Trwają prace nad rozwiązaniami legislacyjnymi, zmieniającymi tzw. podatek Belki. Minister finansów Andrzej Domański w rozmowie z „PB" przedstawił główny zarys zmian. Zebraliśmy głosy ekspertów – przedstawicieli domów maklerskich, organizacji branżowych, prawników i doradców podatkowych – którzy wypunktowali plusy i wady proponowanych zmian.
Diabeł w szczegółach
Głównym założeniem jest wprowadzenie kwoty wolnej od podatku. Ma to być wartość wynikająca z pomnożenia 100 tys. zł przez stopę depozytową NBP, obowiązującą w ostatnim dniu III kwartału roku poprzedzającego rok podatkowy.
– Zapowiadane zmiany nie mają charakteru przełomowego, ale wydają się być racjonalne. Mogą zachęcić dodatkowe grono podatników do lokowania oszczędności w akcje czy fundusze. Jeśli reakcja będzie powszechna, może to korzystnie i stabilizująco wpłynąć na GPW czy fundusze – mówi Piotr Maksymiuk, ekspert z Baker McKenzie. W jego ocenie nie ma natomiast powodu, by podatek od zysków kapitałowych likwidować w ogóle. – Aby zwolnienie z opodatkowania dla odsetek od lokat bankowych odniosło zamierzony skutek, należałoby rozważyć objęcie nim także lokat krótszych niż roczne – zaznacza.
Wtóruje mu Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton.
– W przypadku zwolnienia odsetek pojawia się niezrozumiały warunek długości trwania lokaty powyżej roku. Zwolnienie nie objęłoby zatem odsetek od najpopularniejszych lokat na trzy czy sześć miesięcy. Jeśli ktoś ma niewielkie oszczędności, rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, z czystej ostrożności raczej wybiera lokaty krótkoterminowe, a nie takie powyżej roku – mówi Samborska.