Postępy programu szczepień sugerują, że zjawiska dominujące w naszym życiu od ponad roku, czyli izolacja społeczna i praca zdalna, będą prawdopodobnie tracić na znaczeniu. W Wielkiej Brytanii, gdzie szczepienia przebiegają w tempie szybszym niż w większości krajów, pracownicy w ubiegłym tygodniu wrócili do biur w liczbie ostatnio notowanej w marcu 2020 r. JPMorgan kilka dni temu jako pierwszy duży bank w USA zapowiedział powrót do pracy stacjonarnej już od lipca, choć na razie w systemie rotacyjnym. Co zrobią polskie banki, które także w dużym stopniu przeszły na pracę zdalną w czasie pandemii?
Korzyści dla firmy i pracowników
W centralach banków pracuje obecnie 79,6 tys. osób, to prawie 55 proc. wszystkich zatrudnionych w polskim sektorze bankowym. W mBanku zdalnie pracuje teraz 85–90 proc. pracowników centrali, ale w szczytowych momentach było to nawet 98 proc. Do jakiego stopnia może utrzymać się praca spoza biur? – Przy założeniu całkowitego zakończenia pandemii, w przyszłości spodziewamy się, że udział pracy zdalnej w centrali będzie mniejszy niż obecnie. W trakcie pandemii uświadomiliśmy sobie jak wiele możemy zrobić, pracując spoza biura. Z drugiej strony, widzimy też ograniczenia pracy w pełni zdalnej. Nasze planowane modele dla centrali przewidują pracę hybrydową, która ma połączyć korzyści pracy spoza biura z korzyściami pracy na miejscu w firmie. W takich modelach zespoły spotykają się w biurze, aby realizować wspólnie zdania, których wykonanie na odległość jest mniej efektywne. Odpowiednio dostosowaliśmy już liczbę miejsc pracy w naszej nowej siedzibie w Warszawie – zakładamy obłożenie biura na poziomie do 70 proc. całkowitej liczby pracowników – mówi Mirosław Antonowicz, wicedyrektor ds. innowacji i digitalizacji HR w mBanku.
W BNP Paribas obecnie około 88 proc. pracowników centrali pracuje zdalnie, czyli tylko 12 proc. przychodzi do biur. W szczycie pandemii było to 90–92 proc. – Doświadczenia z pandemii oczywiście wpłyną na to, jak będziemy organizować pracę w przyszłości. Praca zdalna bowiem zmieni i uelastyczni modele organizacji pracy na hybrydowe. W Banku BNP Paribas jeszcze przed wybuchem pandemii wprowadzaliśmy możliwość pracy zdalnej w wymiarze ośmiu dni w miesiącu, a naszą nową siedzibę zaplanowaliśmy w taki sposób, by była w pełni przystosowana do modelu pracy hybrydowej. W budynku zaplanowano miejsca dla około 60 proc. pracowników – mówi Iza Tworzydło, rzecznik prasowy BNP Paribas.
Pracy spoza biura chcą też sami pracownicy. Francusko-polska grupa w trakcie pandemii przepytała swoje kadry o ich opinie na temat pracy zdalnej i okazało się, że 84 proc. pracowników, którzy wypełnili ankietę, podało, że wolą pracować głównie zdalnie również po zakończeniu pandemii. – Widzimy także inne korzyści, jak zwiększenie efektywności pracy czy wymierne profity finansowe z przeniesienia delegacji do wirtualnej rzeczywistości – dodaje Tworzydło.