Chaotyczna polityka Trumpa zepsuła hossę

Brak jasności co do strategii nowej administracji oraz obawy przed recesją w Stanach Zjednoczonych mocno uderzyły w Wall Street, a szczególnie w akcje gigantów technologicznych.

Publikacja: 12.03.2025 06:00

Prezydent USA Donald Trump jak dotąd zdawał się ignorować ostrą wyprzedaż na amerykańskim rynku akcj

Prezydent USA Donald Trump jak dotąd zdawał się ignorować ostrą wyprzedaż na amerykańskim rynku akcji, uznając ją za problem tymczasowy.

Foto: Fot. afp

Kapitalizacja amerykańskiego rynku akcji spadła od szczytu z lutego aż o 4 bln dol. Nowojorski indeks giełdowy S&P 500 spadł od historycznego rekordu z 19 lutego do poniedziałkowego zamknięcia sesji o 8,6 proc. Jest on więc bliski wejścia w korektę. Nasdaq Composite jest już natomiast w korekcie, gdyż od rekordu z grudnia stracił ponad 10 proc. Podczas poniedziałkowej sesji amerykańskie indeksy giełdowe mocno zniżkowały. S&P 500 spadł o 2,7 proc., Dow Jones Industrial obniżył się o 2,1 proc., a Nasdaq Composite stracił aż 4 proc. Akcje Tesli spadły o 15,4 proc. Wtorkowa sesja zaczęła się jednak spokojniej. S&P 500 tracił wkrótce po otwarciu 0,3 proc., a Nasdaq Composite spadał wówczas o 0,1 proc. Część europejskich indeksów giełdowych wówczas lekko zyskiwała, a część umiarkowanie spadała. Kurs EUR/USD przebił poziom 1,09 dol. Notowania bitcoina chwilowo zeszły poniżej 80 tys. USD, by później wrócić w okolicę 82 tys. USD.

Liczony przez CNN indeks chciwości i strachu pokazywał we wtorek 15 pkt, czyli poziom sugerujący, że na amerykańskim rynku akcji panuje „ekstremalny strach”. Obawy inwestorów koncentrowały się głównie wokół polityki gospodarczej prezydenta USA Donalda Trumpa. Inwestorzy zaczęli się obawiać, że może ona wepchnąć Stany Zjednoczone w recesję.

Zabójcza niepewność

– Poziom niepewności stworzony przez wojny celne z Kanadą, Meksykiem i Europą sprawia, że zarządy spółek zaczynają zmieniać poglądy dotyczące dalszej ścieżki. Ludzie mogą zrozumieć napięcia w relacjach z Chinami, ale konflikty z Kanadą, Meksykiem i Europą ich dezorientują. O ile te kwestie nie zostaną rozwiązane w ciągu około miesiąca, to może to wywołać prawdziwe szkody dla perspektyw gospodarczych USA oraz dla aktywności w branży fuzji i przejęć – stwierdził Peter Orszag, prezes firmy Lazard.

– Mieszanina chaosu we wprowadzaniu ceł, zrealizowane oraz zapowiadane cięcia wydatków i zwolnienia pracowników federalnych to elementy, które wpływają na pogarszanie się sentymentu inwestorów. Jeszcze niedawno te same kwestie, związane z cięciami wydatków oraz deregulacją, dodawały rynkom siły, jednak sposób i gwałtowność wprowadzania zmian wzbudza niepewność, która jest poważnym problemem dla inwestorów. Niepewność przekłada się na zwiększoną rynkową zmienność – indeks VIX, nazywany indeksem strachu, wzrósł w ciągu ostatniego tygodnia o 20 proc., a w poniedziałek jego wartość przez chwilę przekroczyła poziom 26 punktów – zwraca uwagę Paweł Majtkowski, analityk eToro.

Analitycy Morgan Stanley prognozują, że S&P 500 może w nadchodzących miesiącach stracić jeszcze 5 proc., jeśli wojny handlowe Trumpa zostaną zaostrzone. Ekonomiści Goldman Sachs obcięli natomiast prognozę dla wzrostu PKB USA na ten rok z 2,4 proc. do 1,7 proc. Uzasadnili to tym, że podwyżki ceł zaszkodzą gospodarce amerykańskiej. – Po pierwsze, cła podsycą inflację, a więc zmniejszą realne dochody ludności. Po drugie, podwyżki ceł mają tendencję do zacieśniania warunków finansowych. Po trzecie, niepewność dotycząca polityki handlowej skłania spółki do opóźniania inwestycji – uważa Jan Hatzius, ekonomista Goldman Sachs. Jego zespół ocenia ryzyko recesji w Stanach Zjednoczonych na 20 proc.

Analitycy UBS oceniają, że ryzyko stagflacji lub „dekoniunktury cyklicznej” wzrosło w USA do 30 proc. Ich główny scenariusz – przewidujący, że gospodarka USA będzie rosła pomimo agresywnych podwyżek ceł – ma 50 proc. szans na realizację. – O ile traktujemy poważnie dane gospodarcze i deklaracje administracji Trumpa, o tyle wdrażanie polityki, która wpływa na spowolnienie gospodarki USA, a ma w przyszłości prowadzić do wyższego wzrostu, wymagałoby odejścia od strategii opartej na dążeniu do szybkiego sukcesu – wskazuje Mark Haefele, dyrektor inwestycyjny w UBS Global Wealth Management.

Prezydent Trump, w niedzielnym wywiadzie dla telewizji Fox News, przyznał, że podwyżki ceł wywołują niepewność w gospodarce, ale jest ona do zaakceptowania. Pytany o ryzyko recesji, udzielił wymijającej odpowiedzi. – Będziemy mieć zakłócenia, ale czujemy się z tym OK – powiedział Trump.

– Rynki otrzymały wiadomość, że administracja zamierza „zerwać plaster”. Podwyżki ceł i recesja mogą być sposobem na stworzenie dezinflacji oraz obniżenie rentowności obligacji dziesięcioletnich. Obecnie mamy do czynienia z kontrolowanym wyburzeniem – ocenia Prashant Newnaha, strateg TD Securities.

Czytaj więcej

Rynek wirtualnych walut pogrążył się w niepokoju. Trump zawiódł

Zmiana preferencji

Przecena na Wall Street mocno dotknęła spółki zaliczane do „wspaniałej siódemki”, czyli papiery gigantów technologicznych będących wcześniej lokomotywami amerykańskiej hossy. Spośród „wspaniałej siódemki” po poniedziałkowym zamknięciu tylko akcje Meta Platforms były wyżej niż na koniec 2024 r. Zyskały one w tym roku tylko nieco ponad 2 proc. Papiery Apple’a zniżkowały w tym czasie o ponad 9 proc., Microsoftu o prawie 10 proc., Amazonu o 11 proc., Alphabetu o 12 proc., Nvidii o ponad 20 proc., a Tesli aż o 45 proc.

Akcje Tesli zaczęły wtorkową sesję od wzrostów o 3,6 proc. Dzień wcześniej ich kurs tąpnął aż o 15,4 proc. Ich cena wróciła na poziom z października 2024 roku, czyli sprzed zwycięstwa wyborczego Donalda Trumpa. Kapitalizacja Tesli od szczytu z grudnia zmniejszyła się o połowę. O ile akcje tej spółki zyskiwały w pierwszych tygodniach po zwycięstwie wyborczym Trumpa (inwestorzy spodziewali się dużego wpływu jej właściciela, Elona Muska, na nową administrację), to uwikłanie Muska w politykę mocno im zaszkodziło w ostatnich miesiącach. Duża rola, jaką szef Tesli odgrywa w administracji Trumpa, jego kontrowersyjne wypowiedzi oraz poparcie udzielone nacjonalistycznej niemieckiej partii AfD źle wpłynęły na sprzedaż Tesli w Europie. Samochody i stacje ładowania tej spółki stały się celami bojkotów konsumenckich oraz ataków skrajnie lewicowych bojówek. Sprzedaż Tesli w Europie spadła niemal o połowę w styczniu, a w Chinach zmalała o 49 proc. w lutym. Szczególnie dotkliwy spadek odnotowano w Niemczech, największym rynku samochodowym w Europie, gdzie sprzedaż tąpnęła o 76 proc. w lutym. Inwestorzy obawiają się nie tylko spadku sprzedaży spółki, ale też o to, że kierowanie przez Muska Departamentem Efektywności Rządowej (DOGE), może odciągać jego uwagę od rządzenia spółką.

Czytaj więcej

Generator zmienności z Białego Domu

Tesla pozostaje zdecydowanie najcenniejszym producentem samochodów na świecie, wartym ponaddwukrotnie więcej niż japońska Toyota. Kapitalizacja Tesli wynosiła po poniedziałkowym zamknięciu sesji 696 mld USD. Choć majątek Muska mocno zmalał (od początku roku spadł o 132 mld USD), to wciąż pozostaje on najbogatszym biznesmenem na świecie. Według zestawienia agencji Bloomberga, jego majątek wynosił po poniedziałkowej sesji 301 mld USD. Zajmujący drugie miejsce w tym rankingu Jeff Bezos, założyciel Amazonu, ma natomiast majątek wart 216 mld USD.

– Jeśli akcje amerykańskich spółek oferujących produkty konsumenckie dołączą do spadków, to możemy mieć bardziej niebezpieczną fazę wyprzedaży na amerykańskim rynku akcji – przekonuje Kathleen Brooks, szefowa działu analiz XTB.

Nastroje na rynku amerykańskim mocno kontrastują z sytuacją na giełdach zachodnioeuropejskich, gdzie rozpoczął się boom na akcje spółek zbrojeniowych. Według wyliczeń analityków eToro, indeks siedmiu głównych europejskich firm z tej branży (European Defence 7, czyli: BAE Systems, Rolls-Royce, Rheinmetall, Thales, Dassault Aviation, Safran i Leonardo) zyskał od początku roku 46 proc., w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrósł o 65 proc., a przez pięć lat skoczył o 268 proc. Inwestorzy wyraźnie liczą na to, że te spółki zostaną zalane zamówieniami na broń od rządów europejskich wskutek napięć w relacjach USA z UE.

Gospodarka światowa
UE uderza karnymi cłami w stany popierające Donalda Trumpa
Gospodarka światowa
Niespodziewany spadek niemieckiego eksportu
Gospodarka światowa
Ci, którzy postawili na plan Trumpa, teraz za to płacą. Drobni gracze panikują
Gospodarka światowa
Niemiecki przemysł wychodzi na prostą?
Gospodarka światowa
Psie zaprzęgi, jeden samolot i cztery okręty miały bronić Grenlandii
Gospodarka światowa
Długa i trudna droga do ponownego uzbrojenia armii