Kolejne rekordy na giełdach za nami. A przed nami?

Analitycy podkreślają w porannych komentarzach, że wczorajsza sesja w Warszawie, a także na giełdach światowych nie zmieniła wiele w obrazie rynku. Wartych odnotowania jest jednak kilka kolejnych rekordów.

Publikacja: 09.05.2024 08:50

Kolejne rekordy na giełdach za nami. A przed nami?

Foto: Alex Kraus/Bloomberg

W Warszawie dominował trend boczny, a większy popyt pojawił się dopiero w końcówce i pozwolił zakończyć wskaźnikowi WIG20 notowania wzrostem o 0,54 proc. Byki są w dogodnej pozycji, by spróbować zaatakować 2600 pkt i potwierdzić długoterminowy trend wzrostowy. Do tego poziomu brakuje niespełna 50 pkt.

Wzrost o prawie 0,5 proc. zanotował wczoraj WIG – wspiął się na 86 888,67 pkt i jest to nowy rekord w cenach zamknięcia (rekord intraday padł dzień wcześniej). Jak zauważają eksperci, nowym historycznym rekordem może się pochwalić też indeks 20 największych spółek, ale w wydaniu uwzględniającym prawa z akcji, czyli WIG20TR.

Jeśli chodzi o rynki zachodnie, ciekawie wygląda sytuacja na rynku niemieckim. DAX wczoraj w trakcie sesji był o włos od historycznego szczytu z początku kwietnia, a ostatecznie, po wzroście o 0,37 proc., podobnie jak WIG zaliczył nowy rekord w cenach zamknięcia. W Londynie z kolei po zwyżce FTSE-100 o 0,49 proc. padł kolejny w serii wielu już historycznych rekordów w ostatnich tygodniach. W Paryżu CAC 40 wzrósł o 0,69 proc. i przy okazji uporał się z oporami wynikającymi z ostatnich lokalnych maksimów, teraz ma otwartą drogę do szczytu z końca marca.

Za oceanem, mimo że indeksy od szczytów dzieli niewiele, działo się niewiele. Po początkowych spadkach indeks S&P 500 zakończył sesję równo z poziomem z wtorkowego zamknięcia, a Nasdaq Composite stracił 0,18 proc.

Dzisiejsza sesja jest szczególnie ważna dla inwestorów z Londynu, gdzie hossa opiera się w dużej mierze na oczekiwaniach rychłego luzowania polityki pieniężnej przez Bank Anglii. Jego decyzję w sprawie stóp poznamy dzisiaj i o ile cięcia tym razem nie są jeszcze przewidywane, to mogą pojawić się sugestie, kiedy należy się ich spodziewać.

Dziś także decyzję podejmie nasza RPP. Jednak u nas perspektywa cięć jest zdecydowanie bardziej odległa i nie należy się dziś nastawiać na niespodzianki ani ważne sygnały z Rady.

W zakresie innych wydarzeń czy publikacji dzisiejsze kalendarium jest w zasadzie puste. Czy to oznacza, że zmienność ponownie będzie niewielka? Jak maklerzy postrzegali sytuację przed startem notowań?

Dobre nastroje wokół Chin

Kamil Cisowski, DI Xelion

Środowa sesja zmieniła w obrazie rynku bardzo niewiele. Większość giełd europejskich kontynuowała wzrosty. Lekko korygowały się Włochy, FTSE MiB spadł o 0,27%, ale najsilniejszy spośród głównych indeksów CAC40 zyskał 0,69%, a niewiele słabszy IBEX 0,65%. W Madrycie bardzo ciekawa sesja czeka nas dzisiaj. Drugi największy hiszpański bank, BBVA, podejmuje próbę wrogiego przejęcia jednego z głównych rywali, Banco de Sabadell. Połączenie instytucji stworzyłoby giganta z aktywami przekraczającymi 1,1 bln EUR, zdolnego do wyrównanej rywalizacji z Banco Santander. Próby połączenia z inicjatywy BBVA miały miejsce już w 2020 r., ale zakończyły się niepowodzeniem.

W Warszawie WIG20 wzrósł o 0,54%, mWIG40 o 0,37%, a sWIG80 o 0,06%. Po dodatnim otwarciu główny indeks dwa razy schodził poniżej poziomów z wtorkowego zamknięcia, ale silny popyt w końcówce sesji pozwolił mu się zamknąć na dziennych maksimach. Kolejną sesję rósł CD Projekt (+2,57%), największe pozytywne kontrybucje wnosiły do niego KGHM (+2,23) i LPP (+1,59%). Wśród średnich spółek wyróżniały się InterCars (+3,56%) i AutoPartner (+3,35%).

S&P500 zamknęło się neutralnie, a NASDAQ stracił 0,18%. Sesja rozpoczynała się od minusów, które udało się wymazać, ale na więcej ewidentnie zabrakło energii. Rentowności długu skarbowego, szczególnie na długim końcu, ponownie zaczęły rosnąć m.in. za sprawą rozczarowującej aukcji obligacji 10-letnich.

Sesja w Azji ma dziś mieszany przebieg, na lekkich minusach znajduje się Nikkei, ale procentową zwyżkę notuje Hang Seng. Po publikacji zapisu dyskusji z ostatniego posiedzenia BoJ, na którym rozważano cięcia w QE i ewentualne dalsze podwyżki stóp, przejściowo umacniał się jen, ale już powrócił do spadków – podtrzymujemy tezę, że słowa nie wystarczą, by zatrzymać jego deprecjację. Dobre nastroje wokół Chin to efekt danych o wymianie handlowej, zarówno eksport, jak i import pobiły prognozy. Pojawiają się także kolejne pozytywne sygnały z rynku nieruchomości – ograniczenia zakupu mieszkań zniosło dwunastomilionowe Hangzhou, jedno z najbogatszych miast w Chinach, siedziba m.in. Alibaby. Notowania kontraktów na europejskie indeksy kwotowane są w okolicy wczorajszego zamknięcia, ale na amerykańskie lekko spadają. Spodziewamy się kolejnego otwarcia w okolicy poziomów neutralnych, niewiele wskazuje, by sesje dzisiejsza i piątkowa miały znacząco wpłynąć na obraz rynku. Na większą zmienność będziemy musieli prawdopodobnie zaczekać do przyszłego wtorku, danych o PPI i wypowiedzi J. Powell’a.

Trend boczny na GPW, CD Projekt zaskakuje siłą

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

W środę WIG20 poruszał się w trendzie bocznym, wahając się w przedziale 2545–2530 pkt. Dopiero ostatnie minuty sesji przyniosły większą przewagę popytu i indeks największych spółek zamknął się na poziomie 2550 pkt. Na szczycie tabeli znalazł się CD Projekt, który zyskał 2,57%. Producent gier w ostatnim czasie zaskakuje siłą. Środa była dla CD Projektu siódmą z rzędu zwyżkową sesją i akcje są już najwyżej od września. Na szerokim rynku lekko negatywnie wyróżniał się sektor bankowy. Wielu pożyczkodawców oszacowało już wpływ przedłużenia wakacji kredytowych na swoje wyniki. Z kolei małe spółki na tle szerokiego rynku wypadły nieco słabo, bowiem zyskały jedne 0,06%. Lepiej poradził sobie indeks średnich spółek, który zyskał 0,37%.

Na europejskich pakietach przeważały pozytywne nastroje. Niemiecki DAX wzrósł o 0,37%, a francuski CAC40 zyskał 0,69%. Inwestorzy w dalszym ciągu analizują napływające raporty spółek. Ostatnie dane LSEG pokazały, że wśród spółek z Stoxx Europe 600, które do tej pory opublikowały raporty za I kwartał, ponad 60% przekroczyło prognozy analityków. Z kolei w Stanach Zjednoczonych sesja rozpoczęła się na minusie. Ostatecznie jednak udało się uniknąć większych strat. S&P 500 zamknął się na takim samym poziomie jak we wtorek, a Nasdaq spadł jedyne 0,18%.

Departament Energii Stanów Zjednoczonych (DOE) poinformował wczoraj o cotygodniowej zmianie zapasów ropy i paliw. Zapasy ropy spadły mocniej niż oczekiwano, jednak zapasy benzyny i oleju napędowego wzrosły mimo oczekiwanego spadku. Wzmocniło to przekonanie o większym popycie. To spowodowało odbicie cen ropy. Notowania Brent wzrosły powyżej 83,5 USD za baryłkę, a WTI powyżej 79 USD.

Dziś dla krajowych inwestorów kluczowa będzie decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Ekonomiści BNP Paribas nie zakładają zmian w parametrach polityki monetarnej. Uważamy, że dyskusja na temat obniżek stóp procentowych na dobre rozpocznie się dopiero jesienią. Podtrzymujemy naszą prognozę i w scenariuszu bazowym zakładamy, że RPP obetnie stopy procentowe o 50pb w czwartym kwartale. Dalej dostrzegamy jednak istotne ryzyko, że stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie przez cały rok.

Indeks dwudziestu największych spółek z GPW na historycznych maksimach

Piotr Neidek, BM mBanku

DAX finiszował na historycznych maksimach. Wprawdzie w ciągu dnia niemiecki indeks był już wyżej na początku ubiegłego miesiąca, ale tak wysokie zamknięcie jak wczoraj zdarzyło się po raz pierwszy. Kolejnym wyzwaniem dla byków będzie zneutralizowanie tzw. negatywnej dywergencji RSI. Na tygodniach wskaźnik impetu nie potwierdza obecnych rekordów. Na tym etapie wzrostów to jeszcze nic niepokojącego. Wielokrotnie tak się zdarzało, że po pokonaniu poprzednich maksimów, nie wszystkie odczyty analizy technicznej były bezpieczne. Ze względu na kwietniowe wykupienie, analogii można szukać dopiero w latach 2006-2007 r.

W 2021 r. DAX wielokrotnie wybijał opory, ale bykom z Deutsche Boerse nie udało się utrzymać tempa wzrostu. Przez wiele miesięcy trwały przepychanki pomiędzy popytem i podażą, a rynek miesiącami się konsolidował. Podobnie było w poprzednim roku. II i III kwartał 2023 r. to okres formowania się konsolidacji. Dlatego też wczorajsze zdobycie szczytów to z pewnością sukces byków, ale najtrudniejsze jest dopiero przed nimi. 

Nasdaq Composite nadal bez nowych szczytów. Do ich wybicia pozostało już niewiele. W podobnej sytuacji jest S&P500, który do historycznie wysokiego zamknięcia ma około 67 punktów zaległości. Momentum jak na razie sprzyja bykom. Wracają jednak stare obawy związane z inflacją w USA. Rentowności dziesięcioletnich obligacji ponownie zaczęły rosnąć. Aby jednak z rynku długu popłynęły niepokojące sygnały, US10Y musiałyby przebić się przez 4.75%. Jest to maksymalny poziom ich rentowności za ostanie miesiące. Tam także znajduje się szczyt formacji gwiazdy wieczornej, która utknęła na średnioterminowym szczycie. Jej wydźwięk jest taki, że wskazuje na zakończenie wzrostów i pomaga bykom z Wall Street na wyciąganie jankeskich indeksów giełdowych na szczyty.

Od lipca 2022 r. utrzymuje się tzw. inwersja na rynku długu w USA. Rentowności długoterminowych papierów są niższe niż dwuletnich. Taki stan wielokrotnie miał już miejsce w historii amerykańskiego rynku kapitałowego. Dopóki obecna jest taka sytuacja, dopóty inwestorzy z Wall Street mogą czuć się względnie komfortowo. Jednakże powrót do normalności czyli zanik inwersji, to mocno niepokojący sygnał dla rynków akcji. Dla przykładu są ostatnie dwa wielkie rynki niedźwiedzia z 2007 oraz 2000 r. Za każdym razem bessa była poprzedzona właśnie inwersją na rynku długu.

Wczoraj zabrakło 13 punktów, a sWIG80 mógłby pochwalić się historycznie wysokim zamknięciem. Nic jednak straconego, gdyż momentum sprzyja bykom. Podobnie jak otoczenie zewnętrzne. Na niemieckim parkiecie maluchy nadal są na wznoszącej fali. Tym samym o nowe rekordy nad Wisłą nie powinno być trudno. O historyczne maksima otarł się mWIG40. Ich wyłamanie jest potrzebne do zanegowania podażowej formacji gwiazdy wieczornej. Uformowana została na początku kwietnia i nadal blokuje dalszą zwyżkę indeksu średnich spółek. Zamknięcie tygodnia  powyżej 6474 powinno rozwiązać sprawę.

Na nowych szczytach zameldował się WIG. Wprawdzie wtorkowa świeczka z długim cieniem jeszcze straszy, ale środowy finisz wypadł na historycznych maksimach. Z oporami nie poradził sobie jeszcze MSCI Poland. Mimo wczorajszego podbicia, sufit wciąż jest niezdobyty. Wczorajsza sesja przejdzie jednak do historii jako ta, w której indeks dwudziestu największych spółek z GPW melduje się na nigdy wcześniej niewidzianych poziomach. Mowa o WIG20TR czyli benchmarku uwzględniającym prawa z akcji. Po grudniowym wybiciu długoterminowych oporów, byki otworzyły sobie drogę do pokoleniowej hossy.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty