Sesja w Warszawie na minusie. Dziś pora na wzrosty?

Dzień bez nowych pomysłów Trumpa, to dzień spokoju. I dlatego środa w Europie i za oceanem przebiegała na rynkach raczej normalnie. Nie doszło do zapowiadanej rozmowy prezydenta USA i przewodniczącego Chin.

Publikacja: 06.02.2025 08:59

Sesja w Warszawie na minusie. Dziś pora na wzrosty?

Foto: AdobeStock

Środa znów przyniosła zniżki w Warszawie i wskaźnik naszych największych firm ponownie znalazł się poniżej 2400 pkt. Dzień zakończył spadkiem o 0,8 proc., podobnie jak WIG i mWIG40. Maluchy próbowały bronić honoru byków – sWIG 80 zyskał… 0,01 proc. Obroty zwiększyły się o 27 proc. do 1,359 mld zł. Na WIG20 przypadło ponad 1,05 mld zł, z czego połowę wypracowały cztery firmy Orlen, PKO BP, CD Projekt i Pekao. 17 spółek spadło – po 3 proc. Cyfrowy Polsat, Santander BP i Alior Bank. Zwyżkowały tylko CD Projekt (3,2 proc.), Dino (1,5 proc.) i Orlen (1,2 proc.). Exane BNP Paribas podniosło rekomendację dla CD Projektu do „powyżej rynku” z „poniżej rynku”. Cena docelowa to 260 zł. Na giełdzie akcje kosztują 221,6 zł Branżowo wszystkie wskaźniki od początku roku są nadal na plusie. Ale dzienna zmiana WIG-banki ze środy to minus 2,5 proc. Po ponad 1 proc. traciły branże budowlana, chemiczna i górnicza. Motoryzacja i paliwa rosły po ponad procent.

RPP stóp nie zmieniła

Bez kolejnych rewelacji Trumpa handel był spokojny, ale rynki nie zapominają o pomysłach nowego prezydenta. W Europie było widać lekką przewagę indeksów idących w górę. FTSE 250 zyskał 0,5 proc., a DAX 0,2 proc. Tyle samo, ale stracił CAC 40. Rozczarowały m.in. Pernord Ricard zniżkujący o 3,6 proc. i Renault ze spadkiem o 2,6 proc.

W USA spadek ISM potwierdził wcześniejsze wstępne wyliczenia PMI. Mowa o usługach. ISM spadł bardziej niż oczekiwano z 54 pkt w grudniu do 52,8 pkt w styczniu. Zakładano wzrost do 54,3 pkt. Giełdy nowojorskie notowania zaczęły od zniżek, ale po kilku godzinach wdrapały się nad wtorkowe poziomy i tam pozostały. S&P 500 zyskał 0,4 proc. a Nasdaq Composite 0,2 proc. Zdecydowanie lepiej wypadły DJA i indeksy małych firm. Nadal po wynikach pozbierać się nie może Alphabet – wczoraj stracił 7,3 proc. Rentowność 10-letnich obligacji spadła wyraźnie poniżej 4,5 proc., osiągając najniższy poziom od połowy grudnia.

W Azji w czwartek przeważają zwyżki. Shanghai Composite zyskał 1,3 proc., Hang Seng 1,1 proc. Nikkei 225 dodał 0,6 proc. W górę szły przede wszystkim firmy związane ze sztuczną inteligencją. Na przykład na giełdzie w Hongkongu Semiconductor Manufacturing International Corp. miała rekord i rosła o 6 proc.

Dziś w kalendarium m.in. grudniowa sprzedaż detaliczna w strefie euro i amerykańskie nowe i kontynuowane wnioski bezrobotnych. Czesi i Brytyjczycy zadecydują o stopach procentowych, a na konferencji wystąpi Adam Glapiński. I jeszcze wyniki Amazonu.

Poranne komentarze analityków poniżej.

Światowe giełdy rosną wbrew wszystkiemu

Kamil Cisowski, DI Xelion

Światowe giełdy pozostają w fazie „niezniszczalności”. Pomimo słabego raportu Alphabetu i ujemnych notowań kontraktów futures przed otwarciem w Europie, spośród głównych indeksów jedynie CAC 40 (-0,19%) i FTSE MiB (-0,38%) nie zdołały odrobić strat przed zamknięciem. Najsilniejszy IBEX zyskiwał 1,32%. W niczym nie przeszkodziły rewizje styczniowych PMI z sektora usługowego w dół w szeregu krajów ani zaskakujący spadek ISM w sektorze usługowym (z 54,1 pkt. do 52,8 pkt). Jego efekt widoczny głównie na rynku długu, rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich przetestowała poziom 4,40%, kurs EUR/USD osiągnął nawet 1,0440, zanim powrócił w dół w końcówce dnia.

WIG20 spadł wczoraj o 0,84%, mWIG40 o 0,90%, a sWIG80 wzrósł o 0,01%. W głównym indeksie drożały jedynie CD Projekt (+3,17%), Dino (+1,51%) i Orlen (+1,16%), ale z uwagi na swoją wagę mocno złagodziły spadki. Głównym balastem były banki – PKO BP (-2,18%) i Santander BP (-3,34%). W mWIG40 tabelę zamykały Millennium (-5,59%) i ING BSK (-3,51%). Trudno znaleźć racjonalne argumenty za taką wyprzedażą, raport Santandera BP był przyzwoity, posiedzenie RPP nie wniosło nic nowego.

Wzrosty zamiast spadków zobaczyliśmy także w USA – S&P 500 zyskał 0,39%, a Nasdaq 0,19%. Duże wzrosty notowały technologia, sektor finansowy i ochrona zdrowia. O 5,21% drożała Nvidia, o 4,30% Broadcom. Alphabet i AMD straciły finalnie odpowiednio 7,29% i 6,27%, ale spółek spadających w całym S&P 500 było jedynie 151.

Giełdy azjatyckie w większości dziś rosną, podobnie jak notowania kontraktów futures na amerykańskie i europejskie indeksy. Sesja na kontynencie powinna rozpocząć się na plusie, a GPW będzie miała od rana szansę na wygenerowanie solidnego odbicia, w czym nie powinien przeszkodzić jej raczej neutralny raport mBanku. W trakcie dnia stopy o 25 pb. (do 4,50%) najprawdopodobniej obniży Bank Anglii, poznamy tygodniowe dane o liczbie wniosków o zasiłek w USA, wypowiadać się będzie co najmniej trójka członków FOMC. Po zamknięciu poznamy raport Amazonu, który zakończy główną fazę sezonu wyników za oceanem.

W Londynie i Frankfurcie kluczowe wsparcia utrzymane

Piotr Neidek, BM mBanku

FTSE 100 zyskał wczoraj na wartości ponad 0,5% i zbliżył się do historycznych szczytów. Natomiast DAX odrobił kolejne punkty po poniedziałkowej luce bessy. Środowy finisz wypadł na dziennym maksimum. Wyciąganie sesji do najwyższych wartości pokazuje determinację popytu. Była to już kolejna sesja z rzędu, w której od otwarcia dnia gra toczyła się do jednej bramki. Momentum sprzyja bykom a bliskość historycznych szczytów sprawia, że apetyt wciąż rośnie. Podnosi się także druga i trzecia linia niemieckiego parkietu. sDAX ma za sobą udaną obronę 14200 pkt, czyli strefy, która zamieniła się rolą. Przez pół roku indeks małych spółek nie mógł przebić się przez opór, aż do trzeciej dekady stycznia. Przełom nastąpił 24 I 2025 r. i od tamtej pory 14200 pkt pełni rolę wsparcia. Podręcznikowo byki mają zielone światło do atakowania kolejnych poziomów oporu, jak na przykład 15300 pkt.

Nasdaq Composite (+0,2%) nadal pozostaje w konsolidacji. Hamulcowym dla technologicznych byków okazał się Alphabet. Spadek o ponad 7% nie pozostał bez wpływu na notowania całego indeksu. Ciężarem były także notowania Amazona oraz Tesli. Nie pomogło nawet Apple, mimo iż od początku sesji byki próbowały wyciągać papier na północ. Nie zmieniła się zatem sytuacja techniczna indeksu Nasdaq Composite. Rynek czeka na wybicie, a końca dwumiesięcznej konsolidacji jak na razie nie widać.

O kolejną, tygodniową świeczkę z białym korpusem walczy S&P 500. Pozostały jeszcze dwie sesje na to, aby utrzymać przewagę na wykresie indeksu szerokiego rynku. Jest ona bykom potrzebna do zanegowania podwójnego szczytu. Strukturę tę doskonale widać na przykładzie DJIA. Benchmark blue chips jest o krok od zanegowania ww. układu i otwarcia furtki na nowe, nigdy wcześniej nieeksplorowane tereny. Kanał wzrostowy pomaga, sekwencja tygodniowych świeczek także.

Wczoraj rozjechały się dwa giełdowe wskaźniki, obrazujące koniunkturę panującą pośród kluczowych spółek z GPW. Mianowicie WIG20 zakończył dzień ze stratą 0,8%, ale MSCI Poland oddał już tylko 0,1%. Tak dużą różnicę trudno jest wytłumaczyć umocnieniem złotego. Wygląda na to, że zagraniczni inwestorzy są nieco mniej sceptyczni wobec polskiego rynku kapitałowego, niż krajowi gracze. Ten argument może dzisiaj posłużyć do odrabiania zaległości WIG20 względem oczekiwań zewnętrznych inwestorów. Szczególnie, jak pod uwagę weźmie się bilans za pierwsze dni lutego. Warszawski wskaźnik traci 1,6% względem styczniowego zamknięcia, natomiast MSCI Poland już tylko 0,3%. Przy umocnieniu się złotego o około pół procent. Ten szczegół może zostać wykorzystany przez arbitrażystów i zadziałać jako popytowy czynnik na WIG20.

Z technicznego punktu widzenia kluczowe wsparcie na ten tydzień są utrzymane. Problem pojawi się, gdy WIG20 przebije do jutra 2341 punktów. W przypadku WIG jest to wartość 84517 pkt. Ważne jest, aby ewentualny sygnał pojawił się w obu przypadkach. Zachowanie koniunkcji bywa pomijane przez uczestników rynku, a może stanowić cenne źródło informacji o ewentualnej słabości niedźwiedzi. Jak na razie są one w defensywie i mimo środowej czerwieni, ich rola jest ograniczona do lokalnego stróża porządku. Gdy rynek się zbyt mocno rozpędzi, wkraczają ursusy, studzą emocje, ale jak na razie nie stać ich na mocniejszą kontrę.

A jednak zniżki w Warszawie

Dominik Osowski, BM BNP Paribas BP

Środowa sesja na GPW rozpoczęła się pozytywnie i WIG20 zdołał wzbić się do 2426 pkt. Był to jednak dzienny szczyt i kolejne godziny przynosiły umacniającą się przewagę podaży. W efekcie, indeks blue chips zamknął się na poziomie 2394 pkt, co oznacza spadek o 0,84%. Pozytywnie wyróżniały się małe spółki, bowiem sWIG80 zdołał zakończyć dzień tuż nad linią wtorkowego zamknięcia.

Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję, aby utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. W komunikacie stwierdzono, że w ocenie Rady w najbliższych kwartałach inflacja utrzyma się wyraźnie powyżej celu inflacyjnego NBP, do czego przyczynią się efekty wcześniejszego wzrostu cen energii, a także wzrosty stawek akcyzy i cen usług administrowanych. Jednocześnie podwyższona pozostanie prawdopodobnie także inflacja bazowa. „Odmrożenie cen energii w II połowie 2025 r. może przyczynić się do przedłużenia okresu pozostawania inflacji powyżej celu inflacyjnego. W średnim okresie – przy obecnym poziomie stóp procentowych NBP oraz w warunkach oczekiwanego stopniowego obniżania się dynamiki płac – inflacja powinna powrócić do celu NBP” – argumentuje RPP.

Indeksy w USA zdołały zakończyć dzień na plusie: S&P 500 zyskał 0,39%, a Nasdaq wzrósł o 0,19%. Na Wall Street trwa sezon publikacji wyników za IV kwartał. Już połowa firm wchodzących w skład S&P 500 opublikowała raporty, a 78% firm osiągnęło rezultaty lepsze od oczekiwań rynkowych. Wczoraj wyraźnie traciły akcje Alphabetu, który dzień wcześniej poinformował o słabszym od prognoz zysku.

W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym przewidziano publikację kilku danych z europejskiej gospodarki: zamówień w niemieckim przemyśle oraz sprzedaży detalicznej w strefie euro. Ponadto Bank Anglii podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych. Średnia prognoz rynkowych wskazuje, że decydenci na Wyspach zdecydują się na obniżkę o 25 pb do 4,5%.

W piątek uwaga rynku skupiona będzie na styczniowych danych o amerykańskim rynku pracy. Rynek zakłada słabszy niż w ubiegłych miesiącach wzrost zatrudnienia (+150 tys. etatów).

Banki zawiodły

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Początek wczorajszej sesji na GPW budził nadzieję, że pomimo niesprzyjającego otoczenia głównym indeksom uda się kontynuować wtorkowe odbicie. Solidne wzrosty na warszawskim parkiecie nie są jednak możliwe bez sektora bankowego, a ten był wczoraj wyjątkowo słaby – subindeks WIG-banki spadł najmocniej ze wszystkich subindeksów sektorowych na GPW (o 2,5 proc.). Było to dobrze widoczne wśród komponentów indeksu największych spółek WIG20 – w gronie najsłabszych walorów znalazły się m.in. Santander BP (-3,3%), AliorBank (-3,3%) czy PKO BP (-2,2%). Po drugiej stronie arkusza widniał natomiast CD Projekt (+3,2%), którego kurs ponownie zbliża się do blisko czteroletniego maksimum. Bezpośredniej przyczyny tej zwyżki można doszukiwać się w informacji o podniesieniu rekomendacji przez analityków Exane BNP Paribas, a z nieco szerszej perspektywy inwestorzy mogą już pozycjonować się pod przyszłą premierę „Wiedźmina IV”.

Dziś w kalendarium publikacji makroekonomicznych zwracamy uwagę na konferencję prasową prezesa NBP Adama Glapińskiego, który będzie miał okazję skomentować wczorajszą decyzję RPP (zgodnie z oczekiwaniami pozostawiono stopy procentowe bez zmian), a także przybliżyć zapatrywania RPP co do dalszej ścieżki stóp procentowych w Polsce (obecnie trudno spodziewać się, by dyskusja na temat obniżek rozpoczęła się wcześniej niż dopiero w drugiej połowie 2025 roku).

Za granicą uwaga inwestorów będzie zapewne skupiona na kolejnych publikacjach kwartalnych wyników spółek – dziś swój raport opublikuje m.in. kolejna ze spółek z grupy zwanej Magnificent 7, tj. Amazon. Z ważniejszych komunikatów dot. krajowego parkietu zwracamy uwagę na wczorajszą wieczorną informację Banku Handlowego o dokonaniu odpisu aktualizującego, który obciąży wyniki spółki, oraz o porannych publikacjach wynikowych mBanku i ING Banku Śląskiego.

Perspektywy na otwarcie dzisiejszej sesji na GPW są pozytywne – dobrze nastrajają dzisiejsze notowania w Azji (większość indeksów zwyżkuje, najmocniej chińskie), solidne wzrosty notują także kontrakty terminowe na główne europejskie indeksy (stan na godz. 8.00). Warszawski parkiet zapewne będzie chciał wykorzystać tę poprawę nastrojów do odrobienia wczorajszych strat.

Poranek maklerów
WIG20 odrobił część strat. Ale nastroje nie są najlepsze
Poranek maklerów
To tylko korekta na rynkach akcji? Pekin odpowiada na cła Trumpa
Poranek maklerów
Szósty tydzień zwyżek na GPW. Trump zapowiada kolejne cła, w tym na Europę. Futures wieszczą korektę
Poranek maklerów
WIG20 zyskał w tym roku ponad 11 proc. Trump zapowiada 100-proc. cła na BRICS
Poranek maklerów
2400 pkt dla WIG20 to problem. Wyniki Tesli słabe, ale Musk czaruje
Poranek maklerów
WIG20 – marzenie o 2600 pkt odżyło. Dziś wyniki Tesli, Mety i Microsoftu