Kolejne niezłe zyski banków, większym wyzwaniem może być II kw.

Wyższe składki na BFG podniosły koszty sektora. Ale niższe odpisy frankowe spowodowały, że zarobki banków w I kwartale tego roku mogły być nawet o 10 proc. wyższe niż rok wcześniej – szacują analitycy.

Publikacja: 25.04.2025 06:00

Kolejne niezłe zyski banków, większym wyzwaniem może być II kw.

Foto: Adobestock

Ruszył sezon publikacji przez spółki giełdowe sprawozdań finansowych za pierwsze trzy miesiące tego roku. Sprawdzamy, jak według analityków w tym okresie poradziły sobie banki, których kursy akcji w ostatnich tygodniach podlegały dużym wahaniom.

Ile zarobiły banki w I kwartale 2025 r.

I tak, łączny zysk netto dziewięciu kredytodawców notowanych na GPW wyniósł ok. 8,9 mld zł – wynika z prognoz sześciu zespołów analitycznych zebranych przez „Parkiet”. W porównaniu z IV kw. 2024 r. byłby to delikatny wzrost. Ale jednocześnie taki wynik oznaczałby, że nie zostanie pobity kolejny rekord pod względem wysokości kwartalnych zarobków. Ten padł w III kw. ub.r. i wówczas było to łącznie 9,9 mld zł.

Wedle prognoz analityków również żaden poszczególny bank nie będzie mógł pochwalić się historycznie wysokim wynikiem netto, choć stosunkowo najbliżej może być PKO BP i BNP Paribas (i przy pomyślnych wiatrach będzie można mówić tu o pozytywnym zaskoczeniu).

Wśród dziewięciu analizowanych spółek tradycyjnie już najwyższy zysk zapewne pokaże PKO BP i może on wynieść ok. 2,4 mld zł. Do grupy banków z ponadmiliardowym zarobkiem w jednym kwartale zaliczać się będzie zapewne również Santander BP (ok. 1,6 mld zł), Pekao (ok. 1,5 mld zł) i być może ING BSK (ok. 1 mld zł).

Czytaj więcej

Minister aktywów państwowych: Nowy podatek od banków jest nie na miejscu

Wciąż wysokie dochody z odsetek

W porównaniu z I kwartałem 2024 r. można za to spodziewać się sporego wzrostu zysku – nawet o ok. 10 proc. W ujęciu rok do roku na największą poprawę wyniku netto można liczyć w przypadku mBanku, Millennium i PKO BP.

– Ogólnie rzecz biorąc, I kw. 2025 r. był kolejnym dobrym kwartałem dla polskich banków – ocenia Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities. Po stronie przychodów przesądził o tym całkiem niezły wynik odsetkowy, który mógł sięgnąć ok. 22,7 mld zł, czyli o 8 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym przypadku mowa nawet o rekordzie, co pokazuje, że nawet w środowisku stałych stóp procentowych banki potrafią śrubować swoje dochody odsetkowe netto (choć warto też zauważyć, że w tym roku wynik odsetkowy przestał był w końcu obciążony kosztami wakacji kredytowych).

Z kolei wynik z tytułu opłat i prowizji to ok. 4,7 mld zł i może się kształtować na tylko nieco wyższym poziomie niż rok wcześniej.

Jakie koszty działania banków

Znacznie ciekawsza jest sytuacja po stronie obciążeń ponoszonych przez banki. Analitycy prognozują, że koszty działania mogą sięgnąć w I kw. tego roku ok. 10,6 mld zł, co oznaczałoby wzrost aż o 12 proc. w porównaniu z I kw. 2024 r. Przyczyniają się do tego wciąż relatywnie wysoka inflacja, czyli coraz większe wydatki na utrzymanie placówek czy na płace dla pracowników. A także znaczący wzrost składki na fundusze bankowe BFG. W tym roku łączna składka dla całego sektora ma wynieść 2,7 mld zł, podczas gdy w 2024 r. było to 1,56 mld zł. Dla banków giełdowych w I kwartale tego roku mogło to być – jak szacują analitycy – 1,84 mld zł, podczas gdy rok wcześniej – ok. 1,3 mld zł.

Koszty ryzyka i rezerwy na straty kredytowe prawdopodobnie również wzrosną, zarówno kwartał do kwartału, jak i rok do roku, ale jednocześnie jakość aktywów powinna pozostać stabilna. Sam wzrost może być raczej odzwierciedleniem punktowych problemów w segmencie korporacyjnych, o czym banki informują już od kilku kwartałów.

Rezerwy frankowe coraz niższe

Za to jeśli chodzi o rezerwy frankowe, analitycy spodziewają się wyraźnego ich spadku, co będzie kluczowym powodem poprawy wyniku netto w ujęciu rok do roku. Łącznie odpisy na ryzyko prawne walutowych kredytów hipotecznych może sięgnąć ok. 2,4 mld zł wobec 5,2 mld zł kwartał wcześniej oraz 3,6 mld zł rok wcześniej.

Wśród banków najbardziej obciążonych problemem kredytów CHF największych rezerw w I kw. 2025 r. dokonał zapewne PKO BP. Bank już poinformował, że wstępnie było to 970 mln zł, choć nie jest to kwota wyjątkowo niska. Za to w przypadku mBanku mowa o 644 mln zł odpisów frankowych, czyli prawie dwa razy mniej niż średnio w każdym kwartale 2024 r. Podobnie inne banki zdecydowały o relatywnie niższych rezerwach na początku tego roku – w BNP Paribas BP to 55 mln zł, w Santander BP – ok. 240 mln zł, a w Millennium 445 mln zł (o 100 mln mniej niż zwykłe).

Inna sprawa, że co do zasady największe koszty kredytów CHF sektor ponosi zwykle w II kwartale oraz IV kwartale danego roku.

Czytaj więcej

WIG-banki szybko odrobił straty w przerwie w wojnach celnych Trumpa

Perspektywy na II kwartał 2025 r.

Ciekawe przy tym, że dobre wyniki spółek finansowych za I kwartał 2025 r. niekoniecznie muszą przełożyć się na poprawę ich notowań na giełdzie. Wyobraźnię inwestorów rozpala już bowiem to, co będzie się działo w II kwartale w kontekście oczekiwanego cięcia stóp procentowych NBP już na najbliższym posiedzeniu, czyli w maju. Ekonomiści prognozują, że Rada Polityki Pieniężnej obniży wówczas stopę referencyjną o 0,5 pkt proc., do 5,25 proc. z 5,75 proc. obecnie.

Teoretycznie każda obniżka stóp niemal automatycznie przekłada się na mniejsze przychody banków z tytułu odsetek od kredytów, a w ślad za tym również na mniejsze zyski. Jednocześnie analitycy studzą pesymistyczne nastroje tych, którzy obawialiby się gwałtownego spadku wyniku netto w II kwartale 2025 r.

Czytaj więcej

Banki stracą na obniżce stóp. Ale zyski wciąż będą wielomiliardowe

Jaka reakcja na obniżki stóp

Jeśli bowiem cięcie stóp nastąpi w maju, to jest to drugi miesiąc kwartału, a same zmiany stóp przekładają się na wysokości oprocentowania kredytów ze zmienną stopą z pewnym opóźnieniem (a na udzielone kredyty z okresowo stałą stopę nie przekładają się w ogóle).

Łukasz Jańczak dodaje do tego jeszcze inny aspekt. – Naszym zdaniem perspektywy na nadchodzące kwartały zmieniły się tylko nieznacznie i nie tak drastycznie, jak mogłaby sugerować reakcja cen akcji na bardziej gołębie stanowisko szefa NBP wyrażone na początku kwietnia – mówi Jańczak. A przypomnijmy, że 7 kwietnia notowania banków załamały się. – Już wcześniej w tym roku spodziewaliśmy się obniżki stóp o 1 pkt proc. od lipca, więc możliwy szybszy i nieco bardziej stromy proces oznacza w praktyce niższą o 0,25 pkt proc. średnią stopę w 2025 r. w porównaniu z naszymi założeniami – wskazuje. Jańczak wylicza, że nawet w takiej sytuacji wyniki sektora pogorszą się w umiarkowanym zakresie.

– Odbicie cen akcji w mijającym tygodniu sugeruje, że inwestorzy myślą w ten sam sposób – dodaje analityk.

Banki
Były prezes Pekao nie dostał absolutorium od nowych władz
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Banki
Pekao wypłaci większe dywidendy z zysku. To 18,36 zł na akcję
Banki
S&P, Moody’s i Fitch podwyższyły swoje oceny mBanku
Banki
Ponad 13 mld zł straty miał NBP w 2024 r. Kolejny rok bez wpłaty do budżetu
Banki
Pierwsze kredyty z nowym wskaźnikiem dopiero w I połowie 2026 r.
Banki
Czy Pekao skorzysta na udziale w holdingu PZU?