„Otworzy to łatwiejszy dostęp do rynków wszystkich krajów Unii Europejskiej oraz zapewni należytą rozpoznawalność na tym terenie wśród potencjalnych klientów i kontrahentów, co znacząco poszerzy potencjalny rynek, na którym będzie można prowadzić działalność. Uzyskanie formy prawnej spółki europejskiej w perspektywie długookresowej przyczyni się do dalszego rozwoju spółki" – czytamy w stanowiskach zarządów Fonu i Investment Friends Capital, wystosowanych z okazji fuzji z czeskimi bliźniakami. W trakcie procedury są jeszcze m.in. Atlantis, IFSA, Elkop czy Resbud.

Firmy z portfela Patrowiczów zajmują się głównie pożyczaniem pieniędzy pod zastaw podmiotom, które nie mogą ich uzyskać w bankach, ale także spółkom związanym z płocką rodziną.

Sam Mariusz Patrowicz podtrzymuje to, co zarządy kojarzonych z nim firm formułują w komunikatach. A jak znany inwestor ocenia mijający rok? Najwyraźniej nie stawiał na rynek akcji.

– To był bardzo dobry rok, szczególnie łaskawy dla posiadaczy kryptowalut, przede wszystkim bitcoina. W ten sposób inwestorzy wyrazili sprzeciw wobec ciągłego rozrostu biurokracji oraz inflacji prawa na świecie, także w Polsce – mówi Patrowicz. W ostatnim czasie nasiliły się spadki notowań wirtualnej waluty, w piątek nagłówki popularnych portali krzyczały o pęknięciu bańki.

– Przyszły rok będzie zależeć od polityki banków centralnych. Moim zdaniem, będą one zacieśniać politykę monetarną. Jeśli tak by się stało, to przyszły rok może nie być tak dobry dla kryptowalut. Jednak w przypadku luzowania polityki monetarnej zarówno ceny akcji, jak i kryptowalut będą rosły, wtedy nie zdziwiłbym się, gdyby kurs bitcoina został wyniesiony do nawet 100 tys. USD – uważa Patrowicz.