Dziesiątka największych banków komercyjnych zapłaci w tym roku łącznie 3,57 mld zł podatku od niektórych instytucji finansowych (tzw. podatek bankowy) – wynika z naszych szacunków. To kwota o blisko 20 proc. większa niż w 2016 r.
Podatek od aktywów kosztował w 2016 r. prawie cały polski sektor, czyli 18 banków (nie płacą go te będące w programie naprawczym, czyli Getin Noble i Bank Ochrony Środowiska, oraz te mające fundusze własne mniejsze niż 4 mld zł) łącznie około 3,2–3,25 mld zł. To szacunki, bo Ministerstwo Finansów nie podaje danych z podziałem na banki i ubezpieczycieli oraz firmy pożyczkowe (łącznie w 2016 r. wpływy od wszystkich tych instytucji z tytułu nowej daniny wyniosły 3,56 mld zł). Gdyby przełożyć tempo wzrostu podatku od aktywów wspomnianej dziesiątki banków na cały sektor, to w tym roku powinien on zapłacić 3,85–3,9 mld zł tej daniny.
Stawka opodatkowania (wynosi o,44 proc. od aktywów w skali roku) i konstrukcja podatku się nie zmieniają (z aktywów wyłączone są fundusze własne oraz obligacje skarbowe). Skąd więc tak duży wzrost płaconego podatku? Głównym powodem jest to, że w tym roku instytucje finansowe będą płacić podatek już za pełne 12 miesięcy, podczas gdy w ubiegłym roku było to 11 miesięcy (ustawa o podatku weszła w życie z początkiem lutego).
Sektor bankowy odpowiada za około 90 proc. wpływów z tej daniny i każdego miesiąca w ubiegłym roku oddawał fiskusowi z tego tytułu około 290 mln zł, w tym roku będzie to ponad 320 mln zł. Jak widać, wzrośnie także miesięczna suma daniny. To efekt rosnącego portfela kredytowego banków i zwiększającej się sumy aktywów, zatem także podstawy opodatkowania. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że wzrost miesięcznej kwoty podatku bankowego w tym roku będzie taki jak wzrost aktywów. Innymi słowy – banki rozwijające się, udzielające więcej kredytów, będą płacić większy podatek bankowy.
Z raportów banków za I kwartał wynika, że miesięczna stawka płaconego podatku wzrosła wobec ubiegłego roku o 8 proc. Najmocniej, bo o 59 proc., w Aliorze, co wynika nie tylko z jego dynamicznego rozwoju akcji kredytowej, ale głównie z połączenia z Bankiem BPH. W BGŻ BNP Paribas miesięczny podatek w I kwartale urósł o blisko 10 proc., w PKO BP i mBanku po 6 proc., w ING Banku Śląskim 5 proc., a w BZ WBK 4 proc. Zmalał o 2,5 proc. w Millennium, a w Handlowym był bardzo podobny jak rok temu.