Notowania ropy naftowej rozpoczęły wczorajszą sesję od zwyżki – niemniej, już druga część sesji przyniosła całkowitą zmianę sytuacji i wyraźne przeceny. Ostatecznie, środowa sesja na rynku ropy naftowej zakończyła się na wyraźnym minusie.
O ile w ostatnich dniach najwięcej uwagi na rynku ropy naftowej przyciągały Chiny, a wczoraj także raporty OPEC oraz Międzynarodowej Agencji Energetycznej, to w drugiej połowie środowej sesji oczy inwestorów na tym rynku zwróciły się w kierunku danych ze Stanów Zjednoczonych.
Po pierwsze, pojawiły się rozczarowujące dane dotyczące dynamiki sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w USA za grudzień. Już sam ten fakt rozbudził obawy związane z popytem na ropę naftową w Stanach Zjednoczonych – głównie dlatego, że USA są największym konsumentem ropy naftowej na świecie, a kondycja tamtejszej gospodarki ma ogromny wpływ na całościowy, globalny popyt na ropę.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Po drugie, Amerykański Instytut Paliw (API) podał wczoraj, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły aż o 7,61 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich spadku o niecałe 2 miliony baryłek. Dziś swoje analogiczne wyliczenia, bazujące na większej liczbie danych, przedstawi Departament Energii – jednak dane API na ogół nie pozostają w dużej rozbieżności z późniejszymi danymi departamentu.