Jak strefa euro skorzysta na zakończeniu wojny w Ukrainie

Goldman Sachs ocenia potencjalny wzrost PKB strefy euro o 0,2 proc . w scenariuszu ograniczonego zawieszenia broni w Ukrainie i wzrost o 0,5 proc. w scenariuszu zakończenia wojny. Dla Niemiec będzie to tylko 0,1 proc.

Publikacja: 17.02.2025 09:01

Jak strefa euro skorzysta na zakończeniu wojny w Ukrainie

Foto: Adobestock

Foto: parkiet.com

Inwestorzy zaczęli stawiać na zawieszenie broni w Ukrainie w postaci rosnącej ceny warrantów powiązanych z PKB dołączonych do restrukturyzowanych obligacji Ukrainy zapadających w 2035 i 2024 roku, które są wypłacane tylko po spełnieniu określonych warunków. Goldman Sachs przełożył te ceny na rynkowy szacunek prawdopodobieństwa zawarcia porozumienia pokojowego, które pomoże Ukrainie odbudować gospodarkę. Nakreślili potencjalne skutki gospodarcze i finansowe dwóch scenariuszy: bardziej ograniczonego rozejmu i powolnego ograniczania wojny w czasie lub pozytywnego przypadku w postaci „kompleksowego i wiarygodnego” porozumienia.

Powrót rosyjskiego gazu obniży inflację w strefie euro

Najważniejszy wpływ byłby według nich na rynek gazu ziemnego. - Podążając za naszymi strategami ds. surowców, bierzemy pod uwagę scenariusz ograniczonego przepływu gazu (ze spadkiem cen gazu o 15 proc.) i scenariusz wzrostowy (ze spadkiem cen o 50 proc.). Szacujemy, że w obu scenariuszach inflacja będzie niższa odpowiednio o 0,15 punktu procentowego i 0,5 punktu procentowego, przy potencjalnym wzroście PKB strefy euro o 0,1 proc. i 0,34 proc. w wyniku wyższych wydatków konsumenckich i produkcji - ocenili ekonomiści.

Wraz z wybuchem wojny zaufanie konsumentów gwałtownie spadło w całej strefie euro, co wskazuje na możliwość odbicia się po zawieszeniu broni. Analiza Goldman Sachs wskazuje jednak na niewielki potencjalny wzrost zaufania, ponieważ wysoka inflacja odegrała kluczową rolę w obniżeniu zaufania w 2022 r., a miary ryzyka geopolitycznego w dużej mierze się unormowały. - Nasze szacunki wskazują na umiarkowany, oparty na zaufaniu, wzrost realnego PKB w wysokości od 0,03 proc. do 0,09 proc. w naszych dwóch scenariuszach – stwierdzili ekonomiści.

- Odbudowa zniszczonej infrastruktury Ukrainy mogłaby również wesprzeć wzrost w całej Europie. Łącząc scenariusze odbudowy wydatków przygotowane przez naszych ekonomistów z CEEMEA z wiarygodną elastycznością handlową, stwierdzamy niewielki wzrost PKB w strefie euro wynoszący 0,02–0,08 proc. w wyniku odbudowy na Ukrainie - napisano w analizie.

Europa odczuje negatywny wpływ odpływu ukraińskich uchodźców

ONZ szacuje, że od wybuchu wojny do strefy euro przybyło 2,6 mln ukraińskich uchodźców. Z ostatnich badań wynika, że ​​uchodźcy zwiększyli podaż siły roboczej w strefie euro o 0,4 proc., co pociągnęło za sobą wydatki publiczne na poziomie 0,2 proc. PKB rocznie. - Zakładając, że po zawieszeniu broni 15–50 proc. uchodźców wróci do domu, szacujemy, że negatywny wpływ na PKB strefy euro wyniesie 0,06–0,21 proc., przy czym największy spadek będzie miał miejsce w Niemczech - uważają ekonomiści.

Wojna na Ukrainie zaostrzyła warunki finansowe w całej Europie, ponieważ rynki wyceniły konflikt jako zdarzenie pozbawione ryzyka, co wiązało się ze znacznym spadkiem cen akcji i rentowności obligacji długoterminowych. - Zakładamy, że część zaostrzenia warunków finansowych ustąpi w przypadku zawieszenia broni i szacujemy, że PKB strefy euro wzrośnie o 0,06–0,13 proc. - stwierdzają ekonomiści Goldman Sachs.

Podsumowując, analiza Goldman Sachs wskazuje na potencjalny wzrost PKB strefy euro o 0,2 proc. w scenariuszu ograniczonego zawieszenia broni i wzrost o 0,5 proc. w scenariuszu wzrostowym. - Nasza analiza wskazuje zatem na niewielką poprawę wzrostu gospodarczego w Europie w wyniku zawieszenia broni, chyba że uda się osiągnąć kompleksowe porozumienie pokojowe. Patrząc na poszczególne kraje, w naszym ograniczonym scenariuszu szacujemy wpływ na 0,1 proc. w Niemczech i około 0,2 proc. we Francji, Włoszech i Hiszpanii - reasumują ekonomiści.

Ich zdaniem biorąc pod uwagę perspektywy niższej inflacji zasadniczej i umiarkowanie wyższego wzrostu gospodarczego, jest mało prawdopodobne, aby zawieszenie broni miało znaczące konsekwencje dla polityki EBC. Uważają, że Rada Prezesów prawdopodobnie przeanalizuje każdy mechaniczny spadek inflacji zasadniczej i położy większy nacisk na zmniejszenie ryzyka pogorszenia wzrostu gospodarczego, zwłaszcza w przypadku kompleksowego porozumienia o zawieszeniu broni.

Wzrosną notowania europejskich akcji

Pokój powinien także pomóc podnieść ceny europejskich akcji, zauważają analitycy Barclays. Koszyk akcji brytyjskiego banku, który skorzystałby na fizycznej przebudowie Ukrainy, w tym tygodniu ponownie wzrósł i obecnie powrócił do poziomu, jaki osiągnął, gdy Trump został wybrany na prezydenta. Argumentują jednak, że korzyści mogą być znacznie szersze zauważając, że rozmowy z amerykańskimi inwestorami wykazały, że wielu z nich ograniczyło swoją ekspozycję na Europę po wybuchu wojny i byłoby skłonnych do ponownego zaangażowania się w nią, gdyby się skończyła.

Jak pisze Financial Times kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, może być JEMA lub fundusz powierniczy JPMorgan Emerging Europe, Middle East and Africa Securities. Do 2022 roku był znany jako JPMorgan Russian Securities, ale kiedy Rosja najechała Ukrainę i została uderzona sankcjami, trust obniżył wartość swoich rosyjskich udziałów do zera (technicznie rzecz biorąc, faktycznie zostały one przecenione o 99 proc.) i zmienił nazwę. Jest jeszcze wcześnie, ale sankcje nałożone na Rosję również zostaną zniesione w ramach porozumienia pokojowego, a wtedy te udziały staną się całkiem cenne i dość szybko. Sądząc po zachowaniu cen akcji JEMA, niektórzy inwestorzy to właśnie obstawiają.

Wykres Dnia
Wyjątkowy optymizm inwestorów: stawiają głównie na akcje
Wykres Dnia
Rosną akcje europejskich firm z branży zbrojeniowej
Wykres Dnia
Niemcy proszą o zwolnienie z magazynowania gazu. Kontrakty terminowe w dół
Wykres Dnia
Możliwość pokoju w Ukrainie podekscytowała inwestorów
Wykres Dnia
Europa balansuje na krawędzi kolejnego załamania dostaw gazu
Wykres Dnia
Nigdzie w Europie ceny energii nie są tak wysokie jak w Niemczech