Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 05.02.2021 05:15 Publikacja: 05.02.2021 05:15
Foto: Adobestock
W czwartek kapitalizacja rynku kryptowalut doszła do 1,13 bln USD. To historyczny rekord. To efekt trwającej na tym rynku hossy, która obejmuje nie tylko bitcoina, ale też coraz szerszą paletę altcoinów, co widać m.in. po analizowanych wykresach.
Projekt Satoshiego Nakamoto pozostaje jednak niezmiennie numerem jeden. Jego udział w całym rynku sięgał w czwartek 61,7 proc. To o 8 pkt proc. mniej niż na początku stycznia, ale należy tutaj zauważyć dwie kwestie. Pierwsza – 8 stycznia BTC ustanowił ATH przy 40 000 USD, a w czwartek notowany był 11 proc. niżej. Druga – w styczniu o 77 proc. podrożało ethereum, największy konkurent bitcoina, dzięki czemu jego udział w rynku zwiększył się z 11 proc. do 15 proc. Żadna inna kryptowaluta nie posiada dwucyfrowego udziału w rynku, więc lider i wicelider zdają się mieć dość silne pozycje, co zapewne prędko zmianie nie ulegnie. Ciekawie dzieje się natomiast na trzecim miejscu w rankingu kapitalizacji. Pomijając tethera, który jest typowym stablecoinem, mamy walkę między projektami XRP i Polkadotem. Kapitalizacja pierwszego wynosiła w czwartkowe popołudnie 17,6 mld USD, a drugiego 18,3 mld USD.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Banki, pomimo dużych wzrostów wycen, nie są drogie. Wyniki finansowe są bardzo dobre, kapitały własne się odbudowały, dywidendy są wysokie i potencjał do wzrostu wycen jeszcze jest – mówi Kamil Stolarski, szef zespołu analiz giełdowych w Santander Banku.
Inwestorzy cieszą się z sukcesów chińskich spółek technologicznych i liczą na działania stymulacyjne decydentów z Pekinu. Hang Seng radzi więc sobie znakomicie. Większość indeksów z innych krajów Azji Wschodniej jest od początku roku na minusie.
Ropa naftowa gatunku WTI drożała w poniedziałek po południu o 0,9 proc., a jej cena dochodziła do 67,8 USD za baryłkę. Cena baryłki ropy Brent rosła natomiast o 1 proc. i sięgała 71,3 USD. Te zwyżki były m.in. reakcją na to, że siły zbrojne USA dokonały w niedzielę uderzeń na cele związane z rebeliantami Huti w Jemenie.
– W tym momencie na rynku jest sygnał, że złoto może spisywać się relatywnie lepiej w kolejnych latach od amerykańskich indeksów giełdowych czy też od portfeli 60/40 – mówi Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex. Złoto przebiło 3000 dol. za uncję.
Mimo wyraźnych wzrostów cen złota w ostatnich miesiącach wydaje się, że królewski metal nadal ma przed sobą dobre perspektywy.
Inwestorzy oczekują przede wszystkim zysków. Ale ten zysk musi być przez kogoś wypracowany. I bynajmniej nie tylko przez osoby ze szczytów władzy korporacyjnej, ale także (a może przede wszystkim) przez rzesze pracowników na stanowiskach „produkcyjnych” generujących rzeczywistą wartość firmy. Czy to w formie rzeczywistej produkcji, czy prac badawczych, czy różnego rodzaju usług.
W historii ludzkości do płacenia za towary i usługi wykorzystywaliśmy różne rzeczy.
Bitcoin słabo sobie radzi od czasu objęcia władzy przez nową administrację prezydencką w USA. Firma Strategy należąca do Michaela Saylora wciąż widzi jednak przed nim świetlaną przyszłość i przygotowuje się do zakupienia bitcoinów nawet za 21 mld dolarów.
W skład amerykańskiej rezerwy kryptowalutowej ma wejść nie tylko bitcoin i ether, ale także XRP, solana i cardano. Ta decyzja Trumpa może wspierać zwyżki na rynku.
– Mówi się, że bitcoin jest cyfrowym złotem i nie można wykluczyć, że w przyszłości zostanie takim złotem cyfrowym – mówi Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz z firmy XTB. Ostatnie spadki cen złota są jedynie korektą, premia za ryzyko winduje ceny kruszcu.
Prezydent USA Donald Trump ogłosił powołanie narodowej rezerwy kryptowalut. Wirtualne waluty bardzo mocno zyskiwały w niedzielę, ale w poniedziałek ich kursy spadały.
Czy można zapomnieć o kolejnych rekordach złota, co stoi za aktualną korektą rekordowych cen złota?
Ostatnio zwolennicy aktywów cyfrowych mieli pod górkę. Bitcoin powrócił do poziomów z dnia ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich w USA.
Notowania bitcoina spadły już o 25 proc. od styczniowego rekordu. Inwestorów wystraszyły m.in. zapowiedzi Trumpa dotyczące podwyżek ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas