Pozostawienie stóp procentowych bez zmian jest pewną niespodzianką wobec naszych oczekiwań i prognoz większości analityków – stwierdzili przedstawiciele Banku BOŚ. Dodali, że decyzja ta objawia faktyczne „gołębie” nastawienie RPP, na które wskazywali od dłuższego czasu, przewidując zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych na jesieni tego roku. Według nich pozostawienie stóp bez zmian, wobec szczytu CPI i wzrostu inflacji bazowej, oznacza zakończenie podwyżek cyklu stóp na tym poziomie.
Zgadza się z nimi główny ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.
– Rada Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej zakończyła już zacieśnianie polityki pieniężnej, ale wysoka inflacja spowoduje, że stopy procentowe pozostaną na wysokim poziomie przez dłuższy czas – ocenił. – Zakładam, że w obecnych uwarunkowaniach najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest utrzymanie stóp na obecnym poziomie, ale jednocześnie będzie to oznaczało, że wysoki poziom stóp procentowych może się utrzymać przez dłuższy czas. „Nawet jeśli inflacja zacznie się obniżać, to CPI w przyszłym roku pozostanie wysoko, a powrót do celu NBP oddala się” – powiedział Maliszewski
Analitycy mBanku zwracają natomiast uwagę, że prezes Adam Glapiński nakreślił dość jasno powody, dla których Rada nie zdecydowała się podnieść stóp w październiku. Według niego taka decyzja jest przystankiem w cyklu, a niekoniecznie jego zakończeniem. Ustosunkowanie Rady do obecnej kompozycji inflacji jest klarowne, więc wydaje się, że dopiero zmiana na tym polu może implikować ewolucję w funkcji reakcji. Co może zdaniem analityków przekonać Radę do wznowienia cyklu? Podkreślają, że znaczenie ma obecna kompozycja inflacji.