Maciej Stańczuk, NTB: Ile można zarobić na inwestycji w cegły?

#PROSTOzPARKIETU | MACIEJ STAŃCZUK: chcemy pozyskać z oferty akcji w ramach crowdinvestingU 4 mln zł.

Spółka Nowe Technologie Budowlane jest w trakcie oferty akcji w ramach popularnego ostatnio crowdinvestingu; chce zebrać prawie 4 mln zł na zwiększenie mocy produkcyjnych, budowę magazynu i marketing swojego nowatorskiego produktu, którym są... cegły. Nie brzmi to zbyt nowatorsko ani wysokomarżowo...

W powszechnym odczuciu trudno sobie wyobrazić, na czym może polegać innowacyjność w przypadku cegieł. Dziś jednak oczekiwania są takie, by budownictwo miało charakter jak najbardziej przyjazny człowiekowi i środowisku. Nowe budynki muszą być ekologiczne, mieć odpowiedni poziom termoizolacji, pozwalać oszczędzać na rachunkach, mieć dobre parametry akustyczne.

Podnoszenie komfortu użytkowników i kwestie ochrony środowiska będą mieć coraz większe znaczenie w najbliższych latach w Polsce, ale i na całym świecie. Już od 2021 r. wchodzi w życie dyrektywa unijna zaostrzająca wymogi, jeśli chodzi o izolacyjność termiczną budynków.

Westa C, czyli produkowana przez nas cegła do budowy ścian wewnętrznych, ma bardzo dobre parametry termoizolacyjności i lepszą akustykę, a przy tym pozwala stawiać cieńsze ściany, a to umożliwia uzyskanie większej powierzchni użytkowej.

Jaka jest przewaga waszych bloczków pod marką Westa nad innymi rozwiązaniami? Czy produkt jest chroniony patentem, czy łatwo go skopiować?

Trick polega na tym, w jaki sposób wkładka styropianowa jest umieszczona w bloczku budowlanym. Te wzory, które widać, kiedy patrzy się na przekrój cegieł, nie są do ozdoby. Mają swoją funkcję i są wynikiem długotrwałych badań. Mamy ochronę w postaci patentu europejskiego.

Poznałem autora tego pomysłu, przyjrzałem się dosyć dokładnie, mając doświadczenie w pracy w branży budowlanej. Starałem się zweryfikować ten wynalazek z kilkoma dużymi deweloperami, prosiłem o krytyczne opinie. Ponieważ produkt obronił się od strony technicznej, postanowiłem zainwestować w produkcję komercyjną. Kupiłem pogrążoną w kłopotach, zaniedbaną fabrykę standardowych, silikatowych cegieł w Sadownem, 90 km od Warszawy, jako bazę pod produkcję bloczków. Szczęśliwie dla mnie mieliśmy mocny wzrost popytu, a więc i cen cegieł silikatowych, dlatego ta produkcja jest kontynuowana.

Za nami pierwszy etap rozwoju zakładu, produkcja linii do bloczków do budowy ścian wewnętrznych ruszyła, zawieramy już pierwsze kontrakty z deweloperami.

Widziałem wiele pomysłów na innowacje w budownictwie, ale o tak wysokich kosztach, że nie do zastosowania w praktyce.

Foto: materiały prasowe

Jaką rentowność planujecie uzyskać?

Celem było zorganizowanie całej produkcji w jednym miejscu. Mamy w pełni zautomatyzowaną linię, nie zlecamy prac na zewnątrz. Zakładając wykorzystanie pierwszej linii oraz uruchomienie drugiej, na którą zbieramy pieniądze, sądzę, że powinniśmy być w stanie wypracowywać solidną marżę EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.) rzędu 20 proc. lub więcej.

Dlaczego zdecydowaliście się na crowdinvesting?

Pierwszy etap rozwoju firmy sfinansowaliśmy długiem, uzyskaliśmy kredyt inwestycyjny z banku Santander, do tego doszło finansowanie leasingowe z Societe Generale.

Doszliśmy do momentu, kiedy nie można było zwiększać lewarowania spółki. Na drugi etap, czyli linię do produkcji cegieł do ścian zewnętrznych, potrzebne było inne źródło.

Crowdinvesting to nowoczesny, szybko rozwijający się sposób pozyskiwania kapitału.

Jakie korzyści mogą mieć inwestorzy, decydując się na zakup akcji? Pierwsza sprawa to, czy i kiedy będą dywidendy?

Chcemy być spółką dywidendową. Nasza EBITDA pochodząca z produkcji i sprzedaży tylko cegieł silikatowych to prawie 1 mln zł, prowadziliśmy duży program inwestycyjny. W tym roku ruszyliśmy z produkcją bloczków do ścian wewnętrznych, co ważne – na samym początku sezonu budowlanego. Pierwsza linia powinna zapewnić około 4 mln zł EBITDA rocznie, a druga, do produkcji ścian zewnętrznych – drugie tyle.

W tym roku będziemy proponować reinwestowanie zysku, a w przyszłym powinniśmy być w stanie podzielić się zyskiem z akcjonariuszami. Zakładamy, że na dywidendę będzie trafiać co najmniej 50 proc. zarobku netto.

A jaka jest przewidywana ścieżka wyjścia? Czy akcje będą np. notowane na NewConnect?

Widziałbym to przede wszystkim raczej dzięki pozyskaniu w perspektywie trzech–pięciu lat inwestora czy inwestorów strategicznych, którzy mogą być zainteresowani zakupem zakładu posiadającego w pełni skomercjalizowaną innowacyjną technologię.

Nie wykluczamy debiutu giełdowego czy wykupu akcji.

Mnie osobiście bardzo interesuje perspektywa ekspansji zagranicznej. Mamy już konkretne zapytania z jednego kraju w sprawie założenia spółki. Podoba mi się, że polski rząd angażuje się – także finansowo – we wspieranie wychodzenia polskich przedsiębiorstw na zagraniczne rynki, także te geograficznie bardzo odległe.

Uważam, że nasz projekt ma szansę na duży sukces wtedy, gdy uda się zglobalizować produkt. Europa jest dość trudna, niemniej interesują nas Niemcy czy Skandynawia, zauważyliśmy też duże możliwości wejścia na odleglejsze rynki, jak Afryka. Nie wykluczam, że zachowam kontrolę operacyjną nad firmą, dopuszczając innych inwestorów, by prowadzić taką zagraniczną ekspansję.

Poza nowoczesną cegłą mamy jeszcze jedną innowację – organizacyjną. Udało się nam stworzyć prototyp mobilnej, tymczasowej linii, która może działać bezpośrednio na terenie budowy i być demontowana po zakończeniu projektu.