8,5 proc. brutto i 5,9 proc. netto – średnio tyle można zarobić na notowanych na Catalyst obligacjach korporacyjnych wygasających w drugiej połowie 2025 r. To niewiele ponad stawki promocyjnie oprocentowanych lokat, na których można dostać nawet 8 proc. brutto, choć z reguły trzeba liczyć się z licznymi ograniczeniami, przede wszystkim co do wysokości deponowanych kwot.
Przed rokiem, konstruując portfel na podobnych zasadach, inwestorzy mogli liczyć średnio na 8,9 proc. brutto, a dwa lata temu średnia rentowność sięgała 11,4 proc.
Porównanie obligacji notowanych na Catalyst o zapadalności 6–12 mies.
Rentowności obligacji. Dwucyfrowe wyjątki
Najwyższą rentowność oferują obligacje Cavatiny i Infinity. W zestawieniu znalazły się aż trzy serie pierwszego z wymienionych deweloperów, co nieco podnosi średnią. Tylko papiery Cavatiny i Infiniti oferują jeszcze dwucyfrowe rentowności mimo relatywnie bliskiego terminu wykupu ich obligacji. Papiery tych firm mają też inną wyjątkową na tle rynku cechę – rentowność ich obligacji wzrosła w porównaniu z analogicznym zestawieniem przygotowanym przed rokiem. Dwunastomiesięczne papiery Cavatiny oferowały przed rokiem 10,1 proc. rentowności brutto (obecnie 11,9 proc.), a dziewięciomiesięczne papiery Infinity 9,65 proc. (obecnie 10,1 proc. za siedmiomiesięczne obligacje). Przy czym papiery drugiego z deweloperów nie są płynne (ostatnią transakcję zawarto dwa miesiące temu), co może wypaczać wynik. Ale już krótkoterminowe papiery Cavatiny regularnie są przedmiotem transakcji, rynek wycenia je w pobliżu nominału, mimo wysokiego oprocentowania (6 pkt proc. ponad WIBOR). Z reguły papiery o bliskim terminie wygaśnięcia (rok to niewiele w przypadku obligacji) i z pierwszych miejsc w kolejności do wykupu wyceniane są jednak z premią. Jej brak to sygnał z rynku – wysokie wskaźniki zadłużenia i niskie płynności są wyceniane ostrożnie.
Czytaj więcej
O ile ze strony notowań obligacji korporacyjnych opartych na zmiennym kuponie trudno oczekiwać większych niespodzianek, o tyle papiery skarbowe od lat głównie rozczarowują inwestorów. Przewidywania na kolejny rok również nie należą do łatwych.