Początek roku przyniósł uspokojenie na rynku finansowym: inflacja zaczęła powoli spadać, stopy procentowe się ustabilizowały, niższe są ceny gazu, a sprzyjające warunki pogodowe pozwalały na kontynuację inwestycji w budowlance. Ciekawe sygnały płynęły również z danych makroekonomicznych. Według szacunków wartość całego polskiego eksportu za 2022 rok mogła wynieść 322 mld euro, tj. o 22,2 proc. więcej niż w 2021 r. W tym kontekście zauważalny był rosnący udział eksportu do Ukrainy (3,3 proc. na koniec października 2022 r. wobec 2,5 proc. przed rokiem). Mimo wszystko saldo handlu zagranicznego cały czas pozostawało ujemne. Sytuacja ta może jednak ulec zmianie, o ile środki z KPO zostaną odblokowane – ich wartość szacowana jest na 35 mld euro, co z nawiązką niwelowałoby ujemne saldo obrotów handlowych. Dodatkowo przewalutowanie tych kwot na rynku (zamiast w NBP) mogłoby wpłynąć na umocnienie złotego, a same środki niewątpliwie wsparłyby rodzimy PKB. Z drugiej strony jednak coraz częściej pojawiają głosy negatywne – przemawiające za recesją, niepewnością dotyczącą ścieżki inflacji czy ryzykiem eskalacji konfliktu w Ukrainie. Jesienne wybory parlamentarne, a może bardziej istotne, wymowne przygotowania do kampanii wyborczych i hasła polityczne mogą niwelować nieśmiało dochodzące pozytywne sygnały okołorynkowe.