Kapitalizacja amerykańskiego rynku akcji spadła od szczytu z lutego aż o 4 bln dol. Nowojorski indeks giełdowy S&P 500 spadł od historycznego rekordu z 19 lutego do poniedziałkowego zamknięcia sesji o 8,6 proc. Jest on więc bliski wejścia w korektę. Nasdaq Composite jest już natomiast w korekcie, gdyż od rekordu z grudnia stracił ponad 10 proc. Podczas poniedziałkowej sesji amerykańskie indeksy giełdowe mocno zniżkowały. S&P 500 spadł o 2,7 proc., Dow Jones Industrial obniżył się o 2,1 proc., a Nasdaq Composite stracił aż 4 proc. Akcje Tesli spadły o 15,4 proc. Wtorkowa sesja zaczęła się jednak spokojniej. S&P 500 tracił wkrótce po otwarciu 0,3 proc., a Nasdaq Composite spadał wówczas o 0,1 proc. Część europejskich indeksów giełdowych wówczas lekko zyskiwała, a część umiarkowanie spadała. Kurs EUR/USD przebił poziom 1,09 dol. Notowania bitcoina chwilowo zeszły poniżej 80 tys. USD, by później wrócić w okolicę 82 tys. USD.
Liczony przez CNN indeks chciwości i strachu pokazywał we wtorek 15 pkt, czyli poziom sugerujący, że na amerykańskim rynku akcji panuje „ekstremalny strach”. Obawy inwestorów koncentrowały się głównie wokół polityki gospodarczej prezydenta USA Donalda Trumpa. Inwestorzy zaczęli się obawiać, że może ona wepchnąć Stany Zjednoczone w recesję.
Zabójcza niepewność
– Poziom niepewności stworzony przez wojny celne z Kanadą, Meksykiem i Europą sprawia, że zarządy spółek zaczynają zmieniać poglądy dotyczące dalszej ścieżki. Ludzie mogą zrozumieć napięcia w relacjach z Chinami, ale konflikty z Kanadą, Meksykiem i Europą ich dezorientują. O ile te kwestie nie zostaną rozwiązane w ciągu około miesiąca, to może to wywołać prawdziwe szkody dla perspektyw gospodarczych USA oraz dla aktywności w branży fuzji i przejęć – stwierdził Peter Orszag, prezes firmy Lazard.