Polski rynek aukcyjny zamknął rok niewielkim wzrostem i sprzedażą na poziomie ok. 520 mln zł, wynika z danych platformy OneBid. Z początkiem stycznia zewsząd docierają przeglądy rekordów, jednak tym razem zagościła w nich pozycja zwracająca uwagę na istotne mechanizmy rynkowe. Praca Leopolda Gottlieba sprzedana za 3,96 mln zł skierowała wzrok na temat kluczowy dla kolekcjonerstwa i społecznego rozwoju: artystów niezwykle docenionych w krajach zachodnich, lecz słabo pamiętanych w Polsce.
Digitalizacja spuścizny Leopolda Gottlieba.
Na początku grudnia stołeczna fundacja Art & Modern uruchomiła projekt pod patronatem Muzeum Historii Żydów Polskich Polin – otwarte zostało cyfrowe archiwum liczące ponad 1,5 tysiąca listów, międzywojennych fotografii, cennych relacji czy szkiców Leopolda Gottlieba. Wciąż kontynuowana praca badaczy ma na celu przypomnienie rodakom wybitnych polskich artystów, którzy odnieśli niekwestionowany sukces w Wiedniu czy Paryżu. Jak pokazuje natomiast historia aukcyjna, działania zwiększające wiedzę o dorobku danego autora zalicza się do czynników silnie zwiększających popyt.
Archiwalne listy i dokumenty Leopolda Gottlieba.
Polscy Picassowie zdrożeją?
– Wszelkiego rodzaju profesjonalne badania nad twórczością artystów mają znaczący wpływ na ich pozycję rynkową. Kiedy prace nad spuścizną po danym autorze wieńczą publikacje i monografie, wówczas zagraniczne instytucje chętniej podejmują się organizowania wystaw jego dorobku. Wszelkie działania wystawiennicze w instytucjach zachodnich skutkują natomiast zwiększeniem popytu na dzieła artysty w Polsce – komentuje Krzysztof Wejman, prezes warszawskiej fundacji Art & Modern.