Najnowsza seria niemieckich wskaźników zaufania w dalszym
ciągu wskazuje na bardzo anemiczne ożywienie niemieckiej gospodarki po
cyklicznym dołku na początku roku. O ile zaufanie konsumentów nieco się
poprawiło, wczorajszy PMI, a także właśnie opublikowany indeks Ifo
rozczarowały. Najważniejszy wskaźnik wyprzedzający w Niemczech, Ifo, spadł w
lipcu do 87,0 z 88,6 w czerwcu. Po trzech kolejnych wzrostach na początku roku,
obecnie indeks spada trzy miesiące z rzędu. Podczas gdy jeden to żaden, trzy to
wyraźny trend.
Wszystko to wynika z pogorszenia się obecnego elementu oceny
i jeszcze większego spadku oczekiwań. Słabsze perspektywy gospodarcze na
świecie, niepewność polityczna zarówno we Francji, jak i w Niemczech, a także
potencjalne konsekwencje wyborów prezydenckich w USA dla Europy wydają się mieć
wpływ na nastroje biznesowe.
Początek roku był dobry
Niemiecka gospodarka rozpoczęła rok z optymizmem. Wzrost PKB
w pierwszym kwartale zaskoczył na plus, a wskaźniki zaufania poprawiły się,
budząc nadzieję, że pesymizm ostatnich lat został pozostawiony w tyle i
dyskusję na temat tego, czy Niemcy są chorym człowiekiem Europy, czy też nie, można
ponownie odłożyć na półkę. Prawda jest jednak również taka, że wzrost PKB w
pierwszym kwartale był napędzany łagodną zimową pogodą i rewizją w dół PKB w
czwartym kwartale. – Nie była to zatem historia, którą nazwalibyśmy
zrównoważonym i zdrowym wzrostem – podkreślił Brzeski.
Jednocześnie poprawiające się wskaźniki nastrojów były
efektem lepszych perspektyw gospodarki światowej i spowolnienia inflacji. W tej
chwili tak naprawdę nie widzimy poprawy na całym świecie. Zamiast tego
gospodarka amerykańska zaczęła się ochładzać, a gospodarka chińska również
straciła dynamikę. Nowe napięcia handlowe również negatywnie wpływają na
perspektywy gospodarki zorientowanej na eksport, takiej jak niemiecka.
Rozczarowujące twarde dane za maj sugerują, że w drugim
kwartale niemiecka gospodarka mogła ponownie znaleźć się w stagnacji, a
najnowsze wskaźniki nastrojów nie wróżą dobrze na trzeci kwartał. Słabe
zamówienia przemysłowe, wysoki poziom zapasów i oszczędności zapobiegawcze w
dalszym ciągu ciążą na gospodarce. Do tego rosnąca liczba upadłości i
indywidualnych ogłoszeń firm o zbliżającej się restrukturyzacji zatrudnienia w
dalszym ciągu wisi nad rynkiem pracy niczym Miecz Damoklesa.
Powiem optymizmu dla niemieckiej gospodarki
Ale, pomimo utrzymujących się napięć politycznych rząd
ogłosił niedawno nową inicjatywę na rzecz wzrostu, mającą zaradzić dobrze
znanym strukturalnym słabościom gospodarki. – Niestety inicjatywa ta jest
raczej bogata w słowa i intencje niż w pieniądze, dlatego też nie przyniesie
natychmiastowej ulgi, ale może przyczynić się do bardzo stopniowej poprawy –
przewiduje ekonomista ING.