Polacy znowu chętnie sięgają po bankową ofertę pożyczkową. W III kwartale tego roku zawarto w sumie 40,75 tys. umów na kredyty mieszkaniowe, co oznacza wzrost o 92 proc. rok do roku. A ich wartość zwiększyła się aż o 126 proc., do 15,8 mld zł – wynika z raportu AMRON-SARFiN za III kw. 2023 r.
Tak dynamiczny wzrost akcji kredytowej to efekt i obniżki stóp procentowych NBP, i rosnących cen mieszkań, ale przede wszystkim uruchomienia od lipca br. rządowego programu „Pierwsze mieszkanie” i „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” (BK2%). Tylko w III kwartale banki sprzedały 14,67 tys. takich hipotek, co stanowiło 36 proc. zawartych umów ogółem. Według stanu na 23 listopada 2023 r. liczba umów BK2% wzrosła już do 40,8 tys.
Co więcej, ogromne zainteresowanie BK2% sprawiło, że eksperci ZBP poprawiają swoje prognozy dla sektora na 2023 r. – Łączna wartość kredytów hipotecznych udzielonych w 2023 r. może wynieść nawet 60–62 mld zł w porównaniu z 43 mld zł 2022 r. – wyliczał Jacek Furga, przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości ZBP na wtorkowej konferencji prasowej. – A ich liczba może przekroczyć poziom 160 tys., z czego ok. 65 tys. to „kredyt 2 proc.”, wobec 126 tys. umów w 2022 r. – mówił. Trzy miesiące wcześniej Furga szacował popyt na nowe hipoteki na ok. 100 tys. w tym roku.
Wakacje dla wybranych
Gdyby te prognozy się sprawdziły, mogłoby to oznaczać zmianę dotychczasowego trendu spadku wartości i liczby kredytów mieszkaniowych ogółem. Ale wcale nie oznacza to, że perspektywy dla sektora bankowego rysują się znakomicie. Wprost odwrotnie, a środowisko przygotowało dla nowego parlamentu długą listę spraw do pilnego załatwienia.
Jednym z priorytetów jest kwestia wakacji kredytowych. – Apelujemy o zogniskowanie pomocy dla kredytobiorców dotkniętych problemami ze spłatą rat kredytów mieszkaniowych na szerszym wykorzystaniu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców – mówił Tadeusz Białek, prezes Banków Polskich. – Powszechne wakacje kredytowe są rozwiązaniem populistycznym, wypaczają naturę pomocy potrzebującym – argumentował.