Choć prognozy wskazują na wysokie zapotrzebowanie na platynę to produkcja i recykling pozostaną bez zmian. Jeżeli prognozy się sprawdzą, to ten rok zakończy się deficytem aż 1 mln uncji, podczas gdy rok 2022 zakończył się nadpodażą 764 tys. uncji, a rok 2021 – aż 1,295 mln uncji. Znamy już dane za pierwszą połowę roku i wskazują one na deficyt 876 tys. uncji, czyli pokryły zdecydowaną większość prognozy na ten rok.
Na koniec ubiegłego roku zapasy platyny wynosiły 4,6 mln uncji, więc najprawdopodobniej spadną one w tym roku do 3,6 mln uncji, czyli o 22 proc. Rosnący popyt jest skutkiem wzrostu zapotrzebowania na platynę o 13 proc. w motoryzacji i o 14 proc. w przemyśle. Ponadto prognozy wskazują na rosnące zainteresowanie inwestorów, co przełoży się na zakupy 386 tys. uncji, podczas gdy rok temu sprzedali oni 640 tys. uncji. Deficyt w tym rok powinien odbić się pozytywnie na cenie platyny, więc nie może dziwić rosnące zainteresowanie wśród inwestorów. Platyna nie jest zbyt popularnym rynkiem, więc możliwości inwestycyjne są ograniczone. Dostępny jest niewielki wybór monet i sztabek, a także funduszy inwestycyjnych. Faktem jest jednak poprawa sytuacji w ostatnich latach, co chociażby widać po znaczącym spadku na platynowych monetach premii w stosunku do ceny spot. Premie wynoszą obecnie poniżej 20 proc., podczas gdy kilka lat temu potrafiły sięgać 50 proc.