Po dwóch dniach wyraźnych przecen ropy naftowej, dzisiaj cena tego surowca stabilizuje się w okolicach wczorajszego zamknięcia. Cena ropy WTI nadal znajduje się jednak poniżej poziomu 74 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent oscylują w okolicach 78,50 USD za baryłkę.
Najważniejszym czynnikiem sprzyjającym spadkom cen ropy naftowej są obawy związane z niższym popytem, które mają wynikać ze spowolnienia gospodarczego. Kolejne dane makro z wielu państw okazały się słabe – w tym tygodniu opublikowana została seria odczytów wskaźników PMI dla przemysłu i usług, spośród których większość znalazła się wyraźnie poniżej bariery 50 pkt. (w tym np. wczorajszy odczyt ISM dla przemysłu w USA).
Negatywne nastroje są potęgowane przez inne informacje. Wczoraj Amerykański Instytut Paliw podał, że według szacunków tej instytucji, zapasy ropy naftowej w USA w poprzednim tygodniu wzrosły o 3,3 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano zwyżki o 2,2 mln baryłek. Dzisiaj swoje wyliczenia przedstawi Departament Energii USA, a jeśli kierunek zmian zapasów się potwierdzi, to będzie on kolejnym spadkowym impulsem dla cen ropy.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Ponadto, pojawiają się już sygnały, że spowolnienie dotyczące popytu na ropę naftową dostrzegają kluczowi eksporterzy. W tym tygodniu pojawiły się spekulacje na temat możliwego ponownego obniżenia cen saudyjskiej ropy naftowej do azjatyckich odbiorców. Tymczasem także Rosja walczy o klientów z tamtego kontynentu – dane pokazują, że ropa naftowa wydobywana przez Rosję w rejonie Arktyki, która wcześniej trafiała do Europy, obecnie jest kierowana do odbiorców na Dalekim Wschodzie. Co więcej, Rosjanie także obniżają jej ceny, walcząc o swoją konkurencyjność na tle dostawców z Bliskiego Wschodu.