Jakim wynikiem nie zakończyłaby się czwartkowa sesja, to i tak trudniej byłoby o lepsze zobrazowanie sytuacji na krajowym parkiecie od tej o przebiciu 100 tys. pkt przez WIG. Indeks szerokiego rynku już w środę wzbił się na historyczny rekord, przebijając szczyty z marca, a w czwartek postawił kropkę nad „i”. Pierwsze godziny handlu mogły jednak sugerować, że na złamanie okrągłego pułapu znów przyjdzie nam poczekać. Europejskie indeksy świeciły na czerwono, podobnie jak kontrakty na amerykańskie indeksy. Z czasem jednak nastroje zaczęły się poprawiać. Otwarcie handlu na Wall Street przebiegło już w bardzo dobrej atmosferze, co podniosło na duchu także inwestorów w Europie. Na kilkadziesiąt minut przed końcem handlu zazieleniło się w tabeli europejskich indeksów. Wykorzystał to też krajowy rynek. Odrobienie porannych strat WIG20, a nawet umocnienie o 0,51 proc. na koniec dnia, pozwoliło WIG najpierw przebić, a następnie zamknąć się ponad 100 tys. pkt. Wśród dużych spółek najmocniejsze przez cały dzień było PGE. Poranne spadki odrobiło z nawiązką Allegro, które finiszowało z 2,18-proc. zwyżką. Mocne były też Orlen i KGHM. Banki zachowały się w kratkę, ale najsłabsze okazało się CCC z 1,58-proc. przeceną. Co w piątek? Amerykański S&P 500 rósł w pierwszych godzinach o 1,3 proc., a Nasdaq o 1,8 proc., czyli dokładnie w okolicach szczytów z poprzedniego dnia. Wynik batalii w tych rejonach powinien zdecydować o globalnych nastrojach na koniec giełdowego tygodnia.