Giełdy strefy euro biją na głowę Wall Street

To się nie zdarza zbyt często. Od początku lutego akcje spółek ze strefy euro przewyższyły akcje amerykańskie o aż 11 proc.

Publikacja: 19.03.2025 09:19

Giełdy strefy euro biją na głowę Wall Street

Foto: Bloomberg

Foto: parkiet.com

Europejskie akcje zakończyły pierwszą sesję nowego tygodnia handlowego na plusie, chociaż inwestorzy będą chcieli sprawdzić, czy globalna zmienność rynku utrzyma się w obliczu ciągłej niepewności handlowej. Paneuropejski indeks Stoxx 600 zamknął się wyżej o 0,79 proc., a wszystkie sektory poza chemikaliami były na plusie. Niemiecki DAX, brytyjski FTSE 100 i francuski CAC 40 wzrosły o około 0,6 proc. Głosowanie niemieckiego parlamentu nad reformą wydatków rządowych spowodowało, że euro zyskało na wartości w stosunku do dolara, podniosło wartość akcji europejskich i doprowadziło akcje niemieckie do niemal rekordowych poziomów.

– Prawda jest taka, że ​​Europa znacznie odstawała pod względem wzrostu gospodarczego i produktywności – powiedział Ryan Detrick, główny strateg rynkowy w Carson Group w Omaha. – Z prezydentem Trumpem w Białym Domu Europa może zdawać sobie sprawę, że być może będzie musiała zrobić coś więcej na własną rękę, aby pobudzić swoją gospodarkę.

Również w piątek rynki europejskie kończyły tydzień na plusie po tym jak niemieccy ustawodawcy zbliżali się do porozumienia w sprawie reformy tak zwanego hamulca zadłużenia.

Wall Street czeka na decyzje o cłach 2 kwietnia

Inwestorzy będą uważnie obserwować rynki amerykańskie po tym, jak Dow Jones, choć wzrósł o ponad 650 punktów w piątek, odnotował najgorszy tydzień od 2023 r., a inwestorzy zmagają się z szybko zmieniającą się polityką taryfową prezydenta Donalda Trumpa, oprócz rosnących oznak słabości gospodarczej. Niepewność sprawia, że ​​wielu zastanawia się, czy korekta na giełdzie może przerodzić się w rynek niedźwiedzia. Jednak akcje amerykańskie nieznacznie wzrosły w poniedziałek.

Nawet piątkowy rajd nie uchronił trzech głównych indeksów przed tygodniowymi stratami. Dow Jones spadł o około 3,1 proc., co było najgorszym tygodniem od marca 2023 r. S&P 500 i Nasdaq spadły o ponad 2 proc. i odnotowały czwarty z rzędu tydzień strat.

Do pozytywnego nastawienia w piątek przyczynił się lider mniejszości w Senacie Chuck Schumer, demokrata z Nowego Jorku, który powiedział, że nie zablokuje republikańskiego projektu ustawy o finansowaniu rządu.

Tymczasem we wtorek amerykańskie indeksy odnotowały spadki, ponieważ wyprzedaż, która ogarnęła Wall Street w ostatnich tygodniach, została wznowiona po dwóch kolejnych sesjach z rzędu. Dow Jones Industrial Average stracił 260,32 punktów, czyli 0,62 proc., zamykając się na poziomie 41 581,31. S&P 500 stracił 1,07 proc., kończąc na poziomie 5 614,66. Szeroki indeks rynkowy zakończył dzień 8,6 proc. poniżej swojego najwyższego zamknięcia osiągniętego w lutym, zbliżając się do obszaru korekty. Nasdaq Composite spadł o 1,71 proc. i zamknął się na poziomie 17 504,12 pkt.

– Rynki pozostaną niespokojne do czasu podjęcia decyzji 2 kwietnia – powiedział Rhys Williams, dyrektor ds. inwestycji w Wayve Capital, odnosząc się do zbliżającego się terminu zwolnienia z ceł przez prezydenta Donalda Trumpa niektórych towarów importowanych z Kanady i Meksyku.

Spadki następują po drugiej z rzędu zwycięskiej sesji na Wall Street. To oznaczało zmianę po kilku trudnych tygodniach na Wall Street, ponieważ słabe dane ekonomiczne i polityka Trumpa dotycząca raz nakładanych, raz zdejmowanych ceł sprawiły, że inwestorzy zaczęli obawiać się o kondycję finansową USA.

Podczas gdy inwestorzy nadal śledzą aktualizacje z Białego Domu, zwrócą uwagę na dwudniowe spotkanie polityczne Rezerwy Federalnej, które rozpoczęło się we wtorek.

Będą uważnie śledzić ogłoszenie stóp procentowych w środę po południu i późniejszą konferencję prasową z przewodniczącym Rezerwy Federalnej Jerome Powellem. Kontrakty terminowe na fundusze federalne wyceniają 99 proc. prawdopodobieństwa, że ​​bank centralny utrzyma stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, zgodnie z narzędziem FedWatch Tool firmy CME.

Chiński rząd chce ożywić konsumpcję

Rynki Azji i Pacyfiku wzrosły głównie w ciągu nocy, a inwestorzy uważnie obserwowali akcje chińskie po tym, jak chiński rząd ogłosił „Specjalny plan działań w celu zwiększenia konsumpcji” mający na celu ożywienie konsumpcji poprzez zwiększenie dochodów. Biuro Generalne Komitetu Centralnego, biuro bezpośrednio podległe rządzącej partii Chin poinformowało, że plan zakładał energiczne zwiększenie konsumpcji, zwiększenie popytu krajowego i „zwiększenie zdolności konsumpcyjnych poprzez zwiększenie dochodów i zmniejszenie obciążeń”. W komunikacie przedstawiono również inne kroki, takie jak podjęcie „wielu środków” w celu ustabilizowania rynku akcji i opracowanie większej liczby produktów obligacyjnych odpowiednich dla indywidualnych inwestorów.

Stało się to tydzień po tym, jak premier Chin Li Qiang przedstawił coroczny raport na temat pracy rządu, w którym jako najważniejsze zadanie na nadchodzący rok wymienił zwiększenie konsumpcji. Wtedy chińscy decydenci coraz częściej uznawali potrzebę przeciwdziałania presji deflacyjnej w kraju.

Chiny obecnie zmagają się z powolnym krajobrazem konsumenckim, przy czym najnowszy indeks cen konsumpcyjnych w lutym odnotował najgłębszy spadek od ponad roku, a indeks cen producenta znajduje się na terytorium recesji od października 2022 r.

Wykres Dnia
Sprzedaż detaliczna w USA w obliczu niepewności gospodarczej
Wykres Dnia
Nastroje amerykańskich konsumentów najniżej od 2022 r.
Wykres Dnia
Indeks S&P 500 wszedł oficjalnie w strefę korekty
Wykres Dnia
Amerykańska „inflacja jaj” spowolniła do 10,4 proc, miesiąc do miesiąca
Wykres Dnia
Trump zawiesił 50-proc cła na aluminium i stal z Kanady
Wykres Dnia
Najgorszy dzień Magnificent Seven od lipca