Przynajmniej tyle wydano na nie w zeszłym roku. W kwocie tej znajduje się 6,5 mld zł dopłat do świadczeń górników, ponad 15 mld zł dotacji do emerytur i rent rolników oraz niespełna 14 mld zł, na świadczenia wypłacane na emerytury i renty dla służb mundurowych oraz świadczenia dla sędziom i prokuratorów.
Wielu ekonomistów, także zwolenników obecnych rządowych emerytalnych zmian, przyznaje, że prawdziwym problemem systemu ubezpieczeń społecznych jest jego niezbilansowanie. Uważa tak prof. Witold Orłowski, członek Rady Gospodarczej premiera Donalda Tuska , która popiera zmiany wprowadzane przez rząd. Ale też od wielu lat stara się zwrócić uwagę na ten problem prof. Leszek Balcerowicz, który powtarza, że bez ograniczenia przywilejów związanych z ubezpieczeniami społecznymi nie jest możliwa równowaga w finansach publicznych.
Największą częścią dziury finansowej w ubezpieczeniach społecznych jest niedobór w Funduszu Ubezpieczeń Emerytalnych, jakim zarządza Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Jednym z jego elementów są dopłaty do emerytur górniczych, które jak niedawno podał resort pracy, wyniosły ok. 6,5 mld zł w zeszłym roku. Górnicy, tak jak pozostali pracownicy płacą składki na ubezpieczenia społecznej, jednak ich świadczenia są liczone jak emerytury ze starego systemu ( z zastosowaniem przeliczników, które podnoszą ich wysokość) i mają prawo do wcześniejszego kończenia kariery zawodowej. Składki wpłacone do FUS przez górników – pracowników stanowiły w zeszłym roku ok. jedną czwartą tego ile kosztowały emerytury i renty górnicze.
W minimalnej wysokości składki: emerytalną i rentowa płacą rolnicy. Ok 15,2 mld wyniosła dotacja do Funduszu Emerytalno - Rentowego KRUS. Kasa wypłaciła w zeszłym roku niespełna 13, 5 mld zł na emerytury, przeznaczono 2,2 mld zł na renty z tytułu niezdolności do pracy oraz niecałe 600 mln zł na renty rodzinne.
Ubezpieczenie emerytalno-rentowe w KRUS finansowane jest w przeważającej części z dotacji budżetowej, uzupełnionej dochodami ze składek ubezpieczonych rolników. W zeszłym roku rolnicy zapłacili 1,5 mld zł składek.