BIK podało ilu klientów banków jest na wakacjach kredytowych

Nie wszyscy uprawnieni kredytobiorcy skorzystali dotychczas z ulgi w spłacie raty. Dla banków to dobra informacja, ale sytuacja może się zmienić wraz ze wzrostem kosztów pożyczania.

Publikacja: 25.10.2022 21:00

BIK podało ilu klientów banków jest na wakacjach kredytowych

Foto: Adobe Stock

Do 16 października 2022 r. banki zaraportowały do bazy Biura Informacji Kredytowej ponad 1 mln rachunków kredytów mieszkaniowych objętych wakacjami kredytowymi, o łącznej wartości 258,1 mld zł – wynika z danych BIK udostępnionych nam z wyprzedzeniem.

Z analiz BIK wynika, że o ustawowe zawieszenie spłat kredytów hipotecznych zawnioskowały w większości osoby młode, w wieku 25–34 lat (65,9 proc. ze wszystkich uprawnionych w tym wieku), najczęściej z województw mazowieckiego (57,5 proc. uprawnionych w tym województwie) i dolnośląskiego (55,2 proc.) oraz z miast powyżej 500 tys. mieszkańców (62,4 proc.).

Kredytobiorcy, którzy dotychczas zawiesili spłaty kredytów mieszkaniowych, mają także inne zobowiązania – szacuje BIK. Spłacają oni kredyty gotówkowe, ratalne, limity na kartach kredytowych, pożyczki pozabankowe oraz inne kredyty mieszkaniowe nieobjęte „wakacjami”. Łącznie są zadłużeni na kwotę 306,4 mld zł.

BIK nie podaje, ile wyniosła ogólna partycypacja w programie wakacji kredytowych. Przy założeniu, że ogółem uprawnionych jest ok. 1,97 mln posiadaczy złotowego kredytu zaciągniętego na własne potrzeby, można jednak oszacować, że do połowy października sięgnęła ok. 53–55 proc. Do końca sierpnia było to 44,5 proc. Jeśli chodzi o wartości pożyczek, to wakacjami może być objętych obecnie ok. 66 proc. wobec 58 proc. na koniec sierpnia.

Koszty dla banków

Poziom partycypacji na poziomie ok. 55 proc. wydaje się zaskakująco niski. Zwłaszcza na tle szacunków wielu banków, które spodziewały się znacznie większego zainteresowania klientów możliwością zawieszania raty łącznie w ośmiu miesiącach (w ciągu dwóch lat).

Przykładowo Bank Millennium założył partycypację klientów na poziomie 75–90 proc. uprawnionych, a swoje koszty z tego tytułu wycenił na 1,4 mld zł (takich odpisów dokonał za III kwartał br.). Bank Pekao prognozował udział kredytobiorców na poziomie 85 proc. (a koszty na 2,4 mld zł), mBank – 60–80 proc. (1–1,4 mld zł rezerw z tego tytułu), a ING Bank Śląski – 70 proc. (1,7 mld zł).

– Dużo niższa od 100 proc. partycypacja to z pewnością dobra informacja dla banków, pozwoliłaby odzyskać choć część ze strat zaksięgowanych za III kw. – komentuje Marcin Materna, analityk Biura Maklerskiego Banku Millennium. – Jednak spodziewałbym się, że w kolejnych miesiącach odsetek ten zwiększy się wobec obecnego poziomu. Ewidentnie nie wszyscy dotychczas dowiedzieli się o możliwości zawieszenia rat kredytu – dodaje.

Już dwie trzecie portfela

Podobnie uważa Michał Sobolewski, analityk Domu Maklerskiego BOŚ Banku. Jak wskazuje, wartość kredytów objętych programem sięga już ok. dwóch trzecich wartości całego portfela, a udział ten wzrósł o 8 pkt proc. od końca września.

– Ta tendencja wzrostowa prawdopodobnie będzie się utrzymywać ze względu na otwarty charakter programu, chociaż tempo pewnie osłabnie – ocenia Sobolewski. – Z tego względu nie sądzę, by banki rozwiązywały rezerwy tworzone na wakacje kredytowe w III kw. – dodaje.

Zdaniem Sobolewskiego można spodziewać się wzrostu zainteresowania wakacjami kredytowymi także ze względu na takie czynniki jak pogarszająca się sytuacja gospodarstw domowych czy rosnący wciąż poziom rat (w efekcie na rosnących wskaźników WIBOR).

Gorsza jakość portfela kredytowego

Jeśli chodzi o sytuację gospodarstw domowych spłacających kredyty, już widać zresztą pogorszenie. Z najnowszej informacji BIK wynika bowiem, że jakość portfela kredytów mieszkaniowych pogorszyła się we wrześniu. Świadczy o tym wzrost odpowiedniego indeksu o 0,43 pkt proc. w ciągu roku, do 0,99 proc.

– Już wcześniej sygnalizowaliśmy, że czynnikiem, który może niekorzystnie wpłynąć na jakość portfela kredytów mieszkaniowych, są podwyżki stóp procentowych, ponieważ prawie cały portfel złotowych kredytów mieszkaniowych to kredyty na zmienną stopę – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.

– Obecny odczyt naszego indeksu jest najwyższy od 2017 r. W kolejnych kwartałach istnieje ryzyko pogarszania jakości portfela, tym bardziej że niekorzystny trend zaczął się już w maju i nabiera tempa – ostrzega Rogowski.

Wzrost opóźnień w spłacie kredytów widać we wszystkich badanych okresach, tj. w ujęciu 1-, 3-, 6- i 12-miesięcznym.

Banki
Coraz więcej ugód sądowych
Banki
PKO BP pozostaje w trendzie wzrostowym
Banki
Banki pożyczyły rządowi rekordowo dużo
Banki
Na wysokich stopach NBP banki zarabiają krocie. Czy to w porządku?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Banki
Dlaczego banki nie lubią gotówki? Konsumenci protestują
Banki
Frankowa batalia