Po tym, jak we wtorek WIG-banki pobił kolejny rekord, forsując poziom 14,1 tys. pkt, w środę rynek odreagował spadkami. Na zamknięciu indeks był o ok. 0,78 proc. niższy niż dzień wcześniej.
Ryzyko korekty
– Również WIG-banki z możliwym lokalnym przesileniem – komentował Jacek Rzeźniczek z Secus Asset Management. Jego zdaniem wtorkowy rajd indeksu sprzyjał środowej realizacji zysków. Ale jak zwrócił uwagę, to druga podobna sytuacja w tym miesiącu. – To oczywiście nie przesądza jeszcze o korekcie, ale zwiększa ryzyko jej rozbudowy – ocenił.
– Nerwowe ruchy na danym indeksie mogą zwiastować zmianę trendu – mówi też „Parkietowi” Marcin Materna, analityk BM Banku Millennium. – Wyceny banków rosną od kilku miesięcy, inwestorzy mogą mieć chęć na realizację zysku, a to może oznaczać, że dotychczasowa hossa zatrzyma się na jakiś czas – dodaje. Przy czym jego zdaniem nie musi to oznaczać bessy, lecz raczej kilkumiesięczną przerwę we wzrostach.
Dobre perspektywy dla wyników
Wyraźny run na banki zaczął się mniej więcej we wrześniu zeszłego roku, z kilku powodów. Swój pozytywny wpływ miały tu czynniki zarówno globalne, jak i krajowe. Pomogła oczekiwana polityczna zmiana warty, a także coraz lepsze otoczenie makroekonomiczne i regulacyjne dla prowadzenia bankowego biznesu.