Dolar został wsparty przez lepsze od oczekiwań dane o cotygodniowym bezrobociu i PMI dla przemysłu, ale i też rynkowe emocje związane ze zbliżającym się przejęciem władzy przez Donalda Trumpa (zaprzysiężenie 20 stycznia). Rynek nie jest pewny jak będzie wyglądać nowa polityka gospodarcza, oraz tego jak rzeczywiście wpłynie ona na inflację - FED w grudniowym komunikacie był w tym względzie dość ostrożny, co przesunęło oczekiwania rynku odnośnie kolejnej obniżki dopiero na czerwiec. Niewykluczone, że finalnie nowa administracja "rozmiękczy" twarde punkty z wyborczego programu, chociażby dlatego, że nazbyt silny dolar w tej układance po prostu nie pasuje. Niemniej do czasu formalnego zaprzysiężenia Trumpa, rynki najpewniej będą grać przyjętym dotychczas schematem silnego dolara.
Dzisiaj w kalendarzu mamy odczyt danych ISM dla przemysłu z USA o godz. 16:00 i to będzie główny punkt dnia - oczekuje się utrzymania wskaźnika w grudniu na poziomie 48,4 pkt. Nawet nieco lepsze dane będą pretekstem do dalszego podbicia USD. Z pozostałych rynków warto zwrócić uwagę na doniesienia z Chin, gdzie Ludowy Bank Chin zapowiedział dodatkową stymulację fiskalną z wykorzystaniem finansowania przez emisje obligacji. Co do dalszych cięć stóp, to będą one mieć miejsce we "właściwym" czasie. Zmiany na rynku są dzisiaj kosmetyczne - lekkie podbicie widać na euro i franku, które wczoraj mocniej straciły. Pośród G-10 minimalnie traci tylko korona norweska.
EURUSD - odbicie po wybiciu
Wczoraj po południu para EURUSD wybiła ważne wsparcie przy 1,0332 i zeszła do 1,0223. Dolara wsparły lepsze dane o cotygodniowym bezrobociu i PMI dla przemysłu z USA, a z kolei euro zaszkodziły mieszane dane PMI dla przemysłu, oraz komentarz Stournarasa z ECB, który stwierdził, że spodziewa się spadku stóp procentowych do około 2 proc. na jesieni (chociaż jest to w zasadzie zgodne z rynkowymi oczekiwaniami, które wskazują na spadek stóp o 106 punktów baz. do końca roku).
Wykres dzienny EURUSD