W minionym tygodniu bykom nie udało się kontynuować dobrej passy z początku maja. Czołowe indeksy GPW odnotowały spadki, co może wróżyć początek silniejszej korekty. Na rynku dominującą tendencją jest trend wzrostowy, więc jej wystąpienie będzie czymś naturalnym. Pozostaje jednak pytanie o głębokość ewentualnej zniżki. W tej kwestii wiele odpowiedzi można znaleźć na wykresie WIG20. Indeks blue chips prezentuje się ostatnio dość słabo. W ciągu ostatnich trzech tygodni konsolidował się między 2550 pkt i 2500 pkt.
Zdaniem Piotra Neidka, analityka DM mBanku, istnieje spore ryzyko, że indeks zanurkuje w rejon 2400 pkt. Za takim scenariuszem przemawia autorska „teoria magnetyczności luk" eksperta. Zgodnie z tą koncepcją WIG20 ma tendencje do domykania luk na tygodniowych świecach. – Jak pokazuje historia ostatnich 15 lat, benchmark rósł maksymalnie cztery tygodnie po utworzeniu luki hossy, zanim zaczął do niej wracać. Tylko w 2003 r., kiedy kończyła się bessa na światowych rynkach akcji, WIG20 dwukrotnie nie dostosował się do tej reguły. Dlatego też pozostawienie otwartej kwietniowej luki 2403–2405 pkt stwarza bardzo wysokie ryzyko wystąpienia korekty do strefy 2400 pkt – tłumaczy analityk. Po kwietniowej luce WIG20 dokładnie przez cztery tygodnie z rzędu wyznaczał nowe maksima (w cenach intraday), a przez dwa ostatnie nie zdołał wyjść na nowe szczyty. Na razie zachowanie indeksu wpisuje się więc w spadkowy scenariusz.
Zdaniem Neidka na korzyść niedźwiedzi przemawia układ wskaźników. Na dziennym MACD uwidocznił się podwójny szczyt, zaś przy 2400 pkt przebiega ważne wsparcie, wyznaczone przez średnią kroczącą z 200 sesji. Nie można zapomnieć także o 61,8-proc. zniesieniu Fibonacciego dla marcowo-kwietniowego impulsu, które wypada przy 2397 pkt, zaś dla fali mającej swój początek 16 stycznia 2015 r. 50-proc. zniesienie znajduje się kilka oczek pod pułapem 2400 pkt. – Na wykresie WIG20 obowiązują podażowe sygnały. Spadek w cenach zamknięcia poniżej 2510 pkt może rozpocząć właściwy proces korekcyjny – tłumaczy analityk. Ponadto nie można wykluczyć, że zniżka WIG20 zostanie wykonana w ramach czysto technicznego procesu korygowania indeksu o dywidendy.
Korekta indeksu blue chips nie przesądza oczywiście o spadkach na całym rynku, niemniej bez największych spółek kontynuacja zwyżek przynajmniej na WIG będzie utrudniona. Ponadto mWIG40 ma za sobą serię sześciu wzrostowych tygodni z rzędu, a sWIG80 od początku roku zyskał już 15 proc. W takiej sytuacji korekta indeksów nie powinna nikogo dziwić.