Relatywną siłę pokazała druga linia i mWIG40 wzrósł o 0,39 procent, gdy sWIG80 zyskał 0,78 procent. Obrót w koszyku blue chipów przekroczył 1,72 miliarda złotych, gdy na całym rynku udało się ugrać blisko 2,09 miliarda złotych. Relatywna słabość WIG20 została zbudowana w części na postawie banków. Na plan pierwszy wybiła się spółka PKO BP, którą obrócono na sumę 514 milionów złotych, gdy indeks WIG-Banki zebrał 874 milionów złotych przy spadku o 1 procent.
Wynik sesji jawi się jednak jako gorszy od obrazu technicznego, który sygnalizuje, iż spadek indeksu WIG20 sprowadził się do otwarcia luką w dół i kilku godzin konsolidacji przy zamknięciu dnia na poziomie niewiele niższym od poziomu otwarcia. W efekcie, sesję można uznać za próbę zbudowania przeciwwagi dla wtorkowej kontry podaży i porażki popytu w grze o utrzymanie indeksu WIG20 nad psychologicznym oporem w rejonie 2800 pkt. Niezależnie, WIG20 pozostał dziś pod barierą 2800 pkt., a dwie próby powrotu nad opór skończyły się cofnięciami w rejon 2775 pkt.
Na konsolidacyjny obraz sesji należy też spojrzeć z innego punktu widzenia, którym jest czekanie na wieczorny komunikat FOMC, projekcje ekonomiczne Fed i konferencję prezesa Rezerwy Federalnej. Nie bez znaczenia jest również fakt, iż rynek operuje w cieniu piątkowego rozliczenia kontraktów terminowych na WIG20, które zwykle przynosi aktywność graczy zajmujących pozycje na rynku kasowym i pochodnej, co finalnie owocuje szumem technicznym, jak również powstrzymywaniem się części rynku od zajmowania nowych pozycji.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ