Rozdźwięk między Europą a USA i nowe reguły gry

Europejskie giełdy może czekać zimny prysznic – przewidują eksperci. Na pierwszy ogień na razie poszli europejscy przywódcy, pominięci w rozmowach o pokoju w Ukrainie.

Publikacja: 18.02.2025 06:00

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Foto: REUTERS/Elizabeth Frantz

Dziel i rządź – mówi stare rzymskie przysłowie, które chyba nigdy nie straciło na aktualności. Teraz niestety dobrze opisuje sytuację Europy.

Po weekendowej krytyce europejskich przywódców przez nową administrację USA i zapowiedzi spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, europejscy przywódcy zdali sobie sprawę, że wraz z Ukrainą mogą być pominięci w rozmowach pokojowych. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu” nie były jeszcze znane szczegóły rozmów, jakie odbyły się w poniedziałek w Paryżu między europejskimi przywódcami. Wiadomo było jednak, że nie wszyscy zainteresowani dostali na nie zaproszenie i nie kryli swojego niezadowolenia.

Tematy geopolityczne zwykle mają krótkotrwały wpływ na globalne rynki. Tak było choćby w tym roku z cłami nakładanymi czy też zapowiadanymi przez Trumpa. Jasne jest jednak, że tegoroczne zwyżki europejskich, w tym polskich akcji, a także euro czy złotego wiązały się z „grą” inwestorów pod zakończenie wojny między Rosją i Ukrainą i zarazem korzyści finansowe z odbudowy tego drugiego kraju. Teraz jednak pytanie może brzmieć nie kto, ale czy w ogóle europejskie przedsiębiorstwa wezmą udział w powojennych inwestycjach. W poniedziałek na rynkach Starego Kontynentu wciąż było spokojnie, ale największe wzrosty notowały firmy powiązane z sektorem zbrojeniowym. Do tego pod presją były m.in. niemieckie obligacje skarbowe, co eksperci tłumaczyli prawdopodobnym wzrostem wydatków na obronność.

Czytaj więcej

Tydzień na rynkach: Między wojną a pokojem

– Nowa amerykańska administracja wyraźnie zaznacza swoją obecność na wielu płaszczyznach geopolityki, a jej determinacja nakazuje zakładać istotną zmianę dotychczasowych reguł gry. Moim zdaniem na tym etapie niemożliwy do zaprognozowania jest ostateczny scenariusz rozmów w sprawie pokoju w Ukrainie oraz kształt nowego porządku w Europie – komentuje Grzegorz Pułkotycki ze Starfunds. – Podobna niepewność dotyczy ewentualnego starcia w sprawie taryf celnych na linii USA–Europa i wynikających z tego konsekwencji w postaci na przykład zbliżenia się Europy z Chinami. Dziś na stole leżą zarówno optymistyczne, jak i pesymistyczne scenariusze, ale najpewniej inwestorzy zauważyli potencjalny impuls, który mógłby wyrwać Europę ze strategicznego, geopolitycznego i gospodarczego dryfu – dodaje.

Według Kamila Cisowskiego z DI Xeliona zaognienie relacji USA–Europa stało się najpoważniejszym ryzykiem 2025 r. – Obawiamy się, że pierwsza ocena rynkowa przebiegu rozmów prezydenta Trumpa z Władimirem Putinem i wystąpienia JD Vance’a w Monachium jest błędna – mówi. Jego zdaniem trzeba brać pod uwagę scenariusz, w którym w dalszej części kwartału lub na początku kwietnia europejskie giełdy będzie czekał zimny prysznic.

Czytaj więcej

Wzrosty spółek zbrojeniowych i przecena niemieckich obligacji
Gospodarka światowa
Niemcy: Transport ratuje przemysł
Gospodarka światowa
Fed chce zobaczyć dalszy postęp dezinflacji przed zmianą stóp proc. w USA
Gospodarka światowa
Europejskie giełdy tracą impet
Gospodarka światowa
Amerykanie grają bardzo ostro o kontrolę nad ukraińskimi zasobami
Gospodarka światowa
Firmy zbrojeniowe dają dobrze zarobić inwestorom
Gospodarka światowa
Buffett już nie sprzedaje akcji Apple, pozbywa się banków