WIG20 przekroczył wczoraj na początku sesji 2413 punktów, a potem do końca sesji próbował utrzymać się nad poziomem z wtorku, ale w ostatniej minucie „poległ” i zakończył dzień spadkiem o ułamek punktu i jeszcze mniejszy ułamek procentu (-0,01). 12 firm rosło, 8 spadało. Najlepiej wypadł KGHM ze zwyżką o 2,4 proc. Za nim ustawiły się mBank i Kęty. Dół tabeli zamykało Dino ze stratą 1,8 proc. i uwaga… prawie pół miliardem złotych obrotów. Kruk stracił półtora procent, a PZU 0,7 proc. Obroty na całym parkiecie wyniosły 1,347 mld zł, a więc znów wzrosły, tym razem o 5 proc. Średnie przedsiębiorstwa mierzone mWIG40 pozostały bez zmian, a maluchy dodały do wtorkowego wyniku 0,2 proc. Małe zmiany wynikały zapewne z oczekiwania na wieczorne posiedzenie Fedu i wyniki spółek z Mag7.
W Europie przeważały wzrosty. DAX był znów z rekordem wszech czasów. Teraz wynosi 21671 pkt. Ale w ostatniej godzinie byki z Frankfurtu trochę odpuściły i DAX zyskał ostatecznie tylko 0,9 proc. Rekord notował też niemiecki TecDAX. CAC 40 i FTSE 250 padły odpowiednio o 0,3 i 0,1 proc.
Indeksy w USA dzień zaczęły poniżej zamknięcia z wtorku i tam go zakończyły. S&P 500 i Nasdaq Composite spadły po 0,5 proc. Fed stóp nie zmienił. Pozostał „jastrzębi” widząc, że gospodarka rozwija się w solidnym tempie, ale inflacja ustępuje zbyt wolno („pozostaje nieco podwyższona”). Potem już czekano na wyniki Microsoftu, Mety i Tesli, publikowane po sesji. W efekcie Tesla „after hours” zyskała 4,2 proc., Microsoft spadł o 4,6 proc., a Meta dodała 2,3 proc. Prognozy tych firm na I kwartał raczej nie są porywające.
W Tokio, w czwartek Nikkei 225 wzrósł o 0,3 proc., na reszcie rynków hula wiatr z powodu obchodów Nowego Roku.
Dziś PKB poszczególnych państw oraz całej eurostrefy. Dziś też kończy się posiedzenie EBC (stopy spadną o ćwierć punktu? – to raczej pewne). Komunikat o 14.15. A z USA napłyną m.in. ostatnie dane o PCE i PKB za IV kwartał. A skoro dziś czwartek to i wnioski bezrobotnych. Ponadto wyniki za IV kwartał poda Apple.