, a także napędy dla rakiet i innych systemów wojskowych wykorzystywanych w obronności. Oprócz tego w ofercie spółki są systemy optyczne i detekcyjne, systemy łączności i nawigacji, systemy sterowania uzbrojeniem, napędy dla jednostek marynarki wojennej czy technologie dla pojazdów wojskowych.

W całym ubiegłym roku Safran wypracował 27,3 mld euro przychodów, o 18 proc. więcej rok do roku, a zysk operacyjny wzrósł o 30 proc., do 4,1 mld euro. Dobre rezultaty i perspektywy na 2025 r. pozwoliły zwiększyć prognozy zarządu dotyczące zysku operacyjnego do 4,8–4,9 mld euro. Dodatkowo spółka planuje zwiększyć wartość wypłacanej dywidendy o 32 proc., do 2,9 euro na akcję.

Czytaj więcej

Chaotyczna polityka Trumpa zepsuła hossę

Również brytyjski BAE Systems jest aktywny na wielu płaszczyznach sektora obronnego. Spółka jest m.in. współtwórcą myśliwca Eurofighter Typhoon, produkowała czołgi Challenger 2 używane przez brytyjską armię czy wozy piechoty Bradley i haubicie M777. BAE Systems zaangażowana była także w budowę lotniskowców klasy Queen Elizabeth, które są największymi okrętami w historii Royal Navy.

W ubiegłym roku spółka notowała wzrost przychodów o 14 proc., do 26,3 mld funtów, a zysk przed opodatkowaniem przekroczył po raz pierwszy w historii 3 mld funtów. Spółka posiada obecnie rekordowy portfel zamówień o wartości 77,8 mld funtów.

Rheinmetall to niemiecki gigant zbrojeniowy, który specjalizuje się w produkcji systemów obronnych, pojazdów opancerzonych, broni i amunicji. Spółka m.in. produkuje armaty i systemy uzbrojenia dla czołgów Leopard 2 czy wozy piechoty Lynx KF41, a także systemy artyleryjskie i moździerzowe, w tym haubicę PzH 2000.

Rheinmetall odnotował w ubiegłym roku wzrost całościowych przychodów o 36 proc., do 9,7 mld euro, przy czym sprzedaż dla sektora obronnego wzrosła o 50 proc. Dzięki temu spółka osiągnęła rekordowy zysk operacyjny 1,5 mld euro, o 61 proc. wyższy niż rok wcześniej. Na koniec grudnia portfel zamówień osiągnął rekordową wysokość 55 mld euro. Firma potwierdziła, że ​​spodziewa się dużych zamówień od klientów wojskowych w nadchodzących latach. W tym roku spółka spodziewa się wzrostu sprzedaży o 25–30 proc.

Czytaj więcej

Niemieckie akcje: DAX przegrzany, ale małe i średnie spółki mają zaległości do nadrobienia

Kolejnym przykładem jest francuski Thales, który tworzy m.in. systemy radarowe i walki elektronicznej, zaawansowane systemy dowodzenia i zarządzania polem walki wykorzystywane przez siły zbrojne NATO czy sonarowe systemy wykrywania okrętów podwodnych. Produkuje też dla lotnictwa i przemysłu kosmicznego, a także tworzy systemy cyberbezpieczeństwa dla wojska i bankowości.

W ubiegłym roku firma zwiększyła przychody o 8 proc., do 20,5 mld euro, a portfel zamówień wzrósł o 6 proc., do 25,3 mld euro. Thales zwiększa obecnie moce produkcyjne w odpowiedzi na rosnące zamówienia, w tym na systemy radarowe i wyposażenie dla myśliwców Rafale.

Z kolei włoski Leonardo, który jest współtwórcą myśliwca Eurofighter Typhoon, opracowuje nowoczesne samoloty szkoleniowe M-346 Master, produkuje szeroką gamę śmigłowców wojskowych i cywilnych (AW139, AW 149, AW 101 i NH90), a także wiele rozwiązań i komponentów do systemów obronnych, elektronicznych i kosmicznych.

W 2024 r. Leonardo zwiększył przychody o 8 proc., do 17,8 mld euro, a portfel zamówień o 12 proc., do 20,9 mld euro. W tym roku spółka spodziewa się 18,6 mld euro przychodów.

Amerykańscy giganci

Można też oczekiwać, że część wydatków ponoszonych przez europejskie kraje na inwestycje w sektor obronny pójdzie do amerykańskich firm, bowiem oferują one wyjątkowe i zaawansowane technologie, których nie ma wiele europejskich odpowiedników. Największą na świecie spółką pod względem kapitalizacji, która działa w tym sektorze, jest RTX (wcześniej znana jako Raytheon Technologies).

Czytaj więcej

Akcje producentów uzbrojenia na fali wznoszącej

Na początku marca notowania RTX osiągnęły historyczny szczyt, a obecna wartość rynkowa firmy sięga ponad 170 mld USD. Lista produktów spółki jest naprawdę długa, a znajdują się wśród nich m.in. szeroko stosowany w siłach zbrojnych wielu krajów, w tym w Polsce, system obrony przeciwrakietowej Patriot. Spółka produkuje także m.in. pociski hipersoniczne i manewrujące, np. Tomahawk, systemy radarowe stosowane w samolotach bojowych i silniki wojskowe F-135 napędzające myśliwce F-35. Co ciekawe, RTX poprzez swoje spółki zależne od wielu lat obecny jest w Polsce. Cała grupa posiada nad Wisłą dziesięć zakładów produkcyjnych i biur, w których zatrudniają ok. 9 tys. osób.

W IV kwartale wyniki RTX były powyżej oczekiwań, zarówno jeśli chodzi o przychody, jak i zysk. Portfel zamówień RTX jest obecnie rekordowy i przekracza 200 mld USD, z czego 93 mld USD przypada na sektor obronny. Wzrost ten jest wynikiem rosnącego popytu na takie produkty, jak pociski Patriot i bezzałogowe statki powietrzne Coyote. Prognozy zarządu na 2025 r. wskazują na wzrost przychodów i zysków o kilka procent.

Kolejnym gigantem w sektorze obronnym jest Lockheed Martin. Notowania spółki osiągnęły historyczny szczyt w październiku ub.r. na poziomie ponad 600 USD. Kolejne miesiące przyniosły korektę, ale w ostatnim czasie znów widać odbicie i papiery kosztują ok. 480 USD, co przekłada się na ponad 110 mld USD kapitalizacji.

Lockheed Martin jest jednym z największych dostawców sprzętu wojskowego na świecie i głównym kontrahentem Pentagonu. Spółka znana jest m.in. z produkcji myśliwców i samolotów bojowych, takich jak np. F-35, stosowany przez USA i sojuszników NATO. Oprócz tego Lockheed produkuje również myśliwce F-22 Raptor czy legendarne samoloty transportowe używane przez wiele armii, C-130 Hercules. Kolejną odnogą działalności Lockheed Martin są systemy rakietowe i uzbrojenie, w ramach którego spółka produkuje m.in. wykorzystywane w wielu konfliktach przenośne pociski pancerne Javelin czy kluczowy element systemów Patriot. Oprócz tego spółka we współpracy z Boeingiem produkuje zaawansowane śmigłowce szturmowe AH-64 Apache, a także wielozadaniowe śmigłowce Sikorsky UH-60 Black Hawk.

Czytaj więcej

Rozdźwięk między Europą a USA i nowe reguły gry

Wyniki spółki za IV kwartał wypadły poniżej prognoz. Zysk netto sięgnął 527 mln USD (2,22 USD na akcję) wobec 1,9 mld USD rok wcześniej (7,58 USD na akcję). Głównym czynnikiem wpływającym na te rezultaty była strata 1,7 mld USD związana z realizacją tajnych kontraktów. Pomimo wyzwań spółka posiada rekordowy portfel zamówień opiewający na 176 mld USD.

General Dynamics to kolejny amerykański koncern zbrojeniowy i technologiczny, znany z produkcji m.in. czołgów M1 Abrams – używanych przez siły zbrojne USA oraz m.in. Polskę. Oprócz tego spółka produkuje transportery opancerzony Stryker czy bojowe wozy piechoty. General Dynamics produkuje także atomowe okręty podwodne klasy Virginia czy okręty podwodne klasy Columbia.

W IV kwartale spółka odnotowała wzrost przychodów o 10 proc., do 13,3 mld USD, a zysk netto sięgnął 1,1 mld USD (4,15 USD) wobec oczekiwanych 4,05 USD. Na koniec roku portfel zamówień firmy opiewał na ponad 90 mld USD. Warto też zauważyć, że General Dynamics regularnie od lat dzieli się z akcjonariuszami zyskiem. W marcu zarząd zatwierdził 28. z rzędu podwyżkę dywidendy.

W sektorze zbrojeniowym w USA działa także Northrop Grumman. Spółka jest producentem bombowca B-2 Spirit, czyli pierwszego na świecie bombowca w technologii stealth. Produkuje także bombowiec nowej generacji B-21 Raider, a także bezzałogowe drony RQ-4 Global Hawh i MQ-4C Triton. Buduje także rakiety balistyczne międzykontynentalne, radary czy satelity wojskowe.

Firmy
Transformacja cyfrowa przyspiesza. Firmy nie nadążają z tempem zmian
Firmy
Kinowe multipleksy wypowiadają umowy OZZ-om
Firmy
Benefit Systems przyspiesza z ekspansją
Firmy
Rafako do odratowania? W Katowicach ruszyły rozmowy
Firmy
Benefit Systems szykuje przejęcie w Turcji za 1,6 mld zł
Firmy
Akcje Tesli warte tyle, co przed wyborami w USA