Analitycy BM mBanku wskazują zresztą, że spadki, które obserwowaliśmy w ostatnich dniach, trzeba traktować jako element zwykłej korekty.
– Rejon 2680 punktów jeszcze do niedawna był rejonem podażowym, który to nasz główny indeks dosłownie przestrzelił, przechodząc do rejonu 2820–2830 punktów. Obecnie jednak widać na wykresie dziennym układ korekty, który wskazuje, że ponownie może być testowana wspomniana strefa, co będzie też wpływać na nastawienie do naszego głównego indeksu. Jeśli rynek przełamie okolice 2700–2680 pkt, jego celem może być dalej zakres 2550–2530 punktów. Z kolei utrzymanie tego zakresu może dać ponownie potencjał retestu najwyższych okolic ostatnich tygodni i być może nawet zagrozić tym szczytom. Warto zatem w kolejnych dniach obserwować reakcję wskaźnika przy wspominanym wsparciu i reagować przez pryzmat dalszego ruchu indeksu. Szanse na utrzymanie rejonu wydają się aktualnie jeszcze duże – pytanie jednak, czy rynek sądzi podobnie – zastanawiają się analitycy BM mBanku.
Indeks WIG20 w tym roku jest jedną z największych gwiazd na europejskiej mapie giełdowej. Zyskał na wartości już ponad 25 proc., a lepszym wynikiem może pochwalić się jedynie rosyjski RTS. WIG20 w ujęciu dolarowym zyskał z kolei blisko 35 proc. Po tak dużym ruchu potencjał do korekty spadkowej wydaje się być duży. Otwartym pytaniem pozostaje zakres ewentualnych spadków i moment ich pojawienia się.