Ubiegły rok na rynku kredytów hipotecznych był rekordowy. Z danych BIK wynika, że w całym 2021 r. banki i SKOK-i udzieliły kredytów mieszkaniowych na kwotę 88,69 mld zł, z łatwością przebijając poprzedni rekord z 2008 r., kiedy udzielono hipotek na kwotę 70 mld zł. W tym roku sytuacja znacząco się zmieniła.
Tąpnięcie hipotek
Wzrost stóp procentowych od października, który ma na celu powstrzymanie najwyższej od dekad inflacji, negatywnie wpłynął na rynek hipotek. Stawka WIBOR 3M wynosi 7,05 proc., a WIBOR 6M sięga 7,35 proc. Poziomy te są najwyższe od odpowiednio 2002 r. i 2004 r. W efekcie rata przykładowego kredytu na 300 tys. zł wzrosła już ponaddwukrotnie w porównaniu z wrześniem. Nic więc dziwnego, że na rynku hipotek obserwujemy tąpnięcie.
– Maj przyniósł wyraźny spadek (-43,3 proc. r./r.) liczby udzielonych kredytów mieszkaniowych, bowiem banki udzieliły ich tylko 13 642 szt. To najmniej od lutego 2015 r. czyli od 87 miesięcy. Znaczący spadek wystąpił w ujęciu wartościowym (-38,6 proc.) – banki udzieliły w maju kredytów mieszkaniowych o wartości 4,727 mld zł. Jest to najmniej od sierpnia 2020 r. – tłumaczy „Parkietowi” prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej. Dodaje, że można powiedzieć, że wartość akcji kredytowej po pierwszych pięciu miesiącach tego roku cofnęła się do okresu pandemii z pierwszych pięciu miesięcy 2020 r. Obecnie jesteśmy w cyklu zacieśniania polityki monetarnej. Za nami już dziewięć podwyżek stóp procentowych, a przed nami będzie ich jeszcze przynajmniej kilka. Akcję kredytową wyhamowały również wprowadzone regulacje, zaostrzające wymogi liczenia zdolności kredytowej.
– I jeśli dodamy do tego wszystkiego zapowiedzi niektórych banków, że będą udzielać kredytów mieszkaniowych tylko swoim klientom, to kolejne miesiące, a może również kwartały, będą ekstremalnie trudne na rynku kredytów mieszkaniowych – mówi prof. Rogowski.
Dodaje, że zapowiedzią dalszego dużego schłodzenia popytu na rynku kredytów mieszkaniowych w kolejnych kwartałach jest majowy spadek wartości i liczby wniosków na kredyty mieszkaniowe. Indeks popytu na kredyty mieszkaniowe jest na historycznie niskim poziomie (-51,6 proc. r./r.), co oczywiście negatywnie przełoży się na skalę i wartość akcji kredytowej w kolejnych miesiącach. Spadła dostępność kredytów mieszkaniowych. Odwrócenie trendu na rynku hipotek nastąpi dopiero w momencie spadku inflacji, a w związku z tym spadku rynkowych stóp procentowych, wówczas dostępność do kredytów wzrośnie. Oczywiście duże znaczenie będzie miało również kształtowanie się wynagrodzeń.