Regulacje wprowadzone pod koniec grudnia ub.r. w ramach unijnego rozporządzenia MiCA (Markets in Crypto-Assets) i polskiej ustawy uzupełniającej oraz interpretującej zakres MiCA mogą znacząco zmniejszyć liczbę kantorów kryptowalutowych w kraju – ostrzegają eksperci z Ari10, międzynarodowego fintechu łączącego tradycyjny sektor finansowy ze światem blockchain.. Kluczowym wyzwaniem dla przedsiębiorców są zaostrzone wymogi licencyjne. Dodatkowo kantory będą musiały wdrożyć jeszcze bardziej rygorystyczne niż dotychczas procedury KYC (Know Your Customer) i AML (Anti-Money Laundering), związane z unijnym rozporządzeniem Travel Rule.
– Obecnie cała branża czeka na interpretację daty 30 czerwca br. jako realnej do wdrożenia zasad związanych z MiCA. Są głosy o przesunięciu okresu przejściowego, co wydłużyłoby czas na dostosowanie się do przepisów. Niemniej w końcu nadejdzie konieczność inwestycji w usprawnienie technologii w punktach wymiany kryptowalut. Dla mniejszych podmiotów oznaczać to będzie wzrost kosztów operacyjnych, które mogą być trudne do udźwignięcia, co już widać na rynku. W efekcie nawet 90 proc. z nich może zdecydować się na zakończenie działalności lub przeniesienie jej do innych krajów. Podobna sytuacja panuje na giełdach online – wyjaśnia Mateusz Skiba, business development manager w Ari10.
Opłaty mogą wzrosnąć o 10-30 proc.
Jak informuje prawnik Mateusz Kara, prezes Ari10, proces zamykania kantorów trwa już od 2022 roku. W 2021 roku wprowadzono obowiązek uzyskania wpisu do rejestru działalności w zakresie walut wirtualnych, który stał się wymagany od 31 października 2021 roku, a jego brak mógł skutkować karą do 100 tys. zł. Kantory otrzymały pół roku na dostosowanie się do tych zmian, ale wiele z nich finalnie nie przystąpiło do nowego rozdania na rynku. Obniżono limit transakcji okazjonalnych niewymagających weryfikacji tożsamości z 15 tys. euro do 1 tys. euro.
– Zmiany miały na celu zwiększenie transparentności rynku kryptowalut i dostosowanie polskich przepisów do unijnych regulacji AML. Kolejnym krokiem, który powodował przygotowanie raportów kwartalnych, było wprowadzenie go w ostatnim kwartale 2023 roku. Oznacza to, że już od ponad roku kantory co kwartał muszą przedstawiać szczegółowe wyciągi transakcji, co zwyczajnie zajmuje czas operacyjny i zwiększa koszty – mówi Mateusz Kara.
Dodaje, że prowizja, która jest pobierana przez kantor, często zależy od kilku czynników, w tym m.in. od wielkości wymienianej kwoty, czasu transakcji, lokalizacji i ewentualnej pomocy np. przy zakładaniu portfela. Wreszcie wysokość opłaty wynika z liczby klientów i działań konkurencji. Przy mocnym ograniczaniu punktów wymiany prowizje mogą realnie wzrosnąć, ale inwestorzy dalej będą szukać miejsc, w których będą mogli w bezpieczny sposób wymienić kryptowaluty.