Polacy wolą trzymać w skarpecie

Aż dwie trzecie Polaków trzyma oszczędności w gotówce lub na rachunku bieżącym – wynika z badania „Postawy Polaków wobec oszczędzania” na zlecenie Instytutu Finansów. Głównym argumentem zazwyczaj jest wysokie bezpieczeństwo i bardzo duża dostępność środków. Najczęściej jednak wcale nie jest to najlepszy wybór.

Publikacja: 31.12.2024 06:00

Piotr Bawolski, CFA,  dyrektor ds. klientów strategicznych, Michael/Ström DM

Piotr Bawolski, CFA, dyrektor ds. klientów strategicznych, Michael/Ström DM

Foto: materiały prasowe

Zgodnie z aktualnie obowiązującym prawem środki ulokowane w banku o równowartości do 100 tys. euro objęte są gwarancją Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. W takiej sytuacji rzeczywiście możemy mówić, że ryzyko utraty środków jest marginalne, bo składki do BFG płacą wszystkie banki, żeby „ubezpieczyć” klientów, a za nimi jeszcze w razie kłopotów stoi Narodowy Bank Polski.

Na większe oszczędności – inne instrumenty

Zdecydowanie inaczej ma się sytuacja przy wyższych kwotach. Kwoty powyżej równowartości 100 tys. euro już gwarancja BFG nie obowiązuje, a odpowiedzialność za nasze środki ponosi tylko bank. Ich bezpieczeństwo zależy wtedy tylko od jego jakości i choć w przygniatającej większości ryzyko utraty środków nadal jest bardzo niskie, to jednak już nie można go lekceważyć, o czym nawet w ostatnich latach przekonali się klienci Getin Banku i Idei Banku.

Z kolei płynność w przypadku lokat bankowych jest dość specyficzna w porównaniu z innymi instrumentami finansowymi. Teoretycznie można zerwać je w każdej chwili i bez żadnych opłat, jednak prawie zawsze wiąże się to z utratą odsetek, które byłyby wypłacone, gdybyśmy utrzymali lokatę do końca jej trwania. Utracone w takim scenariuszu odsetki stanowią swoisty koszt, który klient ponosi. Trudno uogólnić jego wysokość, bo ta zależy od czasu trwania, oprocentowania lokaty oraz momentu jej zerwania, ale można powiedzieć, że w niekorzystnej sytuacji może wynieść nawet kilka procent.

Mając do dyspozycji środki przekraczające równowartość 100 tys. euro, warto rozważyć inne instrumenty dostępne na rynku.

Obligacje skarbowe

Dla klientów detalicznych dostępne są obligacje skarbowe w kilku wariantach. Przez ostatnie lata, w dobie bardzo wysokiej inflacji, największą popularnością cieszyły się obligacje antyinflacyjne, które płaciły klientom odsetki w wysokości nawet 6–7 proc. w pierwszym roku, a w kolejnych poziom inflacji CPI powiększony o marże od 1 proc. do 2 proc. (w zależności od rodzaju emisji).

Od początku roku odczyty inflacji spadły poniżej 5 proc., a razem z nimi zainteresowanie obligacjami antyinflacyjnymi, ale nadal w ofercie klienci mogą znaleźć np. trzyletnie obligacje skarbowe o stałym oprocentowaniu 5,95 proc. w skali roku. Do tego mamy tu roczną kapitalizację odsetek, która efektywnie daje nam 18,9 proc. zysku po trzech latach. Ten instrument jest gwarantowany majątkiem Skarbu Państwa, więc zgodnie z teorią nie mamy tutaj ryzyka upadłości emitenta (poza ekstremalnymi sytuacjami), a z pewnością jest istotnie niższe niż w przypadku ryzyka upadłości pojedynczego banku.

Ponadto z inwestycji można zrezygnować w dowolnym momencie, środki powinny wrócić do inwestora w ciągu pięciu dni roboczych od złożenia dyspozycji, opłata za wykup obligacji jest stała i wynosi 1 proc. zainwestowanej kwoty, a inwestor zatrzymuje cały wypracowany zysk.

Fundusze inwestycyjne otwarte rynku pieniężnego

Szukając porównania do lokat, powinniśmy brać pod uwagę tylko fundusze dłużne o najniższym możliwym SRI (uniwersalna skala oceny poziomu ryzyka w funduszach) wynoszącym 1. Fundusze tego typu zazwyczaj inwestują głównie w instrumenty rynku pieniężnego, krótkoterminowe obligacje skarbowe lub największych spółek korporacyjnych.

Jednostki tego typu funduszy można nabywać i umarzać każdego dnia roboczego bez żadnych dodatkowych opłat, a przy tym realizując cały wygenerowany zysk. Środki na rachunek najczęściej trafiają maksymalnie dwa dni po złożeniu dyspozycji umorzenia. Fundusze inwestujące zgodnie z tą polityką za ostatnie 12 miesięcy generowały ok. 5–5,5 proc., a w najbliższych okresach, biorąc pod uwagę obecny poziom stóp procentowych i prognozy ich kształtowania, powinny być w stanie generować stopy zwrotu w przedziale między 4 proc. a 5 proc.

Minusem tego typu rozwiązań jest brak zadeklarowanej stopy zwrotu, ale zazwyczaj mamy zarysowany obraz wyniku, jakiego można się spodziewać w najbliższych okresach, a zmienność w funduszach o SRI = 1 zazwyczaj jest minimalna. To w połączeniu z brakiem opłaty za wyjście, codzienną płynnością i wyższym poziomem bezpieczeństwa niż w przypadku lokat bankowych przekraczających 100 tys. euro może stanowić alternatywę godną rozważenia.

Portfel obligacji spółek Skarbu Państwa lub banków

Dla klientów dysponujących kwotą przekraczającą milion złotych dostępne jest jeszcze jedno rozwiązanie godne rozważenia. W przypadku obligacji korporacyjnych spółek Skarbu Państwa ryzyko ich upadłości jest zazwyczaj podobne lub mniejsze jak w przypadku największych banków. Budując portfel obligacji co najmniej kilku spółek, w których głównym akcjonariuszem jest Skarb Państwa i/lub jedne z największych banków, możemy sobie jeszcze to ryzyko rozproszyć, a co za tym idzie, zmniejszyć sobie ryzyko kredytowe (upadłości) całego portfela, w porównaniu z ryzykiem kredytowym pojedynczego banku. Aktualnie średnia marża na takim portfelu to nawet do ok. 1 proc. powyżej WIBOR 6M (obecnie 5,80 proc.), a więc nawet do ok. 6,8 proc. w skali roku. Przy zakupie i sprzedaży należy liczyć się z opłatą transakcyjną w wysokości 0,1–0,2 proc. od wartości transakcji, a dostępność ofert i ich rentowność zależy od aktualnej sytuacji rynkowej. Technicznie obligacje tego typu można kupić i sprzedać każdego dnia, a gotówka na rachunku maklerskim pojawi się dwa dni po transakcji sprzedaży, natomiast w tym przypadku należy wziąć pod uwagę, że zmiany ceny mogą zależeć od aktualnego popytu i podaży na posiadane obligacje, a również to, że nie zawsze tu i teraz możemy mieć możliwość znalezienia chętnego na nasze obligacje. W związku z tym należy założyć, że mamy tu do czynienia z najniższą płynnością ze wszystkich rozważanych wariantów.

Wybór jest szeroki

Gwarancja Bankowego Funduszu Gwarancyjnego to bardzo ważna zaleta depozytów do równowartości 100 tys. euro, ale jak widać, na rynku dostępnych jest co najmniej kilka alternatyw o różnych cechach, które są godne rozważenia, zwłaszcza jeżeli kwota do ulokowania znacząco przekracza gwarantowaną przez BFG kwotę. Jak zawsze w takich sytuacjach warto zapoznać się dobrze z dostępnymi ofertami lub skorzystać z pomocy zaufanego doradcy.

Felietony
Poranne uwolnienie jaśminu
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Felietony
CSRD – konsekwencje opóźnień
Felietony
Dokąd zmierza rynek?
Felietony
Chińczycy trzymają się słabo
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Felietony
Coraz dłuższy dzień inwestora
Felietony
Tak, to będą życzenia