W samym IV kwartale deweloper znalazł nabywców na 445 mieszkań, o 53 proc. mniej niż rok wcześniej, gdy działał „Bezpieczny kredyt”, oraz o 26 proc. więcej niż w bardzo słabym III kwartale 2024 r. Uwagę zwraca bardzo dobra sprzedaż w grudniu - 185 lokali – najwięcej od maja. Na koniec roku zawartych było 105 umów rezerwacyjnych.
- Widzimy, że od kilku miesięcy popyt na mieszkania utrzymuje się na stałym poziomie. Nie zmienia to faktu, że istnieje również niepewność klientów spowodowana wysokimi kosztami kredytów hipotecznych w Polsce, które są najdroższymi w Europie. Dlatego też na koniunkturze w 2025 r. zaważy wysokość stóp procentowych. Zakładamy, że w 2025 r. stopy będą obniżane, co poprawi zdolność kredytową nabywców, jak również pozytywnie przełoży się na decyzyjność związaną z zakupem nieruchomości – skomentował Zbigniew Juroszek, prezes Atalu. - Taki impuls popytowy nie wywoła jednak znaczącego, tj. wykraczającego poza poziom inflacji, wzrostu cen, ze względu na dużą podaż nowych mieszkań. Ceny pozostają stabilne, nie obserwujemy przesłanek do ich dynamicznego wzrostu, jak i spadku. Koszty wykonawstwa i materiałów budowlanych nie ulegają obecnie większym zmianom. Wyzwaniem pozostają ceny gruntów, które w największych miastach są wysokie. Bilansując jednak te czynniki należy się spodziewać, że ceny nie będą ulegać istotnym wahaniom - dodał.
Zaznaczył, że otoczenie polityczno-legislacyjne wciąż stanowi niewiadomą, a ma potencjał, by wpływać na sytuację rynkową. - Przykładem jest trwający od wielu miesięcy pat decyzyjny w sprawie dopłat do kredytów, który wprowadził nabywców w stan zawieszenia. Trudno jest nadal przewidzieć, jak wyglądać będzie polityka mieszkaniowa rządu. Z pewnością rynkowi mieszkaniowemu potrzebna jest stabilność regulacji oraz usprawnienie kwestii administracyjnych, które znacząco wpływają na koszty budowy mieszkań – powiedział Juroszek.
Lokum. Odbicie sprzedaży po szokującym III kwartale
Budujący we Wrocławiu i coraz mniej w Krakowie deweloper w 2024 r. sprzedał (A) 157 lokali, o ponad 330 proc. mniej niż rok wcześniej. W samym IV kwartale podpisał 35 umów, o 77 proc. mniej niż rok wcześniej i o 400 proc. więcej niż w III kwartale (szeroko komentowany raport mówił o sprzedaży wówczas zaledwie 7 lokali). Na koniec grudnia zawartych było 20 umów rezerwacyjnych.
- W minionym roku mieliśmy do czynienia z mocnym hamowaniem popytu. Po zakończeniu programu „Bezpieczny kredyt”, przy rekordowo wysokich kosztach kredytu hipotecznego nabywcy mieszkań stracili możliwość finansowania zakupów. Na zakup mieszkania mogła pozwolić sobie tylko najzamożniejsza grupa klientów, dysponująca głównie gotówką. Dużą niepewność wprowadził brak determinacji rządu dotyczącej nowego programu wsparcia klientów. Nabywcy byli zdezorientowani, odkładali zakupy w czasie, w oczekiwaniu na finalną decyzję rządu. Znalazło to silne odzwierciedlenie także w naszych wynikach sprzedaży – skomentował prezes Bartosz Kuźniar. - Liczymy, że bieżący rok przyniesie klientom poprawę warunków panujących na rynku. Wkrótce mamy poznać założenia nowego programu mieszkaniowego zapowiadanego przez MRiT. Dużo zależeć będzie też od działań Rady Polityki Pieniężnej. W sytuacji, gdy Polska ma najwyższe oprocentowanie kredytów mieszkaniowych w UE, klienci zmuszeni są do oczekiwania na spadek stóp procentowych bądź programy wsparcia. Od strony podaży my jesteśmy dobrze przygotowani wkraczając w nowy rok z dużą pulą gotowych bądź planowanych do ukończenia w tym roku mieszkań. Wkrótce spodziewamy się też uzyskać pozwolenie na budowę dla nowej wieloetapowej inwestycji w centrum Wrocławia. Decyzję o jej starcie uzależniać jednak będziemy głównie od poprawy zdolności nabywczych klientów i tempa sprzedaży mieszkań z oferty, którą dysponujemy obecnie, aby nie obciążać spółki nadmiernymi wydatkami przy braku popytu na mieszkania. Kluczowe z punktu możliwości uruchomienia nowych inwestycji będzie, czy klienci będą w stanie zaakceptować wzrost cen mieszkań adekwatny do wzrostu kosztów ich wytworzenia – dodał.
Marvipol. IV kwartał najsłabszy pod względem sprzedaży
Budujący w Warszawie i Gdańsku deweloper sprzedał (B) w 2024 r. 430 lokali, o 54 proc. mniej niż rok wcześniej. Wartość sprzedanych lokali skurczyła się jednak o tylko 18,5 proc., do 361 mln zł.