Reforma zmiany wskaźników referencyjnych w Polsce wchodzi w kluczową fazę. Już w połowie bieżącego roku w ofercie niektórych banków pojawić się mają kredyty mieszkaniowe oparte na nowej stawce WIRON. Eksperci Komisji Nadzoru Finansowego, GPW Benchmark i Związku Banków Polskich opowiadali we wtorek na pytania, podczas webinarum dla dziennikarzy, związane z tym procesem.
Czy będzie taniej?
Jednym z ważniejszych pytań jest zapewne to dotyczące ceny kredytów w nowej ofercie dla konsumentów. Notowania WIRON kształtują się bowiem na niższych poziomach niż WIBOR. Przykładowo we wtorek WIRON 3M wynosił ok. 5,85 proc., a WIBOR 3M – 6,9 proc. Czy takie różnice również będą widoczne w bankowych produktach czy też może banki wyrównają oprocentowanie poprzez zastosowanie wyższych marż? – Na ten moment kredyt oparty na WIRON-ie będzie z dużym prawdopodobieństwem tańszy niż kredyt oparty na WIBOR-ze – mówił Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich, przewodniczący Komitetu Sterującego Narodowej Grupy Roboczej ds. reformy wskaźników referencyjnych.
– Jeżeli chodzi o podwyższanie marż, żeby, mówiąc kolokwialnie, odbić sobie mniejsze zyski na takim kredycie, to taka sytuacja nie będzie miała miejsca. Mamy bardzo dużą konkurencję na rynku i ta konkurencyjność wyraża się w marżach – ocenił Białek. Jednocześnie wiceprezes ZBP zaznaczył, że reformy wskaźników referencyjnych nie można postrzegać jako instrumentu pomocowego dla kredytobiorców ani jako ustawowej gwarancji tańszego kredytu. Koniec końców to od banków będzie więc zależeć, jakie marże zastosują.
WIBOR bez wad
Cena kredytów mieszkaniowych może mieć bardzo istotne znaczenie dla popytu na te produkty. W ostatnich miesiącach, w efekcie podwyżek stóp procentowych, popyt ten się wprost załamał – w lutym tego roku (jak wynika z danych BIK) o kredyt hipoteczny wnioskowało o 37 proc. mniej osób niż rok wcześniej (choć w porównaniu ze styczniem br. liczba wnioskujących wzrosła o 43 proc.).