Notowania ropy naftowej w tym tygodniu zanotowały wiele konsolidacyjnych sesji, jednak ostatecznie środowe wzrosty prawdopodobnie zadecydują o wyniku całego tygodnia. Mimo że dzisiaj pojawiła się presja na spadek cen ropy, wynikająca z rozszerzenia obostrzeń pandemicznych w Chinach, to sam ten fakt nie zdołał istotnie podkopać notowań tego surowca.
Ceny ropy znajdują się obecnie pod wpływem kilku czynników, które powstrzymują je przed istotnymi zniżkami. Po pierwsze, wczorajszy wstępny odczyt dynamiki PKB w USA za III kwartał zaskoczył na plus – zasugerował, że amerykańska gospodarka póki co jest odporna na rynkowe zawirowania (chociaż oczywiście, w kolejnych miesiącach sytuacja już prawdopodobnie będzie gorsza).
Po drugie, wielkimi krokami zbliża się moment odcięcia Europy od rosyjskiej ropy naftowej. Kraje europejskie narzuciły bowiem sankcje na Rosję po jej inwazji na Ukrainę – a obejmują one m.in. stopniowe wycofywanie się z importu ropy z tego kraju do UE (z niewielkimi wyjątkami). Państwa Wspólnoty mają na to czas do końca listopada.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Po trzecie, mimo spowolnienia gospodarczego, palącym problemem na rynku ropy naftowej są niskie zapasy tego surowca oraz zapowiedzi trzymania produkcji w ryzach przez kraje OPEC+. Już 31 października kartel OPEC ma opublikować swój coroczny raport World Oil Outlook, w którym przedstawi swoje oczekiwania związane m.in. z popytem na ropę w kolejnych latach. Według nieoficjalnych informacji i wypowiedzi przedstawicieli kartelu, raport ten może sugerować nadal duży popyt na ropę, nawet mimo recesji czy zmian związanych z transformacją energetyczną.