Rosną koszty problemu frankowego dla banków

W I kw. 2023 r. tylko cztery banki zawiązały rezerwy na ryzyko prawne kredytów walutowych na niemal 3 mld zł. To m.in. efekt niekorzystnej dla sektora opinii TSUE, dającej frankowiczom nadzieję na „darmowy kredyt”.

Publikacja: 19.04.2023 21:00

Rosną koszty problemu frankowego dla banków

Foto: Adobe Stock

Dotychczas PKO BP, mBank, Bank Millennium i Santander BP poinformowały w swoich raportach bieżących o wysokości rezerw na kredyty w CHF utworzonych w I kwartale 2023 r. Największe odpisy poczynił lider rynku PKO BP – 967 mln zł. W efekcie poziom pokrycia rezerwami całego portfela frankowych hipotek mógł wzrosnąć – według naszych szacunków – do ok. 55 proc. z ok. 50 proc. na koniec 2022 r.

Zysk mimo obciążeń

Wysokie koszty związane z ryzykiem prawnym hipotecznych kredytów walutowych poniosły też mBank i Millennium – odpowiednio 808 mln zł i 846 mln zł. A poziom pokrycia portfela mógł szacunkowo zbliżyć się do ok. 60 proc. i 56 proc. (dokładne dane na ten temat poznamy w raportach kwartalnych). Na tym tle stosunkowo skromnie wypada Santander BP – 287 mln zł odpisów w I kw. i wzrost pokrycia do poziomu ok. 44–46 proc. Ciekawe, że jednocześnie zarówno mBank, jak i Millennium zapowiedziały, że mimo tych obciążeń w I kwartale 2023 r. udało się im wypracować dodatni wynik netto. PKO BP i Santander o tym nie wspominają, jednak analitycy również spodziewają się zysku, ponieważ otoczenie rynkowe sprzyja dobrym wynikom sektora.

Banki bez wynagrodzenia?

W sumie tylko te cztery banki utworzyły ok. 2,93 mld zł nowych rezerw. Może nie jest to rekordowa kwota w jednym kwartale, ale znacząca wobec ok. 11 mld zł w całym 2022 r. (to dane dla ośmiu podmiotów notowanych na giełdzie).

– Banki muszą kontynuować proces zabezpieczania się przed ryzykiem prawnym kredytów walutowych ze względu na liczbę pozwów ze strony frankowiczów, aktywność w zawieraniu ugód czy zmiany w modelach liczenia kosztów tego ryzyka po lutowej opinii TSUE – wylicza Michał Konarski, analityk DM mBanku.

Czytaj więcej

Portfel kredytów we frankach mocno się popsuł

Przypomnijmy, że rzecznik generalny TSUE uznał, że bankom nie należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej (a takim wyrokiem obecnie kończy się większość frankowych spraw sądowych). Oznacza to, że banki nie mogą żądać od klientów nic ponad zwrot pożyczonego kapitału w nominalnej wysokości. Tymczasem część z nich (z wyjątkiem Banku Pekao i BNP Paribas) w swoich modelach rozliczeń z frankowiczami zakładała, że uda się jednak jakieś wynagrodzenie (choćby w wysokości oprocentowania kredytu) uzyskać.

To nie koniec rezerw

Opinia rzecznika TSUE to nie ostateczny wyrok TSUE, ten ma zapaść w połowie roku, jednak widać, że banki wolą przygotować się na najgorszy scenariusz.

– Według naszych szacunków poziom pokrycia portfela CHF wzrósł po I kw. do średnio 55 proc. dla banków z GPW z 51,2 proc. na koniec 2022 r. – wylicza Kamil Stolarski, analityk Santander BM. – Ale to oczywiście nie koniec problemu. Rezerwy muszą jeszcze rosnąć, choć trudno powiedzieć, do jakiego poziomu. Punktem zwrotnym w tym procesie może być wyrok TSUE czy pojawienie się tzw. ustawy frankowej, co może przesądzić o kosztach dla sektora – podkreśla Stolarski. – Ciężko wskazać, jaki poziom pokrycia portfela frankowego można by uznać za odpowiedni, ale na pewno należy oczekiwać, że rezerwy w bankach na ten cel będą jeszcze rosły – ocenia też Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities Polska.

W 2022 r. największych rezerw dokonały: mBank – na ponad 3,1 mld zł, Millennium – ok. 2 mld zł oraz PKO BP – 1,9 mld zł. Pod względem pokrycia portfela liderami rynku są Pekao i ING BSK – z poziomami przekraczającymi na koniec ub.r. 80 proc.

Banki
Pierwsze kredyty z nowym wskaźnikiem dopiero w I połowie 2026 r.
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Banki
Czy Pekao skorzysta na udziale w holdingu PZU?
Banki
Banki nie walczą o oszczędności Polaków
Banki
Pekao przedstawia nową strategię. Stawia na młodych i AI
Banki
Obniżki stóp procentowych? I tak chcemy rosnąć!
Banki
Duży bank w Polsce pójdzie pod młotek? „Teraz to mało prawdopodobne”