2400 pkt dla WIG20 to problem. Wyniki Tesli słabe, ale Musk czaruje

Kolejny dzień indeksowi blue chips z warszawskiej giełdy nie udało się wyjść na zamknięcie nad poziom 2400 pkt. To tylko psychologiczna bariera, ale jednak trzyma rynek w szachu.

Publikacja: 30.01.2025 08:49

2400 pkt dla WIG20 to problem. Wyniki Tesli słabe, ale Musk czaruje

Foto: Bloomberg

WIG20 przekroczył wczoraj na początku sesji 2413 punktów, a potem do końca sesji próbował utrzymać się nad poziomem z wtorku, ale w ostatniej minucie „poległ” i zakończył dzień spadkiem o ułamek punktu i jeszcze mniejszy ułamek procentu (-0,01). 12 firm rosło, 8 spadało. Najlepiej wypadł KGHM ze zwyżką o 2,4 proc. Za nim ustawiły się mBank i Kęty. Dół tabeli zamykało Dino ze stratą 1,8 proc. i uwaga… prawie pół miliardem złotych obrotów. Kruk stracił półtora procent, a PZU 0,7 proc. Obroty na całym parkiecie wyniosły 1,347 mld zł, a więc znów wzrosły, tym razem o 5 proc. Średnie przedsiębiorstwa mierzone mWIG40 pozostały bez zmian, a maluchy dodały do wtorkowego wyniku 0,2 proc. Małe zmiany wynikały zapewne z oczekiwania na wieczorne posiedzenie Fedu i wyniki spółek z Mag7.

W Europie przeważały wzrosty. DAX był znów z rekordem wszech czasów. Teraz wynosi 21671 pkt. Ale w ostatniej godzinie byki z Frankfurtu trochę odpuściły i DAX zyskał ostatecznie tylko 0,9 proc. Rekord notował też niemiecki TecDAX. CAC 40 i FTSE 250 padły odpowiednio o 0,3 i 0,1 proc.

Indeksy w USA dzień zaczęły poniżej zamknięcia z wtorku i tam go zakończyły. S&P 500 i Nasdaq Composite spadły po 0,5 proc. Fed stóp nie zmienił. Pozostał „jastrzębi” widząc, że gospodarka rozwija się w solidnym tempie, ale inflacja ustępuje zbyt wolno („pozostaje nieco podwyższona”). Potem już czekano na wyniki Microsoftu, Mety i Tesli, publikowane po sesji. W efekcie Tesla „after hours” zyskała 4,2 proc., Microsoft spadł o 4,6 proc., a Meta dodała 2,3 proc. Prognozy tych firm na I kwartał raczej nie są porywające.

W Tokio, w czwartek Nikkei 225 wzrósł o 0,3 proc., na reszcie rynków hula wiatr z powodu obchodów Nowego Roku.

Dziś PKB poszczególnych państw oraz całej eurostrefy. Dziś też kończy się posiedzenie EBC (stopy spadną o ćwierć punktu? – to raczej pewne). Komunikat o 14.15. A z USA napłyną m.in. ostatnie dane o PCE i PKB za IV kwartał. A skoro dziś czwartek to i wnioski bezrobotnych. Ponadto wyniki za IV kwartał poda Apple.

Czytaj więcej

CCC i Żabka mogą wejść do WIG20. Handel na giełdzie rośnie w siłę

Wyniki gigantów pozostawiają wiele pytań

Kamil Cisowski, DI Xelion

Środowa sesja w Europie rozpoczęła się niepewnie, ale w jej trakcie zdecydowana większość europejskich rynków kontynuowała ruch w górę, dla którego wsparciem był raport ASML, zyskującego w Amsterdamie 5,55%. Główne indeksy rosły od 0,28% (FTSE 100) do nawet 1,09% (IBEX). Wyjątkiem było spadające o 0,32% CAC 40 – w Paryżu (Kering tracił 5,40%, a LVMH 4,98%).

Zwyżek z poranka nie udało się niestety utrzymać w Warszawie, gdzie WIG20 zamykał się niżej o 0,01%, sWIG80 wzrostem o 0,16%, a mWIG40 neutralnie. Niemal idealną przeciwwagę po obu stronach tabeli głównego indeksu stanowiły dla siebie KGHM (+2,43%) i Dino (-1,76%), pozostałe główne spółki nie notowały dużej zmienności. Podobną rolę na poziomie mWIG40 spełniały InterCars (+1,59%) i Benefit (-1,89%).

Indeksy amerykańskie się wczoraj korygowały, S&P 500 o 0,47%, a Nasdaq o 0,51%, ale nie miało to istotnego związku z posiedzeniem Fedu. Jerome Powell i jego koledzy z FOMC-u oficjalnie są w trybie „wait-and-see”, nie przewidują obniżki stóp w połowie marca, ale jej nie wykluczają, o ile znajdzie ona uzasadnienie w pogorszeniu danych z rynku pracy i/lub spadku inflacji. Strategia komunikacyjna prezesa Fedu pozostaje niezmieniona – wyłącznie obiektywne liczby z gospodarki będą miały wpływ na politykę monetarną.

Wczorajszy dzień był najważniejszym w tym sezonie wyników z uwagi na wagę raportujących spółek, przede wszystkim Microsoftu, Mety Platforms i Tesli, ale także w tym aspekcie okazał się dość przewidywalny. Świetne wyniki w handlu posesyjnym pokazała Meta, której zysk na akcję był o 19% wyższy od oczekiwań, dynamika przychodów na poziomie 21% r./r. biła je również bardzo komfortowo. Gorzej wyglądały zapowiedzi jej spadku do 8-15% r./r. w I kw. br., rynek w zrozumiały sposób nie reaguje już tak entuzjastycznie na zapowiedzi wydania 65 mld USD na inwestycje kapitałowe w AI w 2025 r, ale spółka wzrosła w handlu posesyjnym. O 4,63% spadał w nim natomiast Microsoft, który rozczarował przychodami z Azure i przewidywaniami na I kwartał 2025 r. Podstawowym problemem dla spółki wydaje się jednak obecnie fakt, że można spodziewać się kontynuacji rewizji zakładów, że OpenAI pozostanie liderem w swojej branży, stawka przedsiębiorstw oferujących porównywalnej jakości produkty będzie się zapewne wydłużać.

Największym zaskoczeniem jest dla nas fakt, że po bardzo słabym raporcie Tesli nie tylko nie odnotowaliśmy silnego spadku jej akcji, ale wręcz ich wzrost w handlu posesyjnym. Zysk na akcję spółki był około 5% niższy od oczekiwań, przychody w dziale motoryzacyjnym spadły o 8% r./r., marże się kurczą. Wprawdzie poinformowano, że tańsze modele „pozostają na drodze do rozpoczęcia produkcji w I połowie 2025 r.”, ale spółka wielokrotnie nie realizowała tego typu prognoz, a jak na bliskość terminu, zdecydowanie brakowało na ten temat konkretów. Tesla nie opublikowała żadnych celów sprzedaży na 2025 r., jedynie poinformowała, że zamierza „powrócić do dodatnich dynamik”. Elon Musk podczas konferencji standardowo rysował magiczny obraz najcenniejszego w przyszłości przedsiębiorstwa świata, ale bardzo trudno nam zrozumieć, jak w roku 2026 r. znaczącą rolę w sprzedaży miałyby odegrać roboty Optimus (na razie nie wiadomo, kto i po co miałby je kupować).

W godzinach porannych sesja w Azji ma mieszany przebieg, ale kontrakty na indeksy amerykańskie rosną. Dzień w Europie zapewne rozpocznie się w okolicach poziomów neutralnych, raczej nie spodziewamy się, by tym razem w dalszej części dnia miały się pojawić wyraźne zwyżki. Posiedzenie EBC przyniesie niemal na pewno obniżkę stopy repo o 25 pb. (do 2,90%) i prawdopodobnie będzie miało równie niewielki wpływ na rynek jak wczoraj Fed. Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem dnia będzie dzisiaj posesyjny raport Apple’a, z uwagą obserwowane będą też m.in. Visa i MasterCard. Wczorajsze sprawozdania i konferencje amerykańskich gigantów nie mają naszym zdaniem potencjału, by wygenerować dalszy impuls wzrostowy, mogą się raczej okazać pretekstem do spadków.

Na europejskich parkietach zaczynają pojawiać się sygnały lokalnego przesilenia

Piotr Neidek, BM mBanku

Wprawdzie DAX (+1%) zdobył nowe, historyczne maksima, ale zrobił to w osamotnieniu. Druga i trzecia linia niemieckiego parkietu nie potwierdziły optymizmu panującego pośród największych spółek. Zarówno sDAX jak i mDAX finiszowały pod kreską, cena zamknięcia wypadła poniżej otwarcia. Na wykresach uwidoczniły się podażowe formacje świec. Spadająca gwiazda wymaga jeszcze potwierdzenia. Jednakże jej obecność na lokalnych maksimach może sugerować, że w krótkim terminie szczyt został uformowany.

W Paryżu impet wzrostów wyhamował, a wczoraj nawet pojawiła się czerwień. CAC 40 stracił 0,3%, co w obecnym układzie można uznać za całkiem niezły wynik. Byki od kilku dni skupiają się na obronie wybitych oporów, które zamieniły się rolą we wsparcie. Ciekawie prezentuje się sytuacja na wykresach londyńskich indeksów. O ile FTSE 100 konsoliduje się na szczytach, o tyle FTSE 250 walczy z wybiciem oporów. Od początku roku pierwszy ze wskaźników zyskał już 4,7%, a ten drugi notuje stratę 0,3%. W długim terminie na wykresie FTSE 250 straszy formacja G&R. Na bieżącym etapie jej formowania, nie stanowi ona jednak zagrożenia dla byków. Jednakże w 2002 r. w podobnej sytuacji znajdował się rynek i to niedźwiedzie wykorzystały okazję do zmiany trendu.

Na Wall Street impet wzrostów wyhamował. Fed nie zaskoczył rynku. Stopy procentowe pozostały bez zmian, ale zabrakło informacji, że całkowicie udało się opanować inflację. DJIA zamknął się pod kreską, a w ciągu sesji zabrakło bykom pomysłu na szczytowy atak. Do historycznego sufitu wciąż brakuje niewiele punktów. Nasdaq 100 tym razem zaliczył słabszą sesję. Spadek o 0,2% nie przekreśla jednak szans na wydostanie się górą z konsolidacji, do której wrócił indeks na początku tygodnia. Kurz po poniedziałkowym tąpnięciu już opadł i coraz więcej pojawia się głosów, że DeepSeek nie jest taki przełomowy, jak początkowo się wydawało.

Rentowności amerykańskich obligacji pozostawały wczoraj stabilne. W przypadku dziesięcioletnich papierów wciąż zachodzi ryzyko kontynuacji yieldów. W połowie stycznia osiągnęły one najwyższe poziomy od 2023 r. We środę zaś nie udało się przebić przez wsparcie wyznaczone na podstawie listopadowych szczytów z ubiegłego roku. Technicznie rentowności amerykańskich obligacji nie wykazują tendencji do spadku. To daje do myślenia, że rynek wciąż nie wierzy w szybkie zwycięstwo Fedu z inflacją.

Eurodolar ma za sobą gwiazdę wieczorną. To generuje ryzyko ponownego umocnienia się dolara. Ma to swoje przełożenie na zachowanie się złotego, który od kilku dni słabnie względem amerykańskiej waluty. We środę cross USD/PLN przekroczył próg 4,06zł i momentami zyskiwał najwięcej od połowy stycznia. Jednakże finisz wypadł na wysokości 4,03 czyli tam, gdzie znajduje się opór czyli grudniowe denko. Wygląda na to, że nawet na tym froncie złoty się nie poddaje a wraz z nim akcyjne byki.

Wciąż zachwyca EUR/PLN, który wysyła w stronę WIG20 zielone światło. Nie można jednak wykluczyć lokalnej korekty na GPW. Indeks nie zdołał wczoraj utrzymać się nad 2400 pkt, mimo iż przez zdecydowaną większość dnia przebywał powyżej 2400 pkt. Wysokie otwarcie z luką tym razem nie pomogło w kontynuacji zwyżki. Od początku roku indeks zyskał już prawie 10%. Dzienny RSI znajduje się powyżej progu 70 punktów, a to oznacza, że rynek jest wykupiony. Czerwień w takich warunkach jest czymś naturalnym, a test ruchomego wsparcia przy 2372 pkt byłby czymś naturalnym czy wręcz wskazanym do schłodzenia nastrojów.

Fed pozostawił stopy bez zmian

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Wczorajsza sesja na rodzimym parkiecie upłynęła pod znakiem walki głównego indeksu o psychologiczny poziom 2400 pkt. Pomimo, że notowania WIG20 utrzymywały się przez większą część dnia powyżej tej granicy, zamknięcie nastąpiło nieco poniżej. Wśród komponentów, dwanaście podmiotów zakończyło dzień zyskownie, z czego najwięcej zyskały walory KGHM-u (+2,43%). Najsłabiej wypadły akcje Dino, które straciły 1,76%.

Głównym wydarzeniem wczorajszego dnia była decyzja banku centralnego ze Stanów Zjednoczonych ws. stóp procentowych. Fed, zgodnie z oczekiwaniami rynku, pozostawił stopy na niezmienionym poziomie, czyli w przedziale 4,25-4,50%. Podczas konferencji prasowej, prezes Powell przekazał, że Fed nie musi się spieszyć ze zmianami stóp proc. oraz dodał, że stopy proc. w USA znajdują się znacznie powyżej poziomu neutralnego dla gospodarki.

Dziś swoją decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego. W przypadku strefy euro spodziewamy się obniżenia stóp procentowych o 25 pb., w tym stopy depozytowej do poziomu 2,75%. Wypowiedzi członków Rady miały w ostatnim czasie dość gołębi wydźwięk, co nie może dziwić biorąc pod uwagę raczej lichą koniunkturę w krajach posługujących się wspólną europejską walutą. Ekonomiści BNP Paribas oczekują, że w kolejnych miesiącach EBC będzie kontynuował cięcia stóp procentowych, a w połowie roku stopa depozytowa spadnie 2%.

W Polsce kluczowym wydarzeniem będzie publikacja wstępnego szacunku produktu krajowego brutto w 2024 r. Bazując na opublikowanych już danych o aktywności gospodarczej w IV kwartale ekonomiści BNP Paribas BP prognozują, że pod koniec ubiegłego roku dynamika wzrostu PKB :”zakręciła się” w okolicach 3% r./r. W efekcie ekonomiści spodziewają się, że w całym ubiegłym roku wolumen wytworzonych w kraju dóbr i usług zwiększył się w sumie o 2,8% w porównaniu z wynikiem osiągniętym w 2023 r.

Poranek maklerów
WIG20 – marzenie o 2600 pkt odżyło. Dziś wyniki Tesli, Mety i Microsoftu
Poranek maklerów
Nvidia traci 600 mld USD kapitalizacji. Byki kapitulują, czy wracamy do zwyżek?
Poranek maklerów
WIG20 najwyżej od końca września, w tym roku 8,5 proc. na plusie. Pora na korektę?
Poranek maklerów
WIG20 rośnie nieprzerwanie od pięciu sesji. Trump wzywa do obniżenia stóp przez Fed
Poranek maklerów
WIG20 – pora na korektę, czy dalej w górę?
Poranek maklerów
Dolar spada, WIG20 w górę. Rządzą Netflix i AI