Sztuka na święta

Warto zabierać dzieci na aukcje.

Publikacja: 10.12.2022 15:54

Nadal można używać przedwojenny serwis z Ćmielowa.

Nadal można używać przedwojenny serwis z Ćmielowa.

Foto: Fot. Sopocki Dom Aukcyjny

Najwyższy czas, żeby upolować gwiazdkowy prezent. W Warszawie w Antykwarni Czesława Apiecionka przy ul. Hożej była świeża dostawa białych kruków niezbędnych kolekcjonerom lub inwestorom na rynku sztuki.

Na przykład za 900 złotych można kupić ogromny tom, bogato ilustrowaną monografię malarza Jerzego Nowosielskiego. To katalog wystawy w Zachęcie, wydany w 2003 roku przez Galerię Starmach. To fundamentalne źródło wiedzy o dorobku Nowosielskiego. To porywająca lektura, nawet jeśli ktoś nie interesuje się sztuką. W Antykwarni aktualnie jest wiele poszukiwanych książek.

Tomasz Kostecki stworzył własny rozpoznawalny styl.

Tomasz Kostecki stworzył własny rozpoznawalny styl.

Foto: materiały prasowe

Z rodziną do antykwariatu

Na dobrą sprawę można zajechać ciężarówką i kupić od razu zawartość kilku regałów. Dzięki zakupowi zapoczątkujemy dobrą domową bibliotekę. Przy hurtowym zakupie książek mniej zapłacimy. Bogata biblioteka to najlepsza inwestycja w rodzinę. Dzieci i wnuki chowane pośród książek lepiej się rozwijają, mają bogatszą wyobraźnię.

Antykwarnia przed świętami Bożego Narodzenia oferuje też dawne książki dla dzieci. Wydano je np. w latach 50. XX wieku z ilustracjami kultowych autorów, np. Jana Marcina Szancera lub Jerzego Srokowskiego.

Takie książki wnuki kupują babciom i dziadkom na „sentymentalne prezenty”. Dziadek jako dziecko w latach 50. przeglądał z pasją ulubioną książeczkę, niestety, egzemplarz się nie zachował. Teraz dostanie idealnie taką samą lekturę. Będzie mógł powrócić do szczęśliwych chwil dzieciństwa.

Warto odwiedzić antykwariaty książkowe. Powodzeniem na rynku prezentów cieszą się oprawne roczniki czasopism. Można kupić dla bliskich roczniki „Świerszczyka” lub „Płomyczka”, jakie czytali w dzieciństwie.

Rzadko oferowane są gobeliny Tadeusza Dominika.

Rzadko oferowane są gobeliny Tadeusza Dominika.

Foto: fot. mat. prasowe

Z kolei dziadek może podarować wnukowi, obok nowego modelu telefonu, np. zabytkową monetę. Może rozbudzi w ten sposób we wnuku zainteresowanie historią? Wybitni polscy kolekcjonerzy często zaczynali zbierać pod wpływem prezentu, jaki dostali od rodziny.

Ryszard Janiak, który w 2007 roku prezentował swój zbiór na indywidualnej wystawie w Zamku Królewskim w Warszawie został kolekcjonerem, kiedy od dziadka dostał kawaleryjską szablę za zdanie matury. To był impuls, który wyzwolił kolekcjonerską pasję.

Przeprowadziłem miniankietę pośród antykwariuszy. Niestety, dziadkowie nie zabierają wnuków do antykwariatów. Szkoda, bo maluchy prowadzane dziś do antykwariatów, w dorosłym życiu zostałyby świadomymi klientami rynku sztuki lub antyków.

Warto zabierać dzieci na aukcje! Możemy im w domu wyjaśnić, co się dzieje podczas licytacji. Z całą pewnością powinniśmy prowadzać dzieci na wystawy przed aukcjami. Niech się oswoją z rynkiem sztuki.

Coś na upominek

Na aukcjach charytatywnych dziecko może podnosić numerek licytacyjny. Jakie to wspaniałe przeżycie i przygotowanie przyszłego świadomego klienta rynku sztuki. Najskuteczniejsze jest domowe wychowanie!

Pielgrzymki ciągnęły w poprzednią sobotę do warszawskiej siedziby Desy Unicum (www.desa.pl). Stałem obok wejścia, długo czekałem na kogoś. Byłem świadkiem jak tłumnie wchodzili dorośli z dziećmi i pytali o wystawę komiksu. Zorganizowano ją przed aukcją, która odbyła się 6 grudnia.

Licytowanych będzie kilkanaście prac Franciszka Maśluszczaka

Licytowanych będzie kilkanaście prac Franciszka Maśluszczaka

Foto: materiały prasowe

Desa Unicum stale organizuje równocześnie kilka wielkich wystaw. Prezentowane są dzieła, które najchętniej licytują kolekcjonerzy lub inwestorzy na rynku sztuki. Wycieczki do domów aukcyjnych to znakomita rynkowa edukacja.

Aktualnie na krajowym rynku znajdziemy interesujące przedmioty we wszystkich przedziałach cenowych. Na przykład Agra-Art 11 grudnia licytować będzie efektowny obraz Tomasza Kosteckiego (www.agraart.pl). Zaryzykuję twierdzenie, że tego typu malarstwo zawsze będzie się podobać. Zawsze będzie poszukiwane do eleganckiej dekoracji wnętrz.

Z kolei 12 grudnia Antiqua et Moderna licytować będzie godne uwagi malarstwo Zofii i Romana Artymowskich (www.antiquaetmoderna.pl). Jest także dzieło wyjątkowo rzadkie i efektowne, mianowicie gobelin Tadeusza Dominika.

Natomiast 15 grudnia Desa Unicum licytować będzie zbiór dzieł powszechnie lubianego Franciszka Maśluszczaka.

Na rynku sztuki na niektórych aukcjach znajdziemy przedmioty, które nadają się na oryginalne upominki. Na przykład na aukcji sopockiego Domu Aukcyjnego 17 grudnia w Gdańsku licytowany będzie m.in. przedwojenny elegancki serwis z Ćmielowa (www.sda.pl).

W Gdańsku licytowany będzie też obraz Fangora. Artysta po swojemu uwiecznił krzesło. Trudno uwierzyć, ale zaledwie kilkanaście lat temu nie miały wstępu na aukcje nawet obrazy Fangora, sprzedawane dziś za miliony lub setki tysięcy złotych. Sukces na rynku sztuki odniesie inwestor, który ma odwagę kupować dzieła niedoszacowane, autorów niesłusznie lekceważonych przez rynek.

W aukcyjnej ofercie znajdziemy dzieła Fangora w różnych cenach.

W aukcyjnej ofercie znajdziemy dzieła Fangora w różnych cenach.

Foto: Fot. Sopocki Dom Aukcyjny Gdańsk

Nadal na wielkich aukcjach jest po kilka obrazów Kossaków. Na przykład 11 grudnia Agra-Art licytować będzie 3 obrazy Wojciecha Kossaka i 6 obrazów Jerzego. To aukcyjne pewniaki. Malarstwo Kossaków to rynkowy fenomen, który powinien się doczekać wreszcie specjalnej analizy socjologiczno-ekonomicznej. Klienci rynku przechowują nadwyżki finansowe w tych obrazach. Wiadomo, że zawsze można je łatwo odsprzedać. Kossakowie zostawili bogaty dorobek. Jest czym handlować.

Spotkanie ze studentami

W „Parkiecie” co miesiąc zachwalam Targowisko Sztuki studentów warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, które odbywa się w Centrum Praskim Koneser. Tym razem 10 i 11 grudnia odbędzie się specjalna przedświąteczna edycja (www.targowiskosztuki.waw.pl). To wyjątkowa okazja, żeby tanio kupić obrazy lub grafikę. To wyjątkowa okazja, żeby porozmawiać z młodymi artystami. Pytać można o wszystko, np. jak powstaje dana technika graficzna. Goście targowiska tłumnie przychodzą z dziećmi. Dzieci same wybierają obrazy do swoich pokoi.

Opisuję targowisko od 17 lat, odkąd ono istnieje. Pierwotnie odbywało się w gmachu ASP przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. To była najlepsza lokalizacja, miejsce owiane legendą. Przez lata targowisko odbywało się w eleganckich Arkadach Kubickiego w Zamku Królewskim. Teraz doskonałą lokalizacją jest Koneser.

Na razie obrazy poznanych najmłodszych artystów nie stały się dobrą inwestycją. Żaden z nich nie zrobił kariery na aukcjach, nie jest drogo sprzedawany z drugiej ręki. „Sztuka jest ryzykiem dla artysty i dla inwestora” – taki tytuł nosi obszerny wywiad jaki przeprowadziłem ze światowej klasy specjalistą prof. Krzysztofem Pomianem, historykiem kolekcjonerstwa. Ukazał się w naukowym czasopiśmie „Santander Art and Culture Law Review” (nr 1/2015). Tekst dostępny jest online, ma edukacyjny charakter.

Parkiet PLUS
Firmy czekają na wsparcie polskiego rynku biogazu i biometanu
Parkiet PLUS
Polska biotechnologia nabiera rozpędu. Wykorzysta swoją szansę?
Parkiet PLUS
Bezpieczeństwo lekowe UE to tak naprawdę dostępność produktów
Parkiet PLUS
Jednym będzie trudno o pracę, innym o pracowników
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Pekin szykuje się na twardą grę z nową administracją Trumpa
Parkiet PLUS
Zmienność obligacji skarbowych