Stanisława Gomułka, główny ekonomista BCC, zauważa, oceniając projekt budżetu na 2024 rok, że „średnioroczna inflacja ma zgodnie, z tym razem realistyczną prognozą NBP, zmaleć z 12 proc. w roku 2023 – do 6,6 proc. Ponieważ inflacja ma przewyższać znacznie stopy procentowe od depozytów bankowych oraz wysokiego (około 10 proc.) tempa wzrostu nominalnego PKB będzie to oznaczać utrzymanie się nadal dość wysokiego poziomu podatku inflacyjnego”.
– Rok 2024 stać będzie pod znakiem uruchamiania funduszy unijnych oraz uruchamiania środków z KPO. Nastąpi przyspieszenie wzrostu gospodarki, napędzanej także konsumpcją prywatną. Coraz większym wyzwaniem będzie kurczący się zasób pracy, na który odpowiedzią powinno być zdynamizowanie inwestycji. W marcu przewiduję obniżkę stóp procentowych o 50 pkt baz. – mówi Marcin Mrowiec, główny ekonomista Grant Thornton.
Stopy a kolekcjonerzy
Inflacja wyższa od oprocentowania depozytów, obniżka stóp procentowych NBP – a co za tym idzie, kolejne spadki bankowych odsetek. Czy deponenci zaczną szukać alternatywnych sposobów lokowania pieniędzy? I czy tą alternatywą może być rynek sztuki?
Obrazy takich autorów jak Matejko, Malczewski, Chełmoński czy Brandt pozwalają, zdaniem ekspertów, badać biznesowy klimat w kraju. Jak zauważa Konrad Szukalski, współwłaściciel domu aukcyjnego Agra-Art, do decyzji o zakupie dzieła tej wartości potrzebny jest nie tylko sam kapitał, którym dysponuje wielu kolekcjonerów, ale przede wszystkim pewien spokój, wolność od obaw o ogólną kondycję gospodarki.