W usługach potrzebujemy elementarnej stabilizacji

WYWIAD | GRZEGORZ DZIK - z prezesem Grupy Impel, czołowej firmy outsourcingowej w kraju, rozmawia Zbigniew Lentowicz

Publikacja: 22.11.2018 05:12

Grzegorz Dzik, prezes zarządu Grupy Impel

Grzegorz Dzik, prezes zarządu Grupy Impel

Foto: materiały prasowe

Od dwóch lat Impel nie wypłacał akcjonariuszom dywidendy. Zdecydowała argumentacja o konieczności obrony pozycji firmy na rynku i zapewnienia jej stabilnej przyszłości. Jak będzie tym razem?

Dziś jeszcze trudno powiedzieć, jakie będą rekomendacje zarządu. Moim zdaniem nadal są powody, aby rozpatrując kwestię dywidendy, na pierwszym miejscu stawiać bezpieczeństwo firmy i utrzymanie trendów rozwojowych w przedsiębiorstwie. Przypomnę, że na otoczenie biznesowe naszej branży ogromny wpływ ma konieczność dostosowywania się do zmieniającej się rzeczywistości prawnej. To z tego powodu od 2015 r. w kolejnych latach stale angażujemy znaczne zasoby handlowe, operacyjne, administracyjne w celu dostosowania się do zmian prawa, które generują wysokie koszty.

Oszacowaliście te koszty?

Oceniam, że w ostatnich dwóch latach wskutek reform rynku pracy: ozusowania umów zlecenia i podniesienia stawki godzinowej koszty w usługach outsourcingowych wzrastały w sposób naprawdę bezprecedensowy, nawet o 20–35 proc. rocznie!

Jak wasi klienci przy renegocjowaniu kontraktów przyjmowali te kalkulacje?

Tylko w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku musieliśmy wypowiedzieć 500 nierentownych umów i rozstać się z kontrahentami, którzy nie zgodzili się na ich waloryzację. Często napotykamy barierę niezrozumienia dla podwyżek należności za usługi, choć przecież są one generowane przez arbitralne, urzędowe regulacje, a nie nasze marże. Próbujemy zawsze przekonywać naszych biznesowych partnerów do nowej oferty, ale gdy nie ma zgody na racjonalny podział obciążeń i kosztów, konsekwentnie rezygnujemy z nieopłacalnej współpracy.

Ozusowanie umów zlecenia, wyższe stawki godzinowe miały ucywilizować usługową branżę...

Tyle że najpierw od 2010 r. przez prawie siedem lat działały mechanizmy osłabiające branżę na rynku. Pozwalały one na powszechne wymuszanie stawek poniżej poziomu przyzwoitości. Na drenowaniu firm outsourcingowych sporo oszczędzali w tym okresie wszyscy usługobiorcy, nie wyłączając państwowych instytucji zlecających obsługę na postawie ustawy o zamówieniach publicznych. Dwa lata temu za sprawą zmiany polityki i ustawowych regulacji wahadło kosztów odbiło w drugą stronę. Gwałtowny skok należności za usługi zszokował klientów.

Doczekamy się stabilizacji?

Bardzo jej w sektorze usługowym potrzebujemy, ale chyba jeszcze nie teraz. Negatywnie na kosztach outsourcingu odbije się niebawem kolejna nowa regulacja – odpisy składek w ramach pracowniczych planów kapitałowych. Natomiast pozytywnie dla pewności prawa dla pracodawców osób niepełnosprawnych zadziała poprawka w ustawie o solidarnościowym funduszu wsparcia dla osób niepełnosprawnych dotycząca ustawy o rehabilitacji. Najbardziej destabilizuje jednak sytuację brak jednoznacznych, klarownych przepisów dotyczących oskładkowania umów cywilnoprawnych. Dopóki będą utrzymywane niejednolite zasady oskładkowania pracy na umowach o pracę i zleceniach, nie przywrócimy sprawiedliwych zasad i równoprawnej rywalizacji w grze o zamówienia w ramach outsourcingu. Ustalenie jednakowych zasad dałoby wreszcie prawo czytelne, co pozwoliłoby skutecznie przeciwdziałać problemowi zaniżania cen w zamówieniach.

Impel zatrudnia w różnej formie 23 tys. pracowników, a razem z firmami kooperującymi daje pracę ponad 40-tysięcznej armii ludzi. Jak radzicie sobie z rekrutacją?

Coraz bardziej odczuwamy presję płac i braki kadrowe. Największym problemem jest teraz szybko rosnący koszt płac. Ustawowe możliwości waloryzacji cen usług z powodu podwyżek płacy minimalnej rozwiązały częściowo kwestie godziwych wynagrodzeń, ale tylko dla najniżej zaszeregowanych pracowników. Rośnie za to problem wyżej kwalifikowanych fachowców i kadry. Przy obecnych zasadach obowiązujących w prawie o zamówieniach publicznych nie ma możliwości dostosowania cen w kontraktach wieloletnich do zwyżek kosztów pracy dla zarabiających powyżej płacy minimalnej, zwłaszcza specjalistów. Jak widać, problemów nie brak. Pilnie należy poszukiwać rozwiązań umożliwiających rynkowe dostosowanie cen w zamówieniach publicznych do rosnących kosztów pracy. W przeciwnym razie grozi nam zwiększanie szarej strefy lub ucieczka fachowców do innych krajów. Skutki dynamicznych zmian, które dokonują się w bardzo krótkim czasie, muszą być symetryczne dla obu stron – zamawiającego oraz wykonawcy.

W segmencie security Impel z brakiem ludzi i wymuszonymi przez kontrahentów oszczędnościami kadrowymi radzi sobie, zastępując ochronę fizyczną monitoringiem i nowoczesnymi zabezpieczeniami technicznymi. To bezsprzecznie silny trend nie tylko w naszej grupie, ale też u konkurencji.

Zdaje się, że technologie, innowacyjne, niestandardowe rozwiązania, specjalistyczne usługi stają się obecnie remedium na większość kłopotów w biznesie outsourcingowym?

Impel już zawczasu w tym kierunku przestawił zwrotnicę. Nawet oferty najprostszych usług wzbogacamy o specjalistyczny, rozbudowany pakiet obsługi. Tam gdzie zaczynaliśmy od sprzątania, dziś proponujemy także zarządzanie nieruchomością, ochronę opartą na technologii, zaopatrywanie w materiały eksploatacyjne i sanitarne, serwis techniczny obiektów.

Zaczynając od siebie i testując określone rozwiązania, w Impelu postawiliśmy też na digitalizację i automatyzację procesów biurowych: nasze roboty wyręczają pracowników, zwiększają wielokrotnie tempo i jakość realizowanych czynności.

Po dwóch latach budowania kompetencji i wiarygodności sami projektujemy i budujemy autostrady światłowodowe i informatyczne sieci m.in. dla oświaty dofinansowane przez UE. W kraju i za granicą znani jesteśmy jako spece od czyszczenia automatycznego zbiorników paliwowych np. w Izraelu, Arabii Saudyjskiej, na Węgrzech, czy w Belgii, a obecnie przyglądamy się Czechom.

Czy dla poszerzenia spektrum usług przewidujecie także przejęcia?

Niestabilne otoczenie biznesu outsourcingowego nie sprzyja nadzwyczajnej ekspansji. Mogę zdradzić, że rozmawiamy na temat ewentualnych akwizycji tylko ze starannie wybranymi partnerami. Zapewniam, że zwłaszcza w tym specyficznym okresie są to negocjacje wyjątkowo ostrożne i jednoznacznie sprofilowane: szukamy możliwości wzbogacenia oferty o specjalistyczne usługi, na które już obecnie jest potwierdzone zapotrzebowanie na rynku.

Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu
Parkiet PLUS
Niepewność na rynku miedzi nie pomaga notowaniom KGHM
Parkiet PLUS
GPW i Wall Street. Kiedy znikną te męczące analogie?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Parkiet PLUS
Debata Parkietu. Co wybory w USA oznaczają dla świata i rynków?
Parkiet PLUS
Efekt Halloween. Anomalia, która istnieć nie powinna, ale istnieje