– Wyniki operacyjne sektora w II kwartale będą dość dobre. Dynamika wyniku odsetkowego będzie rekordowa, ale z drugiej strony zaczynają się pojawiać pierwsze ciemne chmury na horyzoncie. W komunikatach banków widać wyraźny wzrost rezerw na kredyty frankowe, dlatego mimo dobrych przychodów dynamika zysków po rezerwach zacznie zauważalnie słabnąć. Drugim elementem obciążającym wyniki będzie zaksięgowanie kosztów związanych z IPS. Ponadto zobaczymy wyraźne spowolnienie akcji kredytowej w detalu, i tym samym słabnące wolumeny, co też nie jest najlepszym prognostykiem na przyszłość. Prawdopodobnie jest to ostatni kwartał, w którym przychody mocno wzrosły, a w kolejnym będziemy mieli już pierwsze skutki rosnącej presji na marże na depozytach – mówi Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.
Michał Konarski, analityk BM mBanku, również przyznaje, że można się spodziewać, że będzie to bardzo dobry kwartał, jeśli chodzi o wynik odsetkowy. – Koszty odsetkowe będą już rosły, ale nadal ta pozytywna część przychodowa będzie przeważać, co będzie napędzało wyniki. Natomiast jeśli chodzi o wynik prowizyjny, to naszym zdaniem osiągnął on już swój szczyt w sektorze i raczej spodziewamy się płaskiej dynamiki w II kwartale – mówi Konarski. Dodaje, że po stronie kosztów dominować będą koszty operacyjne – przede wszystkim składka na IPS. Będą to rzeczywiście wysokie koszty operacyjne, nawet w ujęciu kwartał do kwartału powinny być wyższe. Do tego dochodzą oczekiwania inflacyjne, co wpłynie na to, że koszty będą dosyć szybko rosły.
– Ponadto nikt się nie spodziewał, że rezerwy na franki w bankach takich jak PKO BP czy Pekao tak mocno wzrosną. Inne banki również dokładają rezerw na kredyty frankowe. Wyłączając jednak rezerwy frankowe, to saldo rezerw powinno być cały czas bardzo niskie. Nawet jeśli koszt ryzyka trochę wzrośnie w porównaniu z I kwartałem, to nadal powinien wskazywać na to, że jakość aktywów jest bardzo wysoka i nic się jeszcze nie dzieje. Jednak podsumowując, wyniki sektora będą prawdopodobnie niższe kwartał do kwartału – mówi Konarski.
A który bank może sprawić niespodziankę?
– Pozytywnie na tle wyników w II kwartale mogą się wyróżniać banki, które są pod relatywnie mniejszym wpływem regulacji. Przykładem jest Bank Handlowy, gdzie tempo poprawy wyników będzie według mnie wyższe niż średnia w sektorze. Całkiem niezłe wyniki może mieć także Santander, na co wpływ ma mix kredytowy banku. Po drugiej stronie mamy banki, którym ciążyć będą rezerwy frankowe, jak np. Millennium – przyznaje Michał Sobolewski.
Co dalej?
Podwyżki stóp pozytywnie wpływają na wynik odsetkowy banków, co pokazują dane NBP. W ciągu pierwszych miesięcy tego roku sektor bankowy wypracował 12,9 mld zł zysku netto w porównaniu z 5,8 mld zł zysku netto w analogicznym okresie rok wcześniej. Nic więc dziwnego, że analitycy prognozowali, że w całym roku wyniki banków mogą sięgnąć grubo ponad 20 mld zł. Byłby to rekordowy okres dla pożyczkodawców, jednak tak się nie stanie ze względu na kilkanaście mld zł kosztów, jakie banki poniosą przez wakacje kredytowe.