5 mln zł netto przy 63 mln zł obrotów chce w tym roku zarobić Zakład Urządzeń Kotłowych Stąporków. To pierwszy raz w historii, kiedy zarząd zdecydował się na publikację oficjalnej prognozyPrzedstawiony budżet na 2011 r. oznacza, że giełdowa spółka ma zamiar mocno popracować nad rentownością w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
Po trzech kwartałach 2010 r. ZUK Stąporków miał 34,3 mln zł obrotów i 1,5 mln zł zysku netto, czyli 4,3 proc. rentowności netto. Zakładając, że wskaźnik ten utrzymał się w ostatnim kwartale i całym ubiegłym roku, zyskowność przedsiębiorstwa w 2011 r. wzrośnie prawie dwukrotnie. W jaki sposób ma się to udać? – Wzrost rentowności będzie głównie efektem kontraktów w ochronie środowiska – przekonuje Marek Milczarek, prezes spółki. Przypomnijmy, że ZUK Stąporków opatentował niedawno autorską technologię produkcji urządzeń do odpylania kotłów używanych w energetyce ciepłowniczej. Zarząd planuje, że ich udział w sprzedaży zwiększy się w tym roku z 9 do 25–30 proc. – Już teraz widzimy spore zainteresowanie naszym produktem. Złożyliśmy oferty warte w sumie kilkadziesiąt milionów złotych – mówi Milczarek.
W tegorocznych prognozach nie uwzględniono sprzedaży pelletu, bo jego produkcja ruszy dopiero w przyszłym roku. Zarząd nie ukrywa, że ma to związek z długotrwałymi procedurami, które hamują proces inwestycji.
Spółka stara się o 8 mln zł dotacji unijnych, by ruszyć z projektem, który ma przynieść kilkudziesięciomilionowy wzrost sprzedaży. Reszta pieniędzy na to warte 16,6 mln zł przedsięwzięcie pochodzić będzie z emisji akcji. Spółka ma zamiar pozyskać od inwestorów w sumie około 15 mln zł, z czego część pójdzie na kapitał obrotowy. – Do emisji dojdzie zapewne na przełomie I i II kwartału. Jesteśmy po wstępnych rozmowach z inwestorami instytucjonalnymi. Efekty są obiecujące – ocenia Milczarek. Prawdopodobnie wszystkie akcje nowej emisji zaoferowane zostaną funduszom.
Rynek pozytywnie zareagował na prognozy. Wczoraj rano akcje firmy wyceniano na 16,07 zł, czyli o 1,9 proc. więcej niż w piątek. Na koniec sesji podrożały o 1,59 proc.