GPW ciągle w górę. Wyczekiwanie na decyzje Trumpa

WIG20 nieźle sobie poczynał w poniedziałek pod nieobecność Amerykanów. I znalazł się na poziomie najwyższym od października. Ale ostatecznie zgodnie z przewidywaniami wrócił w pobliże 2320 pkt.

Publikacja: 21.01.2025 08:52

GPW ciągle w górę. Wyczekiwanie na decyzje Trumpa

Foto: AFP

Wczoraj dolar spadł z 4,15 do 4,08 zł. To musiało pomagać notowaniom na GPW. Pewnie by pomogło jeszcze bardziej, gdyby w USA nie świętowano Dnia Martina Luthera Kinga. WIG20 zyskał 0,8 proc. zatrzymując się przy 2324 punktach, chociaż w ciągu dnia rozpędził się do 2333 pkt. Najbardziej spadł rozgrzany do czerwoności CD Projekt (minus 0,8 proc.). Do zniżek wróciły Allegro i Orange. Tym razem w WIG20 królowała JSW – wzrost o 5,1 proc. Za nią na pudle ustawiły się Pepco (plus 2,9 proc.) oraz m Bank (plus 2,6 proc.). Obroty największymi spółkami przekroczyły 700 mln zł, a na całym rynku przełamały 1 mld zł. sWIG80 zyskał pół procent, a średnie firmy 0,6 proc. W tym ostatnim wskaźniku prym wiodła Grupa Azoty rosnąc o 9,8 proc. Drugi był Mirbud ze wzrostem o 5,3 proc. Dół zamykał Arctic Paper – minus 3,1 proc.

Europa odetchnęła trochę, gdy zaczęły docierać informacje z USA, że inauguracyjne przemówienie Trumpa może być bardziej stonowane niż się obawiano. Zdecydowana większość indeksów świeciła na zielono. A czołówkę stanowiły parkiety rozwijające się – Budapeszt, Praga i Warszawa. W tej kolejności. Dół tabeli okupowały moskiewski MOEX i londyński FTSE 250 (minus 0,5 proc.). DAX na zamknięciu zyskał pół procent, a CAC 40 0,3 proc. DAX zamknął się powyżej 21000 pkt, a w ciągu dnia dotarł do 21053 pkt (znów rekordy wszech czasów). Handel był raczej spokojny i cieniem kładły się na nim oczekiwania na pakiet 100 pierwszych decyzji Trumpa.

W Azji we wtorek nastroje oczywiście mieszane. Wbrew zapowiedziom Trump nie nałożył żadnych ceł na Chiny (co czeka Kanadę czy Meksyk od 1 lutego). Hang Seng rośnie o 0,9 proc., Nikkei 225 o 0,3 proc., a Shanghai Composite spada o niecałą 0,1 proc.

Dzisiaj czekamy na niemiecki i liczony dla eurolandu ZEW.

Pierwszy dzień za nami

Kamil Cisowski, DI Xelion

Pod nieobecność Amerykanów giełdy europejskie w większości kontynuowały w poniedziałek wzrosty. Spośród głównych indeksów na minusie zamknął się wyłącznie FTSE MiB (-0,34%), pozostałe notowały wzrosty od 0,05% (Stoxx 600) do 0,42% (DAX). Dzień był bez porównania ciekawszy dla innych klas aktywów. Kurs EUR/USD, który rano wynosił 1,0275, kilkukrotnie testował w godzinach popołudniowych poziom 1,0425, w godzinach porannych oscyluje wokół 1,0375. Bitcoin, otwierający się w okolicy 103 tys. USD najpierw wyznaczył nowe szczyty (ponad 109 tys. USD), a później wycofał się nawet do 101 tys. USD – nawet silniejsze ruchy miały miejsce na wielu altcoinach, spośród których największą uwagę przyciągała tegoroczna gwiazda, XRP.

WIG20 wzrósł o 0,76%, mWIG40 o 0,61%, a sWIG80 o 0,50%. Wzrost głównego indeksu to głównie zasługa PKO BP (+0,95%), Orlenu (+0,97%) i Dino (+1,22%), choć tabelę otwierały mniej istotne JSW (+5,11%) i Pepco (+2,93%). W mWIG40 kluczową rolę odgrywały ING BSK (+2,83%), Benefit (+3,22%) i Enea (+4,01%), o 9,77% drożały Azoty, ale potężnym obciążeniem dla indeksu były Żabka (-3,01%) i CCC (-2,76%).

W godzinach porannych rośnie większość indeksów azjatyckich, 0,9% zyskuje Hang Seng. Pierwszy dzień prezydentury Donalda Trumpa mógł być zaskakujący dla osób, które obawiały się błyskawicznego pogorszenia relacji amerykańsko-chińskich. Nowy prezydent w pierwszych działaniach olbrzymi nacisk położył na walkę z nielegalną imigracją do USA, a ostrze swojej retoryki skierował ku Kanadzie i Meksykowi, a nie Chinom – import od sąsiadów Stanów Zjednoczonych ma zostać objęty nowymi cłami na poziomie 25 proc. Oba państwa zapowiedziały działania odwetowe. Z perspektywy rynkowej kluczowy w naszej ocenie jest wysoki priorytet, który nadano kwestiom zwiększenia wydobycia ropy i gazu, w czym widzimy potwierdzenie naszej tezy inwestycyjnej, zgodnie z którą obawy o wzrost inflacji w najbliższym czasie są bardzo przesadzone, a polityka nowego rządu nie zmusi FOMC do wstrzymania obniżek stóp procentowych. 10-letnie amerykańskie obligacje skarbowe, które rozpoczęły rok od potężnych spadków, notowane są już powyżej poziomów z końca grudnia. Kontrakty futures sugerują, że dzisiejsza sesja rozpocznie się spadkowo, raczej nie ujrzymy dziś danych, które mogą mieć istotny wpływ na rynek. Przed otwarciem w USA wyniki poda 3M, po zamknięciu zrobi to Netflix.

Azjatyckie rynki neutralnie reagują na wystąpienie Trumpa

Piotr Neidek, BM mBanku

Najmocniej traci indeks giełdy w Bombaju. SENSEX 30 spada o jeden procent i testuje poziomy ostatni raz widziane w czerwcu ubiegłego roku. W Tokio nadal bez przełomu, Nikkei 225 konsoliduje się wewnątrz średnioterminowego horyzontu. Natomiast w Szanghaju inwestorzy z dystansem podchodzą do słów prezydenta USA. W poniedziałek nie padły żadne konkrety dotyczące amerykańskiej polityki celnej. Tym samym dzisiaj Shanghai Composite Index oscyluje wokół poniedziałkowego zamknięcia. To może wyglądać jedynie na ciszę przed burzą, na którą gracze giełdowi przygotowują się od dłuższego już czasu.

Początek tygodnia na europejskich parkietach wypadł dosyć korzystnie dla zwolenników hossy. W Paryżu ponownie przeważała zieleń a CAC 40(+0,3%) zbliżył się do wrześniowego szczytu. Tempo wzrostów jednak wyhamowało a indeks bliski jest wykupienia, które ostatni raz obecne było w marcu ubiegłego roku. Na nowych, historycznych szczytach zameldował się DAX (+0,4%). Wzrostom cen największych spółek towarzyszyła zwyżka notowań maluchów i średniaków. Wprawdzie mDAX oraz sDAX mają mnóstwo zaległości do odrobienia, ale lokalnie nastroje są całkiem niezłe. O przełomie jeszcze nie można mówić, ale byki się nie poddają. Poruszenie w drugiej i trzeciej linii Deustsche Boerse to argument dla graczy znad Wisły do pochylenia się nad małymi i średnimi spółkami notowanymi na GPW.

W poniedziałek na Wall Street światło było zgaszone. Jednakże rynki finansowe nie spały tego dnia. Wraz z inauguracją prezydenta Donalda Trumpa pojawiła się podwyższona zmienność na wykresie eurodolara. Dolar wyraźnie osłabł, co przełożyło się na notowania złotego. USD/PLN ma za sobą lokalny szczyt, który jest niżej położony od listopadowego maksimum. Zachodzi szansa, że trend zaczął się zmieniać, ale za wcześnie jest na konkretne wnioski. Od dwóch miesięcy dolar konsoliduje się w strefie 4,000 – 4,200 zł, zatem inwestorzy muszą uzbroić się w cierpliwość. Twardych sygnałów wciąż nie widać, ale np. EUR/PLN bliski jest przerwania wsparcia. Jednakże od kwietnia nie udało się przełamać strefy 4,25 zł, zatem przełomu wciąż nie ma.

WIG20 zameldował się wczoraj na poziomach ostatni raz widzianych trzy miesiące temu. Linia szyi oG&R została naruszona, jednakże może być problem z egzekwowaniem sygnału. Struktura odwróconej głowy i ramion jest formacją odwrócenia trendu spadkowego. Biorąc pod uwagę wszystko to, co działo się bezpośrednio przed jej uformowaniem, pojawiają się akademickie wątpliwości. W okresie sierpień – październik trwała konsolidacja, a nie trend spadkowy. Tym samym rzekoma oG&R nie ma co odwracać, a jej obecność to jedynie część większego horyzontu.

Według geometrii byki otworzyły sobie drogę w kierunku zeszłorocznego sufitu. Brakuje jednak potwierdzenia rynku walutowego. Ani dolar, ani euro nie przebiły żadnego, istotnego wsparcia. Z drugiej strony złoty przebywa w średnioterminowej konsolidacji. Gdyby WIG20 nawet miał w planach zaatakować szczyty z 2024 r., dolar w tym czasie wciąż poruszałby się horyzontalnie. Korelacja byłaby zachowana. Nie umniejsza to jednak faktu, że indeks szerokiego rynku łamie kolejne opory. A to rzuca optymistyczne światło na GPW. Jak na razie…

Pierwsze decyzje Trumpa

Anna Tobiasz, DM BDM 

Nowy tydzień na GPW rozpoczęliśmy od wzrostów głównych indeksów. WIG20, przy obrotach sięgających zaledwie 0,7 mld PLN, zyskał wczoraj 0,8%. Największy wzrost w gronie blue chips odnotowało JSW (5,1%). Z drugiej strony poniżej punktu odniesienia sesję zakończyły tylko trzy spółki, z czego największy spadek pokazał CD Projekt (0,8%). Sektorowo świetnie poradziły sobie spółki chemiczne, których indeks wzrósł wczoraj o 7,7%. Jest to zasługa Grupy Azoty, której kurs, po informacji o odstąpieniu przez GA Puławy z winy wykonawcy od kontraktu na budowę bloku energetycznego w części niezrealizowanej, wzrósł o 9,8%. W ślad za spółką matką poszły też Puławy, które zyskały 6,8%.

Na pozostałych rynkach europejskich przeważały lekkie wzrosty – DAX zyskał 0,4%, CAC 40 0,3%, a FTSE 100 0,2%.

W USA inwestorzy świętowali dzień Martina Luthera Kinga, dlatego nie odbywały się tam notowania. Mimo to, oczy wszystkich zwrócone były na zaprzysiężenie i pierwsze decyzje prezydenta Donalda Trumpa. Rynki finansowe pokazały mieszane nastroje po pierwszym dniu urzędowania. Z jednej strony inwestorzy byli podbudowani brakiem natychmiastowych ceł na wszystkich partnerów handlowych, z drugiej strony widać ostrożne podejście co do przyszłych decyzji. Pierwsze cła nałożone na Kanadę i Meksyk, w wysokości 25%, mają zacząć obowiązywać od 1 lutego. Brak zdecydowanych działań wymierzonych w Chiny poskutkował wzrostami indeksów akcji na rynkach azjatyckich, chociaż o poranku Shanghai Composite traci -0,1%. Kontrakty terminowe również wykazują mieszane nastroje.

Poranek maklerów
WIG20 pokonał 2300 pkt. CD Projekt i Żabka szaleją
Poranek maklerów
Porażka popytu w Warszawie i Nowym Jorku. Apple traci rynek
Poranek maklerów
Po danych o inflacji w USA rynki odetchnęły. WIG20 się obudził. DAX z nowym rekordem
Poranek maklerów
Kolejny „crucial day” na rynkach
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Poranek maklerów
Gra w kontrze do Zachodu nie powiodła się. Dolar ocierał się o 4,20 zł
Poranek maklerów
Na świecie korekta, Warszawa próbuje się bronić. Allegro i Orange Polska na dnie