Globalny sektor bankowy jest wystawiany na kolejne próby. Wśród nich znajduje się podwyższenie stóp procentowych, niski wzrost gospodarczy, osłabienie sektora nieruchomości oraz wysoki poziom zadłużenia sektora korporacyjnego oraz publicznego.
– Rozważne zarządzanie funduszami i płynnością finansową będzie nieodłącznym warunkiem zachowania stabilności ratingów – komentuje analityk kredytowy S&P Global Ratings, Gavin Gunning.
Bankructwo amerykańskich banków regionalnych i ratowanie Credit Suisse podważyły wiarygodność tych instytucji, jednak ryzyko rozprzestrzenienia się kryzysu zmalało. Na przestrzeni ostatnich 10 lat kapitalizacja i jakość aktywów wzmocniły się, a aktualne marże odsetkowe i trendy rentowności są pozytywne. Powyższe okoliczności stanowią pewnego rodzaju bufor na wypadek niekorzystnego rozwoju sytuacji.
Mimo że zabezpieczenia bankowe są obecnie odporniejsze, utrzymanie tempa z ostatniej dekady nie będzie łatwe.
– Teraz, gdy salda banków stały się stabilniejsze, przewidujemy, że organy regulacyjne w jeszcze większym stopniu skupią się na pojawiających się zagrożeniach. Może to obejmować zagrożenia związane z cyberprzestrzenią, zmianami klimatycznymi oraz tempem przepływu środków finansowych – podkreśla Gunning.